Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pochwyciłam Nadzieję


Rekomendowane odpowiedzi

Pochwyciłam Nadzieję
trzymam ją mocno za rękę
Matka głupich jest taka młoda

Zarażona je dźwięcznym śmiechem
wyrzucam z siebie melodię szczęścia
Ubrana w pożyczoną naiwność
czuję się wyjątkowo piękna
Porwana w taniec jej lekki
przemykam przez życia zakręty

Dłonią chwytam powietrze
jeszcze ciepłe ... nie ma jej
uciekła pod osłoną rodzącej się nadziei


[sub]Tekst był edytowany przez Ewa Marek dnia 09-02-2004 14:13.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne, że jest! Pomysł. Ale chyba nie do końca konsekwentny. Nie rozumiem pointy (nadzieja - nadziei) - skąd to rozdwojenie? Nie do końca chwytam "Zarażona je dźwięcznym..." - tak ma być? Konsumuje? Dalej: opozycja Ona - podmiot liryczny, gdzieś się rozmywa "Porwana w taniec...". Jest tu pomysł, klimat (naiwność, śmiech - i wiele młodzieńczych zachwytów). Ale - to jest tylko moje dyletanckie zdanie! - zatarty jest sens (konstrukcja emocjonalna jest ok). Może trochę poprawić? Bardzo pozdrawiam i proszę o wybaczenie :) Przy innym Pani wierszu się zachwyciłem. Liczę, że wrócę tu kiedyś po to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jednak w Twoim wierszu jest bardzo dużo poezji i pomysłu - tak mi się wydaje, że opowiedziałaś w nim bardzo dużo - co się dzieje z człowiekiem (w tym wypadku kobietą - nie odmieniając wiecej płci - bo chyba nie o to chodzi) kiedy przestępuje z "nogi na nogę" - "z chwili w chwilę" - czekając na tę kolejną - ciekoawością raniąc emocje - codzienna gra przeszłość-przyszłość - naiwność uniesień - bardzo mi się podobało - forma i styl - bez zarzutu

pozdrówko W_A_R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piękny Ewo :)
ja takie pisanie bardzo lubię,
jednak ostatni wers mnie zastanawia...
tzn zrozumiałam, że matka głupich- Nadzieja, rozdaje swe zaczątki innym by mogli sobie wyhodować własne nadzieje :), jednak wtedy nie rozumiem czemu uciekła pod osłoną siebie... aha! siebie nowej tak? tej już narodzonej? matka odchodzi bo pozostawiła po sobie kolejnego potomka?, ale ponieważ zwie się tak samo to przez to mnie się pokręciło... :)

hmmm no jeśli to jest tak jak mi wyszło w domysłach to naprawdę świetny :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani bardzo dziękuję wam za wszystkie komentarze wyjaśniać dokładnie tego co chciałam przekazać nie będę, bo jaki w tym sens jednak przyznam, że Witold wiele prawdy o moich zamiarach już odkrył, a zakończenia nie zmienię gdyż jest bardzo ważne, zwłaszcza, iż Natalia świetnie sobie z jego interpretacją poradziła co mnie cieszy niezmiernie. Serdecznie pozdrawiam EwaM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo: gratuluje pochwycenia nadziei, bo to bardzo ulotna bestia i lubi się wyrywać ;)
Przyjemny ten wiersz, no może poza przywołaniem irytującego mnie porównania ('Nadzieja matkę głupich'... taka bzdura, a się tak utarła,ehh ;)

I swoje przesłanie też tu znalazłem. Na + :)
Pozdrawiam
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...