Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
szczać po kątach kosmosu?
z bliznami na nadgarstkach
być jedną z tych którym się zdaje
że jest poetką bo może milczeć
wierszem co się tłucze we łbie?
ja nie mam ochoty
ja to pierdolę

dłubię sobie słowem
w zębach mądrości zgrzytają
hasła zwłaszcza te kluczowe

sclownowana bezczelnością lustra
(jak zwykle nie w tę stronę idiotko!)
nic nie ukrywam nicknę
rozjaźniam się na widok tego
z którym zasypiam i budzę się
...z ręką w tomiku
Opublikowano

Przerost formy nad treścią? A może tylko trochę inna forma? Jestem ciekawa co inni na to. Dziękuje za odwiedziny i komentarz, za ten pod "Warsztatem drzewnym" zwłaszcza :) To miło, że coś w tym skłonilo Cię do zajrzenia również tam.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

trochę za dużo udziwnień, choc ogólnie się podoba
po wielu słodkich i romantycznych wierszykach trochę mnie wywiał z równowagi ten Twój wiersz.
„ja nie mam ochoty
ja to pierdolę” - wurzuciłabym "ja"

"sclownowana bezczelnością lustra (jak zwykle nie w tę stronę idiotko!" - to mnie drażni

"nie ukrywam siebie tylko nicknę" -> to "nicknę" jest zrozumiałe choć utrudnia odbór
za to "rozjaźnia" przypadło mi do gustu :)
9 pierwszych wersów i trzy ostatnie na tak.

powiedziałam, co myślałam, choc raczej nie jestem za zmianą pierwotnych wersji, bo lubie gdy utwór jest od początku do końca autora/autorki.
pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wrażenia
cz.p.

Opublikowano

"ja nie mam ochoty
ja to pierdolę" to cytat (Świetlicki "nieprzysiadalnośc") więc nie bardzo mogę ( i chcę :) zmienić. Na codzień nie jestem taka niegrzeczna :)
Dziekuję za odwiedzinki i cieszę się, że coś Ci "przypadło do gustu".
pozdrawiam

Opublikowano

Mimo wszystko lekko przekombinowane na pewno można by prościej bez tak dużej ilości słów, dobra puenta ale resztę radził bym dopracować bo źle może nie jest ale może być znacznie lepiej.
Pozdrawiam

Opublikowano

a mi wszystko tutaj pasuje . naprawdę nie mam sie do czego przyczepić . myślę ,że to jeden z lepszych Twoich wierszy . zdesperowany troszkę , ale chyba szczery . technicznie też jest wszystko w porządku . stwierdzenie ,że ,, nickniesz,, wprost mnie powaliło . pozdrawiam .

Opublikowano

Dzięki Marku wielkie. Stwierdzeniem, że "jeden z lepszych" (choć w sumie niewiele ich tutaj:), podniosłeś mi poprzeczkę. Nie ma lekko, trzeba się będzie powysilać :) Dziękuję, że tu wdepnąłeś :)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nic złego z tą poprzeczką - zawsze idzie ku doskonałości.
Z przyjemnością zaplusuję, bo wiersz mi sie podoba i w tej
postaci w jakiej jest bym go zostawiła:)))) Pozdrawiam serdecznie :))) EK

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...