Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

malarzom o siedmiu palcach


Rekomendowane odpowiedzi

zakwitłaś magnoliami na skórce pomarańczy
kiedy wplątany w jaśmin zodiak
krwawił kroplami zmierzchu
to sen zbawienia mówiłaś
powoli wchodząc w poświatę księżyca
rozmazaną akwarelowym pociągnięciem
pajęczyny

w perspektywie nocy rozkwitały słoneczniki
pod burzą gwiazd o zapachu Montmarte
w dyskretnym uśmiechu pani Arnolfini
owocowały resztki słów jak dzieci malarza
o siedmiu palcach i pęki niebieskich róż
zastygłe w ruchu

obudziliśmy wtedy uśpione na chabrach
ważki które złe na nas w fowistycznym pędzie
rozlały się czerwienią barw
w migotliwym kontraście
dostojnych dam Moneta o smaku win
z Toskani ze słońcem zatopionym na dnie
wycinaliśmy je jak pocztówki
z precyzją dr. Tulpa

i gdy już w secesyjne ramy okien
uderzał brzask pozwoliłaś mi ukryć się
w obciętym uchu
i pić pejzaż zapomnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...