Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pokusą promienne, twoje lico piękne.
Myśli moje roztańczone,
kiedy wdzięk twój wzrokiem chłonę.

Byłoby wspaniale, słońcem być na niebie,
muskać promykami, latem całą ciebie,
strumykiem najczystszym z którego byś piła,

byłbym ci oddany, cząstką siebie miła.
Gwiazdą być mi możesz, a ja twoim niebem,
ty i ja, my razem, miałbym całą ciebie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Słodkie i bezkarne. Jak Pani symboliczna "Rosiczka" (właśnie czytałem i bardzo mi się podobała :))

Pozdrawiam.

No proszę. Jestem pod wrażeniem. To wiersz który dostał ponad 60 komentarzy, ale nie uważam, że najlepszy mój. Bardzo mi miło. Może skomentuje mi Pan kilka ostatnich (np. "a" i "z winogronem w tle"?
Chętnie potem sprawdzę i przeczytam.

A jeśli chodzi o ten wiersz to nie widze podobieństwa z "Rosiczką" za bardzo.Moja rosiczka nie jest słodka :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No proszę. Jestem pod wrażeniem. To wiersz który dostał ponad 60 komentarzy, ale nie uważam, że najlepszy mój. Bardzo mi miło. Może skomentuje mi Pan kilka ostatnich (np. "a" i "z winogronem w tle"?
Chętnie potem sprawdzę i przeczytam.

A jeśli chodzi o ten wiersz to nie widze podobieństwa z "Rosiczką" za bardzo.Moja rosiczka nie jest słodka :)

Słodka :-) Natomiast winogrona nie sa już takie dobre.

Pozdrawiam.

są lepsze.. Pan się nie zna :)))
Opublikowano

no ja myślałam ,że tu znajdę komentarze dotyczące wiersza- a tu lipa- dyskusja o czym innym...hmmm.od tego są "prywatne wiadomości" drodzy państwo.

Pokusą promienne, twoje lico piękne.
Myśli moje roztańczone,
kiedy wdzięk twój wzrokiem chłonę.

Byłoby wspaniale, słońcem być na niebie,
muskać promykami, latem całą ciebie,
strumykiem najczystszym z którego byś piła,

byłbym ci oddany, cząstką siebie miła.
Gwiazdą być mi możesz, a ja twoim niebem,
ty i ja, my razem, miałbym całą ciebie.

hmmm, chciałam wypunktować, dlatego wkleiłam wiersz, ale chyba nie mam co...bo tu wciąż to samo- rymy częstochowskie, treść banalna, okropne zdrobnienia...jak dla mnie to taki wierszyk do pamiętnika dla ukochanej, czy kogoś tam. I co on robi w Z?nie wiem, cóż.

pozdrawiam

Opublikowano

Panie Butrym, nie będę kopał leżącego (tekstu), ale pozwolę sobie przypomnieć - ostatnio coś do Pana pisałem odnośnie Pańskich tekstów i Pan się z tym zgodził - a tu jest to samo, czyli nic. Proponuję odsapnąć i przemyśleć

pozdrawiam.;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...