Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze słyszałeś.W haiku malujemy słowem, bez przenośni, dobrze gdy
jest w domyśle pora roku, gdy mówimy o haiku klasycznym zwracamy uwagę na
ilość sylab i.t.d. i.t.p.
To co tu zostało napisane ( do Orstona) w żadnym razie nie o haiku:( EK
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przecież są tu "pokazane" dwa konkretne obrazy. Należy je złożyć, aby otrzymać pełny obraz, a resztę można sobie dopowiedzieć, co np.fajnie zrobiła Ewa.
Haiku to nie SAME zdjęcia przyrody! Potrzebne jest jeszcze "coś", co stanowi istotę tego gatunku. Metafory "do pola"!. Klasyczna forma czy modern, to już wybór autora.
Opublikowano

Orston, czym według Ciebie jest to "coś gatunku", jak się wyraziłeś? Bardzo mnie to intryguje, sam szukam odpowiedzi na tak postawione pytanie, może Twoja odpowiedź pomoże mi ją znaleźć, albo choć troche zbliżyć się do niej. Tak ogólnie to pytanie adresuje do wszystkich, którzy malują obrazy w stylu haiku.

Jeszcze jedno, serdecznie polecam album przyrodniczy Nationale Geografik, w którym znajdziesz SAME zdjęcia przyrody. Myślisz, że mozna je zaliczyć do sztuki haiku?

Opublikowano

zdaje się, że ciepło dziecięcych dłoni zbyt mocno przenosi Twój wiersz w sfery liryczne
wietrzny poranek
sciśnięty w małej dłoni
kasztan


Lef

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Lefski. Widzisz, czyjeś obiektywne spojrzenie zaraz sprowadza z chmur na ziemię. Ciut za lirycznie. Twoja wersja OK., tylko chciałem raczej uchwycić ten moment oczekiwania, i niekoniecznie w l.poj.
O.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




W tym przypadku chodzi mi o "satori" - stan olśnienia. W kilku zdaniach nie da się o tym wszystkim napisać. Czytaj dużo o haiku, a zapewne dojdziesz do istoty. Zajrzyj na polską stronę:
www.haiku.az.pl
To jedna ze szkół - najbliższa moim przekonaniom.
Pozdrawiam i życzę owocnej lektury - Orston
Opublikowano

Dzieki za radę , na pewno skorzystam. Czytanie o haiku, pozowala mi poznać jego stronę techniczną (jakby zazen), ala ja prosiłem Ciebie o podzielenie się ze mną Twoim doświadczeniem haiku (jakby zen), o ile oczywiście potrafisz to zrobić. (o ile jest to w ogóle wykonalne poprzez słowa). Na Twoim miejscu byłbym również bardziej ostrożny z utożsamianiem prostej refleksji nad fragmentem rzeczywistości ze stanem satorii.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W tym konkr.przypadku racja, mówiłem ogólnie o istocie haiku.
Filozofią buddyjską nie interesuję się, więc nic Ci na jej temat nie powiem. A stany olśnienia mogą być dla każdego różne i każdy może je inaczej postrzegać i odbierać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg czytając Twoje wiersze próbuję " złapać myśli" , które wplecione są w wersy, ale są one takie eteryczne, delikatne, wręcz nieuchwytne...Lubię jednak wnikać w ten wyjątkowy świat, gdzie przenikają się ludzkie cechy charakteru z otoczeniem, nadając właśnie przedmiotom rożne emocje. Latarnia, która spala się ze wstydu obnaża doskonale  ludzkie słabości...Bardziej ujmująco i magicznie nie możnaby tego wyrazić...Dla mnie to poezja z górnej półki! Pozdrawiam :)
    • @Radosław czas jest dla nas nieubłagalny. On nigdy nie zostawia reszty, jedyne co zostawia to niedosyt po utraconych chwilach...Powiedziałabym, że jest wręcz bezlitosny...Gratuluję miniatury, jest bardzo udana moim skromnym zdaniem. Pozdr:)
    • @Alixx22 ten szept wiatru przedstawiony w wierszu przenika niepokojem do szpiku kości. To " zawodzenie wśród sosen" jest tak obrazowe, że i ja je słyszę...A " krzyk nasączony szeptem cienia" jest niebanalną metaforą osamotnienia podmiotu lirycznego. Innymi słowy ten wiersz to tzw. moje klimaty. Pozdr:)
    • @Waldemar_Talar_Talar ciekawy wiersz z motywem dwóch scen. Tylko tak sobie rozmyślam, że scena to i może nawet jest jedna tylko jej wygląd ulega niekiedy zmianie , no i role różne w życiu przybieramy. Druga kwestią wartą reflekji jest także stwierdzenie na końcu weru, traktujące o tym , że człowiek  nauczył się grać rolę...Chyba nie zawsze umiemy te role zagrać, niekiedy potrzebujemy wsparcia innych ludzi. Ile razy popełniamy przecież błędy co mogłoby sugierować, że jednak nie do końca umiemy właściwie tę rolę odegrać...Interesujący jest Twój wiersz, lubię właśnie takie, które pozostawiają tyle wolnej przestrzeni do interpretacji! Pozdrawiam!
    • @Leszczym tylko byś powiedział inaczej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...