Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** (Można żyć chwilą...)


Rekomendowane odpowiedzi

Można żyć chwilą i za nic ją mieć,
Iść do przodu i nie oglądać się wstecz.

Salony zwiedzać; pić wino co noc;
bawić się i słoje miłości tłuc;

Można być poetą i podróżnikiem też,
Marzycielem i buntownikiem,

Lecz nie trzeba być muzykiem,
Żeby przegrać własne życie.





....
I ferie:) trzeba powrócić do żywych.
Dzięki za przeczytanie.
seweryn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brzmi jak "pean" prawie jak reduta "seweryna" - Panie kolego przed czymś się chyba chowasz, przed czymś bronisz - ten wiersz odczułem jako rezygnacja z czegoś co miało zaistnieć, coś co się nie powiodło - taka drobna sugestia:

na początku - "można żyć chwilą" a na końcu "przegrać własne życie" - a może "przegrać chwilę" ????

ale to tylko sugestia

pozdrówko W_A_R

ps. jestem muzykiem i ile to ja już chwil przegrałem, he, he, a żyję ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Nie obraz sie Sewerynie, ale ten wiersz jest okropny...Niby koncowka niezla, ale tez nieodkrywcza..Jesli to mialo byc cos w rodzaju wyliczanki to tez sie nie udalo..Nie ma ani tytmu ani pozadnych rymow..

Sama kiedys cos podobnego napisalam, ale tez nie bylo zbyt dobrze ocenione..

Wole inne twoje wiersze..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w butelkę grasz?
ja tak
o, znów na mnie wypadło
co zrobić mam?
ulepszyć świat?
a czasu...całą dobę
to może tak
chwilę poczekaj
pozbieram myśli rozrzucone
marzyciel...polukrował świat
aż klei się nieprzyzwoicie
buntownik...wszczął w ludziach złość i gniew
sprowadzi swiat do samowolki
podróżnik... a jemu zbędne ulepszanie
chce swiat jakim jest i ten zgłebiać
poeta....no ten to dopiero artysta!
ale może da radę?
do pomocy chce muzyka
ponoć gra im się swietnie układa
nawet idyllistyczne ulepszanie swiata

więc doba panowie
ni więcej ni mniej
za chwilę się zacznie...
proszę grać fair!

ożywcze promienie zbudziły sprawnionych wrażeń zapaleńców, można zaczynać! układają plan...( ja układam plan, oni to pionki....to taka gra) przed nimi mapa świata, tu a tu jest źle, tam powiedzmy względnie choć teoretycznie też nienajlepiej, no tu różnie, tam nienadzwyczajnie źle....iii? ( mapa cała pokreślona odcieniami zła) toż to piekło na Ziemi! ( moje pionki marudzą, też coś! a tacy byli chętni) "proszę panów tutaj, no już, do roboty!" nieoglądając sie za siebie ruszyli, napotykanym osobom mówili co chciały słyszeć, co poprawiało ich samopoczucie, chorych leczyli, głodnych karmili..południe...minęli sto osób.
ile liczy ziemia?
...aż tak dużo!?...czarno widzę muzyk, za moment ruszamy dalej, chwila przerwy nikogo nie zbawi ( na swiecie z różnorakich przyczyn właśnie zmarło 1000 osób)
"no śpiochy! wstajemy, chwila minęła"
ech poeto ruszyliśmy z motyką na słońce
nie marudź muzyk, daleka droga przed nami, a nóż widelec czy łyżka nam się uda?
....
poparli org chroniące: środowisko, zwierzęta, rośliny, dzieci (dzięki net-łączom zajęło im to chwilę)
kombinowali dalej...
moze coś zagram pod coś co napiszesz?
tak, ot, dla przyjemności, umilić innym czas.
pokażmy, że umiemy pozytywnie innym ludziom grać
uchronić świat...nie, ulepszyć świat, tak?
tak
to ulepszajmy jak umiemy, na trzy cztery...
raz
dwa
trzy-czte-ryyy!

"a wy co?"
ulepszamy świat
"niby jak?!"
ano tak, każdy jak potrafi i ile z siebie może dać
"aha..."

i wiecie że ulepszyli?! mnóswto osób mijało ich z uśmiechem,poprawiali humory przechodniom, śpiewali razem pogodne teksty, rozchmurzali smęty otaczające swiat ... ulepszyli go, na chwilę, ale jednak, podołali ( wygrałam!)

teraz ja kręcę butelką...grasz?

chciałam tylko powiedzieć, że życie chwilą ma swe uroki, ma też czasem nie planowane konsekwencje, ale życie przegrać? tego nawet zły muzyk w stanie chyba zrobić nie jest, bo człowiek przegrywa życie albo gdy je traci ( ewidentnie, czli umiera) albo, gdy pod wpływem pewnych spraw załamuje się traci do siebie szacunek, ma do siebie żal, nie chce mieć nadziei nie wierzy w lepszy świat

nie podoba mi się :"bawić się i słoje miłości tłuc"....jakie słoje?... najpierw myślałam o takich drewnianych, na pniu, ale nie te chyba...potem o słoju z miodem, no ten jak stłuc to nic miłego..

a pewnie że można żyć chwilą ale nie za często, uzależnienie potem może być zgubne...chyba, nie wiem.

nie można mieć za to chwili za nic! z pewnością.

a nie oglądać wstecz? można, bo czemu by nie

wiersz hmmm.....no powiedzmy że lubię temat "chwili"....

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za komentarze.

Natalio,
Tutaj nie chodzi o muzyka, który przegrywa własne życie (nawiązuje do twych słów "ale życie przegrać? tego nawet zły muzyk w stanie chyba zrobić nie je"). Tutaj w ogóle nie chodzi o jakąś profesję.

