Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

**************************
- NIECH DZIĘKI BĘDĄ CZCIGODNEJ MAAD ZA WSZYSTKIE NOWO NARODZONE DZIECI. NIECH DZIĘKI BĘDĄ MIŁOŚCIWEJ MAAD ZA KOLEJNY ROK ŻYCIA KAŻDEGO Z NAS.
- Niech będą dzięki!... Dziękujmy jej!... Chwała jej!! – ludzie zebrani pod posążkiem chórem odpowiadali na wezwania kapłana.
- DZIĘKUJMY JEJ WIĘC!!! CIESZMY SIĘ KU JEJ CHWALE!!! ZA ŻYCIE DZIĘKUJMY ŻYCIEM! TAŃCZMY, JEDZMY, PIJMY, BAWMY SIĘ NIE ZAPOMINAJĄC KOMU TO ZAWDZIĘCZAMY!!!
- Chwała niech będzie MAAD!!!!
Wszystko musiało mieć jednak swoją kolejność. Pierwsze zaczęły tańczyć te kobiety, które chciały w nowym roku począć dziecko, najczęściej młode mężatki, ale też te, które mimo lat starań nie doczekały się jeszcze potomstwa, a nawet te jeszcze niezamężne oraz te, które były już w stanie łaski Maad. Najpierw razem, trzymając się za ręce tańczyły wokół bogini w rytm bębenków, fletów, dzwonków i fujarek. Początkowo wolno, delikatnie. I coraz szybciej, wraz ze zmianą rytmu. Puszczały swoje ręce i dawały się ponieść muzyce. W tym momencie ciężarne kończyły swój taniec. Pozostałe przyśpieszały razem z muzyką, zdejmując jednocześnie kolejne warstwy ubrań. Tańczyły nagie wśród porozrzucanych ubrań, w pełni oddając się Maad, dopóki nie ucichła muzyka. Wtedy schodziły z placu a na ich miejsce wchodziły te matki, które chciały podziękować Bogini za jej szczodrość i łaskę macierzyństwa. W tańcu dołączały się do nich wszystkie inne kobiety z wioski. Święto Maad to dzień, kiedy wszystkie kobiety tańczą. Mężczyźni zaś grają podziwiając jednocześnie piękno i siłę swoich kobiet. Nie można im jednak do nich dołączyć.
Wszyscy za to jedzą i piją. Bo na święto Maad przygotowuje się to co najlepsze. Specjalnie na ten dzień przygotowywane wino, ciemne piwo, słodkie ciastka i pieczone mięso. Starsi mówią, że jeśli tego dnia komukolwiek zabraknie alkoholu, w nowym roku więcej ludzi umrze niż się narodzi.
Zmęczona, ale szczęśliwa, Arake usiadła przy zastawionej mięsiwem, ciastem i napitkiem długiej ławie.
-Ah gdzie te czasy, kiedy ja mogłam tak szaleć...- z lekkim rozrzewnieniem westchnęła jej babcia.- Człowiek się starzeje...
- A tam. Głupoty sąsiadka gada - wesoło zauważył starszy, lekko siwiejący mężczyzna, który swoją drogą od jakiegoś już czasu starał się zwrócić uwagę babci, Jadreg go we wsi wołali, wdowiec, gospodarstwo bogate miał, ale bez kobiecej ręki nie tak łatwo mu było - Jeszcze mnie przeżyjeta, a ja przecie wcale nie taki stary.
-Przeżyje czy nie przeżyje, jedna Maad raczy wiedzieć, ale siły już nie te, co kiedyś- Babcia nie narzekała, to absolutnie nie leżało w jej naturze, tylko patrząc na wnuczkę, spoconą i radosną, przypomniały jej się dawne dni.
- Taaaa. Pamiętam i ja jakoście tu prosiły Łaskawą Maad o córkę- po minie widać było, że zaiste pamięta i to z najmniejszymi szczegółami.
- Ano prosiłam.- westchnęła- Nie było jednak mi pisane. Nawet syna tak szybko mi zabrała. Widać nie ma mnie w swojej łasce...
-Za to Una nie odstępuje was chyba i na krok- niefrasobliwie weszła jej w zdanie Majan, matka 12 dorodnych córek- Cieszyć nam się dzisiaj, bo i wesoły to dzień. Więc schowajta te smutne historie na inszy czas.
-Ano.- uśmiechnęła się babcia w myślach tylko dodawszy patrząc na wnuczkę- Nie długo już i Una mnie odstąpi.
