Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W klubie ruchomych ścian
statyczny uśmiech
oprawiam w czasu ramy,
pełnym żaglem poza świat,
gdzie nie zobaczę skazanych
cieni smukłych dni,
wolności mrzonką podlanych
kwiatów karłowatych chwil,
uciekam tęczową bramą
w nieznośnie lekki byt...

Opublikowano

chociaż Drogi Fagocie treść wiersz leży w ulubionych przeze mnie klimatach , to jednak w tym wypadku coś mi w Twoim dziele przeszkadza. ja sobie myslę , że rymy wielokrotne , które stworzyłes świadomie pewnie : ramy , skazanych, podlanych , odleglejszy - bramą mógłbyś jakoś zastąpić . mam wrażenie ,że wtedy byłoby jeszcze lepiej . ale może się mylę ? pozdrawiam .

Opublikowano

Klub ruchomych ścian.... fajnie to ujęte, wers... "pełnym żaglem poza świat" troszkę mi jakoś na nie, a następny... "wolności mrzonką podlanych" .. już mi zagrał, po powtórnym czytaniu... :) Życzę miłego dnia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cieszę się, że klimat trafił a co do rymów, no cóż ocena należy do odbiorcy nie mnie to robić :-)
Dzięki za odwiedziny i wpis :-)
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to zacznijmy po kolei:
„pełnym żaglem poza świat” – w prostej linii skojarzenie z morzem, statkiem, wiatrem, ucieszką, spokojem, wolnością itd. zwrócił bym też uwagę na interpunkcje bo ten zwrot łączy się z tęczową bramą przez którą następuje ucieczka :-)
Natomiast co do podlanych to nie może zostać zmienione na podlanej, jak by to brzmiało podlanej kwiatów trochę nie po polskiemu a podlanych kwiatów chyba jest formą poprawniejsza :-)
Nie wiem czy rozwiałem twoje wątpliwości, zachęcam do poczytania jeszcze tego wiersza i przeanalizowania go raz jeszcze :-)
Dzięki za odwiedziny i pozostawienie śladu.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie :-)
Opublikowano

Fagot, toś mnie ubiegł...:))) dosłownie minuty...! wpisywałam moją poprawkę komentarza dotyczącą słowa "podlanych"... wiem, wiem.... czasami łapię po czasie..;) W tym momencie nie było jeszcze Twojej odp. na to, co pisałam, dlatego to wyjaśniam. Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem doskonale, ż co za dużo to nie zdrowo, cóż jak powiadają każdy ma jakieś zboczenie :-) a moim chyba jest słabość do tych właśnie ozdobników choć naprawdę staram się z tym nie przesadzać, krytykę przyjmuję ale z poprawą może być różnie :-) choć będę się starał :-)
Dzięki też za plusa i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Uciekamy zawsze tam gdzie czujemy się bezpiecznie, czasem wolni, a ten legendarny dzban zamysłem moim nie był ale jakbym go znalazł to także bym nie narzekał :-)
Dzięki za odwiedziny i plus
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Uciekamy zawsze tam gdzie czujemy się bezpiecznie, czasem wolni, a ten legendarny dzban zamysłem moim nie był ale jakbym go znalazł to także bym nie narzekał :-)
Dzięki za odwiedziny i plus
Pozdrawiam
a podzieliłbyś się? gdyby tak to z kim, kto u ciebie najważniejszy?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak znajdę to pomyśle, ja nie nasz kochany rząd wirtualnych dóbr nie rozdaje, no chyba, że się zmaterializują to wtedy każemy wedle zasług i potrzeb :-)
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...