Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spierając ostatnie po tobie
zaschnięte radości z obicia
fotela na którym często mnie kochałeś
miałam nadzieję że jeszcze tylko
przeczytane miejsce po książkach będzie
ostatnim przypisem twojej obecności

potem straciłam kondycję nie tylko
psychiczną rachubę czasu i
przekładałam niepokoje z tygodnia
na tydzień poranne spacery po kafelkach

teraz gorzknieję od tego w środku
bo nie wiem czy chcę dorosnąć
myśląc o małym skórzanym
opakowaniu zestawu naszych genów

Opublikowano
(...)małym skórzanym
opakowaniu zestawu naszych genów


Jezu ile ja się napociłem, żeby dojść, że to fotel....

moje opakowanie zestawu naszych genów (to jest moich i żony) woła właśnie "Pysio ka" co oznaza, ży smok Pysio (ten z reklam) płynie (w grze komputerowej) na skuterku jak kaczka....
poza tym

spierając ostatnie po tobie
zaschnięte radości z obicia (...)


fenomenalne i jest jeszcze parę smaczków. Generalnie delikatne i kobiece, co pozwala na dotknięcie tej mniej dostepnej mi części człowiecej osobowiści....

Pozdrawiam.
Opublikowano

chyba ,że to nie fotel?:) hehe, dziękuję za przychylność:)
ps. no niektóre kobiety się oburzyły na moje określenie:) ale nodojrzałość ludzi do macierzyństwa zawsze była i będzie (niektórych) i to o tym miało być...
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jarosławie,
daremne Twoje poty:))
Nie powiem,
nieźle to Ta i owa Anka nam wymyśliła:)))

Pozdrawiam

Autorce ślę gratulacje i pozdrowienia

PS. Niejednemu facetowi przyda się
- jak posprzątać należy:)
Opublikowano

Ja nie ironizuję....

Po prostu mam taki zapętlony sposób myślenia, stąd po prostu: z syntaktyki wychodziło, że fotel, ale chyba dziecko - bo to byłoby semantycznie poprawnie....

zresztą nie każ mi tłumaczyć.... to nawet dla mnie samego skomplikowane....

I nie przejmuj się moimi "logicznymi" problemami... Czasem wytłumaczenie w jaki sposób doszedlem do rozwiązania zadania jest dłuższe a dla mnie trudniejsze niż samo rozwiązywanie zadania.

... poza tym wtedy często sie irytuję, właśnie przed chwilą, u mnie w biurze, tłumaczyłem coś kolegom. Może napiszę na ten temat (znaczy na ten temat co im tłumaczyłem) doktorat, to może zrozumieją, teraz mi się nie chce.....

I na prawdę, bez żadnej ironii.....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj - piękny wiersz  - pachnie jesienią  -                                                                                    Pzdr.serdecznie.
    • @Nata_Kruk   to nie depresja  ani samotność    to miękki czarny aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> to pewien stan należący do tej samej "rodziny" jak depresja czy samotność (ciemność), ale inny, możemy domniemywać jaki (jak kawałek jakiegoś materiału)       to nie depresja  ani samotność    to miękki aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> tu niespodzianki nie ma, jest noc
    • IA jest jak  milutkie zwierzątko. Lubi być głaskane, jak się łasi, po tłustym brzuszku, po miękkim futerku, z światłowodowej sierści.   Nigdy nie ugryzie,  gdy aportuje za to poliże po gębie.   A każdy ją ma.   I też każdy lubi chodzić, na złotej smyczy  w brokatowej obroży. Tresowany.  
    • Zegar     Czeka na cofnięcie wskazówek, żal  czasem, że tylko w takim da się to zrobić. Wiosna rzuciała godziną przed siebie,  jesień z pokorą ją odda - ale w parku,  rok za rokiem - cztery pory Vivaldiego.   Wirują zbłąkane liście, rdza zaognia pustkę,  jedynie ławki czekają na dotyk człowieka. Przechadzka z parasolem to jednak coś miłego. Kiedy ziemia zaciąga się mgłami, po pniach  skaczą wiewiórki szukając szczęścia na zimę.   W pamięci szkicuję obrazy, będą na jutro. Na wzniesieniu prastare olbrzymy zrzucają  nasiona - pękają iglaste kulki - turlają się  kasztany - kasztanowe, jak niegdyś moje włosy. Dzisiaj, przewrotny czas ochoczo je popieli.      wrzesień, 2025    
    • @Annna2... @piąteprzezdziesiąte... :) dziękuję Wam Kobietki i.. niech tak będzie. @Starzec... miło to czytać... :) dziękuję.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        i niechby został, na każdym suple, a myśleć trzeba, po to mam głowę... ;) czasami tylko złoszczę się w myślach, bo stołki w górze, cały czas modne.     Pozdrawiam Was.       Jacku... bardzo, bardzo dziękuję.... :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...