Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Polak mały


Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo groteskowo
wygląda na kolorowej ulicy
Jego mała ogolona główka
miniaturowe piąstki i zęby zaciśnięte
w geście nienawiści są bolesnym
kontrastem dla oczu

Jego kraj to Polska ale
żydom pedałom
i innym odmieńcom precz
tak powtarza ojciec przed snem

Razem z bratem ojcem
idzie w skórzanej kórtce
do kościoła pomodlić się
jak na polskiego katolika
przystało
tak powtarza ojciec przed snem

Kazania wysłuchał
cierpliwie nie wiercił się
jak inne dzieci one są
godne pogardy
tak powtarza ojciec przed snem

W małej główce gotuje się
lecz trzeba wytrwać samodyscyplina
żeby nie być takim jak oni
tak powtarza ojciec przed snem

Jest dumny bo ma glany
wypucowane i zaraz będzie glanował
pedałów żydów i feministki
tak ojciec powtarzał przed snem

I płynie z inyymi
rzeką nienawiści przez ulicę
Jakiś wielki wziął go na barana
uśmiechnął się i dał mu swoją flagę
by nią wymachiwał wysoko
tak ojciec powtarzał orzed snem

Z daleka zielenił się park
zalany słońcem z ozdobnym
mrokiem na korze drzew
Tam spotkali się
tak jak mówił ojciec wczoraj przed snem

Wielki postawił go na ziemi
i z kijem w tłum rzucił się
bał się przez moment cofnął się
Nie możesz się bać- zajebać drani!
tak ojciec mówił przed snem

Z oszalałym wrzaskiem w tłum
rzucił się machał na oślep
swoimi rękami
wpadł na ojca ojciec z kimś szamotał się

To pedał jeden broń trzymał
blisko siebie i ojca
Nie bój się!!!rzucił się ojcu
z ratunkiem
Huk zaskoczył go jakby dobiegał z oddali
przeszył mózg

Zobaczył krew na kurtce
tata znowu będzie zły
poczuł ciepło w sobie
osunął się

Usłyszał z ust ojca jeszcze
kocham cię !
tego ojciec nigdy nie mówił przed snem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że ujął mnie koncept Twojego utworu. Zaskakujące i jednocześnie dające do myślenia zakończenie. Wydaje mi się, iż udało Ci się ukazać cząstkę prawdziwej, ludzkiej natury- wobec śmierci syna ojciec zapomniał o nienawiści; wobec tej prawdy ostatecznej jaką jest śmierć wszystkie ideologie nienawiści zniknęły; człowiek, który żywił siebie i syna nienawiścią i zapewne z tego powodu uważał się za "twardego", nieskłonnego do "sentymentalizmu" osobnika, w ostatecznym rozrachunku okazał się zwykłą, słabą, ludzką egzystencją. Myślę też, przynajmniej tak to odbieram, że udało Ci się uwypuklić prymat dobra ("kocham cię") nad nienawiścią, gdyż to ona przegrała, to o niej ojciec zapomniał w chwili tak dramatycznej na rzecz tych dwóch słów...
Możnaby wyciągnąć więcej jeszcze wniosków (nie wiem czy ze wszystkimi się zgadzasz- ja prezentuję swoją interpretację).

Co do konstrukcji formalnej- muszę przyznać, że negatywnie odnoszę sie do używania przekleństw w utworach, choć rozumiem że świat w jakim żyją bohaterowie Twojego wiersza jest brutalny jak słowa, których użyłeś. Mimo to starałbym się je zastąpić jakimiś mniej drastycznymi w wyrazie.

Podsumowując- wiersz spodobał mi się przede wszystkim ze względu na treść. Daje do zastanowienia.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Aleksander Mazur Tej poetyckiej chwili przemijania...oceny powierzchownej Świata ..zabrakło mi tylko jednego zdania. To oczywiście mija ocena bo wiersz''kupiłam''.......pozdrawiam. @Bożena De-Tre'' Pozwól mi raz jeszcze odnależć siebie''. @Aleksander Mazur Taka klamra -prowokacja byłaby wtedy.
    • ,, Łaska i wierność  spotkają się z sobą,, Ps. 85    łaska i wierność spotkają się z sobą  miłość i cierpliwość  szuka przyjaźni    a my    my bywamy…  zakryty czas  daje chwilową uciechę  zamyka bramę  do spokoju duszy  sumienie uwiera  jak kamień w bucie    łaska i wierność spotkają się  na drodze do światła  nie są to Himalaje    Jezu ufam Tobie    1.2025 andrew  Piątek, dzień wspomnienia  męki i śmierci Jezusa   
    • Gdy siedzisz, a w koło nic, Samotnie, by czasem ktoś nie zrozumiał. Żałosna nieszczęśliwość szczerego serca, Pragnąc by w końcu coś, Na dobre, na lepsze zmienić się mogło.   Ty, a świat Ona, a śmierć.   Obraz śnieżynki delikatnie spadającej na żywo kolorowe tegoroczne pędy. Kaskada jaskrawo-czerwonego... Jebane, skurwiałe, a pierdolone życie, Jakże to tak, bez powodu, bez zachęty, a z całą stanowczością i pewnością swojej nieuchronności śmiesz nachodzić moje bycie?! Czy nie wystarczą ci codzienności?! Nie wystarcza ci każdy dzień, który w całej swojej wszechobecnej i wszechmocnej chwale, wpychasz mi przemocą w dupe?! Jebać ciebie i wszystko co ze sobą przynosisz! Ty piewco poranków i zdrowego żywienia, czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że nie jesteś wszystkim?! Czy kiedykolwiek widząc człowieka, dobrowolnie, z własnej, "nieprzymuszonej" woli biorącego ostatni wdech przed... Kaskada jaskrawo-czerwonego zachodu słońca obmywa moją zmęczoną długą zimą twarz.  Gdy każda, najmniejsza cząstka, najmniejszej drobinki życia, budzi się by odkryć to jeszcze raz, ponownie, na nowo. Najpiękniejszy jest ten moment roku. Nic co powiesz, nic co pomyślisz, nie zmieni tego  jak się teraz czujesz. I jest to.
    • Ma sadełko i nikłe da sam.    
    • Tu armatka, jak tam raut.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...