Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żwawo rwę rewolwer
zanim mrugnę okiem
miękko cyngiel zapada
już nie umkniesz bokiem

Na głowie tętent myśli
obraziłeś, bez dwóch zdań
szkoda ciebie, człowieku!
bez wyobraźni twój plan

Zaciążyło spojrzenie
butne, twarde do cna
obaj chcemy żyć
dwóch nie zmieści świat

Sił nie starczy czekać
na kobiece żale
więc strzał roztrzyga
na co czekasz - strzelaj - dalej

Huk, ból, brak tchu
twój rewolwer dymi
serce krwawi
nie od dziś, nie od kuli

Gdy wygram
pomknę w siną dal
musisz zostać tu
żywy sam lub nie sam

Opublikowano

Ach, serdecznie dziękuję Messalin, Waldemarowi, Ance, Marlett, Ewie i Zakowi. Także chciałbym zmieścić to co napisałem w równych wersach, ale nie wiem jak. Chyba już w nowym wierszu zrealizuję ten projekt. Pozdrawiam wszystkich gorąco

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Mała dygresja... ot i anka... może i powinno być tyle samo sylab w każdym z wersów, ale nie zawsze bywa to regułą. Wielu znakomitych poetów tak własnie pisało, ale mają też na swoim koncie wiersze z mieszaną ilością sylab, co wcale nie umuje wartości wiersza.
Matce poema, Twój "Pojedynek" odebrałam całkiem pozytywnie. Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Dzięki Nata za odbiór. W tym pojedynku nie ma regularności, oprócz rymów i maksymalnej zwięzłości wypowiedzi. Cieszę się, że większość komentarzy dostrzega plusy takiego rozwiązania. Pozdrawiam wszystkich po przerwie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko staruszka, która się garbi albo na laskach mocno się trzyma, wypatrzy ciebie — głodny gołąbku, który przyszłości większej już nie masz. Natrętne stadko rozrzuci kwestę, w garnuszku przecież zabrakło wody... Gdy się podziała gdzieś atencjuszka w ludzkim skupisku, dawnej ślebody.          
    • liryczniejemy pomiędzy sklepowymi alejkami promieniami słońca a kroplami ulewnego deszczu   liryczniejemy przedwiośniem w ogrodach Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej   przed zimą pod kocem w mimozy liryczniejemy   bo nasze dni to wersy do poskładania w poemat epicki jak Mahabharata i bezczelnie czuły         strofami mija nam czas gdy tak sobie liryczniejemy   bo słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiersz)   gdy słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiesz)        
    • Interpunkcyjnie także pięknie. Pzdr :-)
    • Noszę koronę niewidzialną, przeźroczystą I własnymi drogami chodzę miłościwie, Odkąd w swym sercu mnie koronowałeś tkliwie Swoją miłością pół płomienną i pół czystą; I jak blisko może przejść przebrana królowa, Przez targowisko między nędzarzy tłumem, Płacząc ze współczucia, lecz skrywając dumę, Ja swoją chwałę wśród lęku zazdrości chowam. Ma korona ukrytą słodyczą zostanie Ranek i wieczór modlitwą chronioną wiernie, A kiedy przyjdziesz, by mi koronę odebrać, Nie będę płakać, prosić słowami ni żebrać, Lecz uklęknę przed tobą, mój królu i panie I na zawsze przebiję moje czoło cierniem.   I Sara: I wear a crown invisible and clear, And go my lifted royal way apart Since you have crowned me softly in your heart With love that is half ardent, half austere; And as a queen disguised might pass anear The bitter crowd that barters in a mart, Veiling her pride while tears of pity start, I hide my glory thru a jealous fear. My crown shall stay a sweet and secret thing Kept pure with prayer at evensong and morn, And when you come to take it from my head, I shall not weep, nor will a word be said, But I shall kneel before you, oh my king, And bind my brow forever with a thorn.
    • @Annna2Muzyka jak balsam, pasuje do wiersza, a wiersz do niej :) Nawet skowronka w trelach słyszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...