Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

obtarcia naskórka tam
gdzie powinno odczuwać się przyjemność
strefa pragnień wyczekujących spełnienia

nie podchodzisz do mnie małymi krokami
rozkładasz żądania i oczekujesz milczenia


myśli wędrują do sklepu na jutrzejsze zakupy
kiedy nie pytasz mnie o pozwolenie
zamykam się w przyspieszonym oddechu
który odlicza długie minuty mojej pokory

wysoko podnosisz rękę kiedy widzisz
moje zlęknione wyrazy twarzy


sąsiedzi już nie pukają kiedy
pod zlewem rozmawiam z rurami
nauczyłam się wydawać ciche dziękuję
za kolejny dzień na planowanie wyjścia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ojej zaraz nie lubię - wiersz napisałaś wg. mnie dobrze i na miarę i co ja mam Ci
wymyślać nowe? Jesteś zdolna bardzo, to i drugi i trzeci i - enty napiszesz
tak samo dobrze.Ja nie widzę błędów, a w treść nie mogę wchodzić bo Ty wiesz o
czym chcesz napisać.Wiersz jest fajny i mi się podoba:)))))))
Pozdrawiam ciepło:))) EK
Opublikowano

hehe, dziękuję za komentarze (lubię:P) następnym razem napiszę gniota, bo same pochlebstwa to już nudzą:D ale oczywiście jestem dumna i bardzo się cieszę:)
dziękuję za poświęcony "mi" czas:)
pozdrawiam serdecznie!

Opublikowano

obtarcia naskórka tam
gdzie powinno odczuwać się przyjemność
strefa pragnień wyczekujących spełnienia > /docierających/ bardziej mi pasuje

nie podchodzisz do mnie małymi krokami
rozkładasz żądania i oczekujesz milczenia

myśli wędrują do sklepu na jutrzejsze zakupy
kiedy nie pytasz mnie o pozwolenie
zamykam się w przyspieszonym oddechu
który odlicza długie minuty mojej pokory poza tym minuty-pokory nie lepiej minuty zastąpić czasem albo czymś w tym kierunku ?

wysoko podnosisz rękę kiedy widzisz
moje zlęknione wyrazy twarzy

sąsiedzi już nie pukają kiedy
pod zlewem rozmawiam z rurami
nauczyłam się wydawać
ciche dziękuję
za kolejny dzień na planowanie wyjścia


/////////\\\\\\\\
wiersz ciekawie skomponowany aczkolwiek
doszukiwałbym się zmian
i umiejętnego dokręcenia niektórych luzów

wieczności.

Opublikowano

docierających- nijak sie ma do sensu tej strofy
'długie' i 'mojej;-sa tutaj bardzo istotne. bez "mojej" moznabyłoby zinterpretować to inaczej, a ma być wskazanie na peelkę. "długie" podkreśla pewien tragizm, a poza tym bez tych słów płynność się sypnie:P

dziękuję za wnikliwośc:) pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...