Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sonety odeskie - Adam Mickiewicz (ang.)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
II

Mówię z sobą, z drugimi plączę się w rozmowie,
Serce bije gwałtownie, oddechem nie władnę,
Iskry czuję w źrenicach, a na twarzy bladnę;
Niejeden z obcych głośno pyta o me zdrowie

Albo o mym rozumie coś na ucho powie.
Tak cały dzień przemęczę; gdy na łoże padnę
W nadziei, że snem chwilę cierpieniom ukradnę,
Serce ogniste mary zapal w mej głowie.

Zrywam się, biegnę, składam na pamięć wyrazy,
Którymi mam złorzeczyć okrucieństwu twemu,
Składane, zapomniane po milijon razy.

Ale gdy ciebie ujrzę, nie pojmuję, czemu
Znowu jestem spokojny, zimniejszy nad głazy,
Aby goreć na nowo – milczeć po dawnemu.


II

Self-talking, to others – my tongue frosts,
Heart beats like hell, breath beyond control,
Sparkling eyes shift on face pale at all;
They ask concerned why I am at loss

Or whisper that I have my mind lost.
All day long suffered; on bed I fall
Hoping that sleep would deafen the call
Of torment – oh, heart! inflate its cost!

Woken, rushing towards desk with mind
Abundant in curses of thy rod,
Composed, forgotten, no sense to find.

But as I see thou, must have asked God
Why I’m calm again, of ice-cold kind,
Just to grow hot – anew – amidst fog.
Opublikowano

Taki mały tutaj ruch w tematach, że postawiłem wydobyć na światło dzienne moje stare tłumaczenia sonetów Mickiewicza (wspominałem już o nich). Pracuję obecnie nad innym tłumaczeniem, ale żeby wyszło dobrze, muszę je jeszcze doszlifować. W międzyczase proponuję przyjrzeć się tym wprawkom, bo tak niestety należy je traktować.

Tłumaczenia, o których mowa (będę wklejał jeden sonet co parę dni) robiłem 2,5 roku temu i byłem nieświadomy wielu rzeczy o historii i teorii poezji oraz tłumaczenia, których świadom jestem dziś :-( Zawierają zatem podstawowe błędy, które sobie poniżej wytknę :-) Oto co napisałem te 2,5 roku temu, ze stosownymi uwagami:

- dominantą semantyczną są wytyczne kompozycyjne klasycznego sonetu włoskiego, zatem tym razem układ rymów (abba, abba, cdc, dcd) w tłumaczeniu pozostawiłem ten sam

- dominantą semantyczną nr 2 jest ukazanie lekkiego obłąkania, pomieszania zmysłów podmiotu lirycznego - zatem (szczególnie w ostatniej strofie) pozwoliłem sobie na większą dozę swobody interpretacyjnej, w celu uzyskania takiego właśnie efektu; dlatego też uzasadnione jest użycie przerzutni i wykrzyknień

- z trzynastozgłoskowca przerobiłem ów wiersz na dziewięciozgłoskowiec (jest to klasyczna zamiana w przekładzie pol-ang)*

- zestaw rymów "frosts-loss-lost-cost" nie jest superdokładny, ale - wierzcie - ciężko jest znaleźć inne paujące słowa, zakończone na "-ost". Robiłem, co mogłem**


*niestety nie - należało przetłumaczyć pentametrem jambicznym; podczas tłumaczenia wiedziałem jedynie tyle, że tłumaczenia pol->ang są z reguły pisane krótszym zgłoskowcem
**cóż... da się lepiej, a taka forma sonetu wymaga rymów dokładnych.

Autokrytyka złożona. Życzę miłej lektury.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Rzeczywiście nie ma sensu, powinno być: "dominanta kompozycyjna". Nie zauważyłem wcześniej.

Co do "self-talking". W takim razie może "Self-talking, with others – my tongue frosts". Taka wersja sugerowałaby, że "I'm talking with myself. And I'm talking with others, but my tongue frosts then, so we don't seem to agree. Therefore I'm the only person who I can talk with, with bilateral understanding".

"Amidst fog" było takim trochę tanim wyjściem z trudnej sytuacji. Wtedy była to góra nie do przejścia, ale w miarę chodzenia idzie łatwiej :-)



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Aniu. Mam przyjaciela który ma czwartą żonę. Z każdego poprzedniego związku ma dzieci. Płaci ogromne alimenty. Jest na posadzie państwowej i ma zakaz dorabiania.   Nie pytam go już jak się z tym wszystkim czuję. Nie pytam żeby nie zwymiotować. Facet inteligentny bardzo. Ale ma jedną niemiłą cechę. Brak empatii.    Nie lubię jego obecnej żony. Zapraszają mnie na Święta ale zawsze odmawiam. A to naprawdę wspaniały przyjaciel.   Takie już Aniu jest to życie. Piękne i wstrętne.   Szczęśliwi ci co dostali od Boga piękno. Drogę życia prostą, szeroką, jasną.   A inni......    
    • @Migrena  tak, to chcenie to w obie strony.   ps. Czasem trzeba wiać( tak myślę) jeśli jest przemoc, ale to już chyba inny aspekt. psychiczna, fizyczna, niewolnicza. Tak miłość to dojrzałość- zakładanie rodziny to zobowiązanie dojrzałego człowieka.                
    • @Annna2 Aniu. Miłość to jedna z najtrudniej definiowanych stanów człowieka. Miłość może ewoluować. Ale honor człowiek ma albo go nie ma. Jeżeli założył rodzinę to jest to sprawa jago honoru przy niej trwać. Nawet jakby miał sobie interes uciąć nożem.   Pod warunkiem, że w domu obiektywnie rzecz ujmując jest chciany.   Tak Aniu myślę !
    • @Migrena lubię być sama:) swoje towarzystwo jest najlepsze:) @Annna2 podoba mi się tylko jeden, ja nie szukam przygód;)
    • @Migrena  "potem drugi i trzeci i znów". Bo można zakochać się znów. Bo miłość to też wierność i przyjaźń. Bywa też poczuciem winy? Jacek, jak myślisz? Bo jeśli się odchodzi tłumacząc- bo to miłość, a zostawia się rodzinę, dzieci, to chyba powinno być to poczucie winy( myślę że jest)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...