-Dlaczego? Czemu miałaby odstępować? – ludzie przy stole spojrzeli się na Arake jakby powiedziała coś bez sensu. Zrezygnowała więc. Babcia też nic nie powiedziała. Wszyscy wrócili do własnych dyskusji. I Arake i jej babcia wiedziały jednak, że później czeka je rozmowa. Ważna rozmowa. Rozmowa, po której zmieni się życie ich obu.
- Pijmy na chwałę Maad- ktoś przy końcu ławy wzniósł kolejny toast.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nefretete   W Polsce jest około czternaście kodeksów, a tylko: Kodeks Karny, Kodeks Pracy i kodeks postępowania handlowego są zgodne z najwyższą ustawą zasadniczą - Konstytucją Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej.   Łukasz Jasiński 
    • po pierwsze to gdzieś wyjechać zakręcić wodę zgasić wszystkie światła sprawdzić gaz na odchodne pocałować Chrystuska i ten klucz magicznie przekręcić dwa razy do końca jeszcze szarpnąć klamką na odchodne podróż peron gate bilet oddalam się od codzienności jeszcze chwila i teraz wszystkie nieba świata można rzec poezja w niezdrowym przywiązaniu do podróży zbieram autografy miast szukam siebie jest niedziela za oknem malują się góry żaden dzień nie powtórzy magii tego poranka
    • @ViennaP   Nie pamiętam, pani Agnieszko, a to z jednego powodu - na mnie przypada - jako na jedną osobę - około dwadzieścia osób - piszących i komentujących i czytających, dalej: w dziale kontakty - w smartfonie - mam tylko dwie osoby, oto one: mama i brat i dla pani też jest miejsce, moje dane kontaktowe są publiczne i można je znaleźć - w moim profilu - w eseju pod tytułem: "To Życia Rys."   Łukasz Jasiński    @Nefretete   Wiem o tym: jestem przecież rodowitym warszawiakiem - na świat przyszedłem na Górnym Mokotowie - Madalińskiego i jestem humanistą: zaczynałem od Historii poprzez Literaturę Piękną do Filozofii (patrz: jasinizm - nowatorski kierunek filozoficzny mojego autorstwa - tutaj można znaleźć), prócz tego: lubię geografię, politologię, socjologię, archeologię, prawodawstwo, filmotekę, literaturoznawstwo, architekturę, etykę, religioznawstwo, sport, urbanistykę, filologię, kulturę, muzykę, krajoznawstwo, fotografię, malarstwo, seks oralny i analny i witalny i podróże - uniwersalne gałęzie nauk humanistycznych.   Łukasz Jasiński 
    • Gdy szukasz sensu wśród pustki życia, Ni stąd, ni zowąd – pojawia się on, Jak szczur przyczajony, w cieniu. By rzucić swój urok na ofiarę.   W ciemności jaśnieją czerwone oczy, Płoną, jak dwie latarnie w bezkresnej nocy, Czuje się ich obecność, lecz nie wiadomo, Czy to przyjaciel, czy wróg.   Wtem z  cienia wychodzi,  nie szczur, lecz Czarodziej. W szatach pełnych blasku wkracza na scenę. Bez różdżki w ręku, z błyszczącym wzrokiem. Czas na przedstawienie.   Nie rzuca zaklęć, nie wzywa magii, Jego czar to słów zmysłowa gra. Obiecuje raje, mówi o nadziei, A w jego oczach lśni kłamstwa blask.   Wszystko jest możliwe, powtarza niezmiennie, Wkrótce zbudujemy nowy, lepszy świat. Za tymi słowami kryje się niepewność, Bo prawda umiera, a zbliża się iluzja. Jego wizje jak obrazy malowane, W serca wchodzą, jak strzały w pierś. Wszystko, co mówi, cudownie zagrane, Życie  zamkiem z piasku staje się.   Opowiada o wolności, równości, O świecie, w którym nie ma wad, W jego słowach kryje się bezwzględność, Każda obietnica to ukryty strach. Zamiast prawdy, on rozdaje sny, Zamiast wolności, daje kajdany. Jego świat jest pełen lśniących dni, Lecz w jego cieniu rodzą się rany. A ci, którzy widzą przez iluzję, wiedzą, Że prawda nie jest tym, co on opowiada. Czarodziej buduje na kłamstwie swoje królestwo, A wiara w niego to upadek w przepaść. Więc nie daj się zwieść jego słodkim słowom, Bo Napierała zamienia marzenia w cień. Uwierz w to, co widzisz, nie w to, co opowiada, Bo jego magia wkrótce wyblaknie, jak przeszły dzień.
    • @lena2_

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak ładnie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...