Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiem, że nie możemy,
Że narazie nic z tego
Wiem...

Ale nie wiem jak sobie radzić?!
Czym sie podeprzeć by żyć dalej?
Czym wypełnić pustkę
którą zachowałam dla Ciebie?

Ty się oddalasz, zanikasz
jak słońce o zachodzie
Czy Ty również schowałeś się
za horyzontem...
by wzejść kiedyś ponownie?!

Ja postoję, poczekam cierpliwie
na ponowny wschód słońca
o świcie...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Droga Pani tak mniej-więcej można byłoby zrozumieć Pani wiersz, tak go mozna byłoby skrócić ale Pani wie, że to co zrobiłem jest tym czym kosa po ciepłym, letnim zbożu ...

droga Pani po kosie w niedługim czasie można byłoby wybrać się z "motyką na słońce" - proponuję, sugeruję aby podparła się pani raczej na trzonku owego narzędzia i nim zza horyzontu ....

wiersz wcale mnie nie zaciekawił dlatego napisałem tyle aby wspomóc - to Pani drugi wiersz (wcale nie wyliczam) - nie czytałem poprzedniego ale ... myślę, że powinna Pani przejść na inne tory - ale to tylko sugestia ....

pozdrówko W_A_R

ps. forma i styl - bez błędu
Opublikowano

Proszę Pani, proszę nie zachowywać się jak hipokrytka, bo mam taką jedną w domu i mi wystarczy ( pozdrowienia dla mamy):)...
Powiem Pani wprost, czym raczej sobie Pani nie zjednam, że pisze Pani jak taka jedna, co to w mojej gazetce szkolnej swe wypociny prezentuje...proszę znaleźć oryginalne jakieś słownictwo i "iskrę" uczucia, której się Pani przyczepi i nie póści jej, wręcz przeciwnie -będzię skęcać, molestować i dreptać, a nie takie, za przeproszeniem, lamentacje jak Michał "Jestem jaki jestem" do swojej żonki:P.
Pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 14-02-2004 10:52.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 14-02-2004 12:52.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no cóż - przepraszam - byłem zbyt szczery - jesli jednak pisze Pani dla siebie - to też wielka szczerość - a zamiary to widać w Pani wierszu - tam na końcu - kiedy stoi Pani i czeka ma świst, na gwizd, na wschód rozpędzonego życia o świcie .... nie żartuję - stąd te "tory", które z niczym się Pani nie kojarzą

pozdrówko W_A_R
Opublikowano

no coż to chyba wina tego ze jestem blondynką bo nic nie zrozumiałam z Pana ostatniej wypowiedzi...jaki świst i gwizd??? co z tym mają wspolnego tory??- naprawde byłabym wdzieczna gdyby Pan przełożył to na jezyk zrozumiały dla blondynek;))) ale co do tego ze czekam na rozpedzone zycie..hmm tu sie chyba zgodze;)
pozdrawiam!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tutaj umów się nie negocjuje, o czym mówi prawdziwa zasada swobody umów (umowy latają sobie wolne i dowolnie napisane i albo taką podpisujesz, albo idź sobie). Rzecz jasna o powyższym fakcie miałem nigdy nie wspominać (choć wszyscy to wiedzą i widzą i tak robią), co wymogli na mnie w kontrakcie, ale ów kontrakt nie był pisemny i nie przy świadkach, więc go sobie zgrabnie ominąłem. Ot tak, nie przestrzegłem. Efektem tego naszego solidarnego nieposłuszeństwa (a może to posłuszeństwo jest właśnie?) jest między innymi niniejszy fragment prozy, którą nazwać by można było śmiałą prozą życia w dzisiejszych czasach. Nic, zupełnie nic już nikomu, nigdy i nigdzie nie podpiszę, a już z całą pewnością nie czegoś, co tak pięknie i skrupulatnie i wielostronnie najdrobniejszym maczkiem jest napisane (wiadomo, że nawet nie do odczytania, nie wspominając o rozumieniu całości).    Warszawa – Stegny, 14.03.2025r.
    • ubię się bawić słowem, gdy piszę moje wiersze, coś zabarwić, gdzieś zgubić i wrzucić pierwsze słowo, nowego wersu, na początku kolejnego a w następnej strofie wrócić do słowa pierwszego   lubię się posłużyć wymyślnym epitetem, jak okrutny zbój, posłuży się kastetem, lubię coś powtórzyć, gdzieś dodać metaforę bo ona czyni wiersz niemal magicznym tworem   nierzadko słowo trzeba zmienić na potrzeby wiersza, kot kotkiem się staje, o kocura mniejsza najgorzej się dzieje, jak zabraknie przesłania wtedy, pomiń wierszyk, no już, bez wahania
    • @MIROSŁAW C. Dziękuję i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka Tak. Dziękuję za odwiedziny
    • Lekkość bytu   W banale bytu wyśpiewują pieśni O życiu, jakie im się nigdy nie śni, Gdzie sen spokojny rzadki to rarytas, O spokój serca nigdy się nie pyta. Nie pyta nawet nigdy się o troski, Ani o żywot, czasem taki szorstki I chropowaty może też być talent, Lecz koniec końców nie obchodzi wcale.   I nie chce wiedzieć – w mordę jego bity – Jakby tu nie bić świętej pospolitej, A pospolity człek niech zbiera kości, Kością po śmierci mogiłę wymości.   Wymości sobie, bo był człek to zdolny, Kiedy powróci lekkonogi z wojny, Jednakże wojny, tak  gadają wszędzie, Czasem za wiele, czasem jej nie będzie.     Marek Thomanek 15.02.2025    
    • galaktyka się mieni srebrzystym miliardem słońc mateczniki i ruczaje na tysiącach planet są jak malachitowy wulkan a kto mi zabroni z pastowanym kabanem po lesie spacerować? Pawlak i Kargul wyruszają w podróż tachionowym szlakiem struny kosmiczne w parsekach mierzą wielką włóczęge.... brzozy kłaniają  się w pas nad rzeką nad Nieporętem... nie przenoście nam stolicy do Krakowa !!! kwarki o tym szepczą  a piony wtórują wiosna nadciąga jak zielona zawierucha hokus pokus magia jest nasza!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...