Rozwinęłaś co rozumiesz pod "przegrać życie", że "śmierć", "utrata szacunku", "żal", "załamanie". Dla mnie np. "przegrać życie" to zupełnie coś innego. Mniej skrajnego - być może dlatego, że u mnie "małe rzeczy" mają wysoki priorytet.

Słój miłości to dość popularny zwrot, powiedziałbym nawet, że przegadany. Przed moimi oczami, kreuje się obraz człowieka, hulanki - co zmienia dziewczynę co miesiąc i wciąż szaleje na imprezach:).

Piszesz też: "a pewnie że można żyć chwilą ale nie za często, uzależnienie potem może być zgubne" - i tutaj nie zgadzam się z Tobą, co zresztą wynika z mojego wiersza. Nie tyle to sprawa dyskusyjna, co zupełna rozbieżność poglądów.

"nie można mieć za to chwili za nic! z pewnością." - tutaj zgadzamy się w 100%.

"a nie oglądać wstecz? można, bo czemu by nie" - a czy ja mówię, że nie ??
ja tylko napisałem wiersz, który zwraca się do pewnej osoby, która ma taki, a nie inny sposób bycia: żyje chwilą, nie ogląda się wstecz, niszczy miłość, na rzecz innych, jest marzycielem i wiecznym podróżnikiem. Więc ja mu mówię: jasne, można. Wszystko można. Ale uważaj, bo tak, jak nie trzeba być doktorem, żeby kogoś uleczyć, tak nie trzeba być muzykiem, żeby przegrać własne życie (i tutaj nie miałem tak daleko idących myśli jak śmierć, żał, itd.).

"no powiedzmy że lubię temat "chwili"...." - ja nie lubię, ale czasami trzeba posłużyć się "chwilą" żeby coś powiedzieć.


seweryn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to teraz Ewo przesadzasz... i nie chodzi mi nawet o to czy tobie się podoba ten komentarz czy nie (to kwestia gustu) ale po pierwsze: nie rozumiem dlaczego aż tak bardzo ci przeszkadza, po drugie (i najważniejsze) jeżeli uważasz, że jak cośjest bełkotem to nadaje się do działu proza, polecam napisanie tam czegoś; to znacznie trudniejsze niż sklecenie wierszyka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadal jednak uprę się przy swoim i myślę, że jeśli mowa o "przegranym życiu" to musi to byc coś naprawdę poważnego inaczej życie z pewnością nie jest (do końca) przegrane. "Małe rzeczy mają wysoki priorytet"... no dobrze, mają, ale jak to się ma do przegranego życia? Jeśli np nie zda się jednego egz to ma się przegrane życie? przeciez można poprawić, aż tak źle i trwale nie zmienia to naszego życia.

dziękuję za wyjaśnienie słoja miłości :)

nierozumiem co masz na myśli mówiąc "zupełna rozbieżność poglądów" kiedy ja tak naprawdę nie wyraziłam się jasno. Napisałeś, że myślisz odwrotnie do "można żyć chwilą ale nie za często" czyli uważasz, że...
nie można bo to zgubne? no ale widzisz......czasem trzeba, tzn nie że ktoś lub coś każe, tylko, no tak z samego siebie, zrobić coś nie myśląc w tej chwili o konsekwensjach, zaszaleć, oderwać od codzienności, to jest moim zdaniem czasem każdemu potrzebne...

moje "bo czemu by nie" było jak najbardziej aprobatą i nie miałam na myśli, że mówisz nie :)

"no powiedzmy że lubię temat "chwili"...."- ja tylko chciałam usprawiedliwić po trosze początek mego komentarza, który jak się domyślałam, może być różnie postrzegany. Ale oczywście nadal podtrzymuję, że o chwili mogłabym pisać książki :) tylko po co?...szkoda życia!

"ja tylko napisałem wiersz, który zwraca się do pewnej osoby, która ma taki, a nie inny sposób bycia: żyje chwilą, nie ogląda się wstecz, niszczy miłość, na rzecz innych, jest marzycielem i wiecznym podróżnikiem. Więc ja mu mówię: jasne, można. Wszystko można. Ale uważaj, bo tak, jak nie trzeba być doktorem, żeby kogoś uleczyć, tak nie trzeba być muzykiem, żeby przegrać własne życie (i tutaj nie miałem tak daleko idących myśli jak śmierć, żal, itd.)." - hmm a tym się zgadzam po części, taki sposób życia na kocią łapę, skakanie z kwiatka na kwiatek, wędrowanie z węzełkiem przez ramię może być szkodliwie, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy:
- osoba, ktora prowadzi taki tryb życia kogoś krzywdzi
- osoba ta często żałuje swoich decyzji
- osoba ta czuje się ze sobą nieszczęsliwa i często ma do siebie wyrzuty, że postępuje tak a nie inaczej i nie potrafi powiedzieć czasem "nie".
myślę, że w innych przypadkach nie ma co się wtrącać w czyjeś życie, być może ta osoba świetnie się czuje będąc takim pyłkiem na wietrze, bez stałego miejsca zamieszkania itp, a to, że świetnie się uczyła i mogła zrobić doktorat (same szóstki w szkole!)jest naprawdę sporo mniej ważne od tego, że po prostu czuje się szczęsliwa i kocha swoje życie.


"Tutaj nie chodzi o muzyka, który przegrywa własne życie (nawiązuje do twych słów "ale życie przegrać? tego nawet zły muzyk w stanie chyba zrobić nie je"). Tutaj w ogóle nie chodzi o jakąś profesję"- tak, tak, ja naturalnie rozumiem, mnie tylko poniosła wyobraźnia... :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...