Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

klatki schodowe uśmiechały się
wielorybim grymasem
betonu

a więc nie schodziliśmy na psy
- morskie ssaki są
bardziej egzotyczne

szczególnie pod dwójką
- tam pewna pani ciągle przypala obiad
i policzki
na pięści męża

okna codziennie tlą się
sinymi zasłonami
oczu

już nie ma ścian ani ludzi
to tylko wieloryb kołysze się
wstydliwie

na ciszy

Opublikowano

w tego typu tematyce łatwo wszytsko zamienić w banał i popaść w górnolotną maniere- dawno ne pisałąm, więc nie jestem do końca zadowolonaz utworu-tzn nie jestem pewna czy nie popełniłam błędów jw. :)- no to tyle-celem usprawiedliwienia się;) a co..

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

ja tu chyba czegoś nie rozumiem:

klatki schodowe uśmiechały się
wielorybim grymasem
betonu


jak klatki sch.. mogą się uśmiechać?
i to wielorybim grymasem? i betonu?
:(
nic nie rozumiem!:((((

Pozdrawiam
:/

Opublikowano

poprostu klatki schodowe kojarza mi się z paszczą wieloryba (czyli blok z wielorybem-taki betonowy moloch rozwalony czyt. rozłożony na osiedlu miasta), a więc otwieranie drzwi do klatki jest jego uśmiechem-przyznaje skojarzenie specyficzne, ale u mnie bardzo silne;)

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

ja na klatce nei mam wileroybów. i nic sie do mnei nei uśmiecha. forma mnie śmieszy - ale ja sie nei znam an poezji więc moze to jakas cudna architektura tekstu

nie rozumiem i nie wiem o czym to

Opublikowano

jak wymyślisz lepsze zwierzątko to przyjmę sugestie- kurcze nie moja wina ze mam takie dziwne skojarzenie- ten wielorb za mną chodzi już z 10miesięcy-ewentuanie jezeli wiersz jest az tak kiepski uznaj to za terapie uwalniającą od wieloryba:P a ja pojde na odwyk poetycki na kilka miesiecy:>

Opublikowano

akurat Tobą powinnam się przejmować:> ciemnośc? nam te zczęsto wykręcają zarówki:P a serio - masz trpche racji ze porównanie moze wydawać się dosyć kiepskie (dziwne-zwał jak zwał-> niezjadliwe), ale już nie mam co poprawiać-moze następnym razem. Niemniej dzięki za szczerosc i dobranoc:)

Pozdrawiam ziewająco
Agata

Opublikowano

Przykro mi mnie też się kojarzy- po 20 latach odwyku od blokownętrza wieloryba, nadal
miewam podobne odczucie,będąc tam odwiedzającą.Przyznam się jedynie ,że czuję
solidarność dla więzionych...w brzuchu wieloryba, w brzuchu wieloryba.Świetne masz teksty - to tak na boczku.
Riby.Całki.Jest mniam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz nie daję kolców  abyś się ranił ale po to,  byś wiedział,  że mam się czym bronić nie chcę budować  czegoś z pozorów zbuduję od nowa  tak  ale z tego  co sama wybiorę   Bardzo dziękuję!   
    • Łzy zostaną  Miłość odejdzie    I zostanie tylko  Serce rozdarte na pół    A potem wstanie  Nowy dzień    I wiara uleczy  Ból i pustkę    I jeszcze parę  Innych rzeczy...
    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :) @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ja rzadko pokazuję swoje pazurki, może za rzadko? Czas to zmienić?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @RomaBardzo dziękuję! Masz rację, chciałam, aby był trochę feministyczny, aby kobieta miała odwagę się bronić. :) @MigrenaBardzo dziękuję! Poprawiłeś mi humor! @Waldemar_Talar_TalarTak czasami bywa, że kobieta nie chce męskiego "błogosławieństwa", bo w sobie "kolce nieposłuszeństwa". Bardzo dziękuję! 
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...