Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(88) z pończochami w kieszeni


Rekomendowane odpowiedzi

wujek sam na elektrycznym krzesełku
daje do myślenia. widze go na każdej ścianie
obchodzi się ze mną w białej rękawiczce

ten i sąsiedni wagon są pełne. w tych czasach
w ameryce nikt przystojny nie jeździ towarowym
drag queen na draq attitude. za oknem kolega
z podstawówki goni za nagą dziewczyną


miewam sny o błękitnym diamencie
tym który twój ojciec nosi nad pępkiem
wujek budzi mnie podnosząc za szyje do góry
każe mi przejść w inne ciśnienie

nie oddałem kału do szuflady twojego dziecka
bo wujek mówił żebym nie był powtarzalny
twoja skóra zeszła ze mnie wczorajszego dnia
i znowu nikt mnie nie lubi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Polubiłam, fakt.. ale dając punkcik, pomyślałam, ta..  aroniówka, to sok, czy coś z % -tami. Ja,robiłam sok z aronii - 'pyszki'... :)
    • rozszalałe żywioły krążą wokół głowy Matrix, plaskoziemcy, weganie, mięsożercy   Tartaria, stare mapy świata smok starodawny Lewiatan   ciała astralne i subtelne czy my to ssaki naczelne jak się zachować po tamtej stronie czy mam iść do światła czy też nie   czy jeść Amanitę Muskari czy historię nam sfałszowali  czy nam dodali tysiąc lat czy lodowy mur  kończy świat.   tyle się w głowie kręci i z nikąd odpowiedzi  urodziłam się w niewiedzy i umrę w jeszcze większej.
    • @zuzaj@Nata_Kruk Dzięki za polubienie. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Konrad Koper  Tak, to abstrakcja, bo rzeczywistość wyglądała jak poniżej:     Inżynier Piątek, mieszkający w Środzie, zwykł się upijać na robocie co dzień. Tylko w niedzielę pił po kościele, bo na mszy chociaż chciałby być "na chodzie".             
    • A wsiadła ze mną do auta Audi A8 i pojechaliśmy się antagonizować. Ach, ale zawody. Wyszła nam mała, współczesna, w dodatku nie najlepiej napisana, Antygona. Nasza, a nie Sofoklesa, a więc znacznie mniej trwała. I bardziej przyziemna. Oraz mniej kosmiczna. I może ciut krótsza i bardziej w deseń nie metaforyczny. A gwiazdy? Wiadomo, wszystko w nich zapisane, a więc w głównej mierze z nas się śmieją, albowiem mają przecież z czego i kogo. Oj, mają. Nawet dla nich, nawet dla gwiazd urastamy w rangę interesującego przypadku, albo jak go chcą widzieć niektórzy, których miejmy nadzieję, że jest nie za dużo losu lub przeznaczenia. Wiadomo krótka komedia, a nie długi dramat. Taki shorcik. A właściwie abstrakt wielkiej abstrakcji. Aj, aj, aj.   Warszawa – Stegny, 20.01.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...