Z Eliasza II

[Leonard Tall]

trzęsienie ziemi(...) ogień (...)
powiew (...)>>
1Krl 19, 11-14

w opowiadaniu Eliasza
Bóg-kameleon
odsłania jak rolki
tapet
garść nic nie wartego
wiatru

ważniejszy jest huk
szum ogień i żywioł
Bóg to trzecioplanowy
aktor z małym epizodem
do zagrania
w dodatku źle ucharakteryzowany

gdzie są te światła koła
metaliczny połysk statku kosmicznego
pozaziemskiej inteligencji?
albo konie z apokalipsy?

a tak tylko kilka chłodnych
podmuchów wiatru
których nikt nie odczuje
w czasach klimatyzatorów

[M._Krzywak]

Ja na tak. Nie mam siły wyskrobac teraz więcej.
Pozdrawiam.

[Gość]

Ciekawe. pozdrawiam

[Nechbet]

znakomity wiersz :) nie trzeba więcej dodawać, naprawdę :)

pozdrawiam cieplutko :-)

[Leonard Tall]

pozdrawiam Was takze i dzieki za przeczytanie :)

[zak stanisława]

zawarłeś wiele ironii na ludzkie wyobrażenie Boga,
skumałam po ktorymś czytaniu o co ci chodzi, ale czy do końca?...
pozdrawiam ES

[Fagot]

Ja tam kupuje ten wiersz :-) naprawdę jest niezły :-)
Pozdrawiam

[Leonard Tall]

fagot bierz :) i dzięki za zagladniecie tu :)

stanislawo tak to juz jest w tych naszych czasach ze jak cos nie bedzie swiecace kolorowe i efektowne to sie tym nitk nie zainteresuje (no prawie nikt ;) pozdrawiam ;]