Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miałem kiedyś przyjaciela
takiego od łupiny orzecha
pewnego dnia bez słowa
wyszedł z dziesiątego piętra

-ponoć po szczęście

wspominam poranki prawej nogi
teraz mam dwie lewe

czasem odwiedza nas matka
już nawet nie pamiętam

jak beztrosko było
płakać nad zdartym kolanem

pomimo skrytki w której chowałem
nieposłuszeństwa ślady

łzy spływały niezakurzone życiem

Opublikowano

miałem przyjaciela od łupiny orzecha
pewnego dnia wyszedł bez słowa
z dziesiątego piętra

-ponoć po szczęście

wspominam poranki prawej nogi
nie pamiętam jak beztrosko było
płakać nad zdartym kolanem

choć chowałem w skrytce ślady nieposłuszeństwa
łzy spływały nie zakurzone życiem



pozdrawiam :) coś w tym wierszu znalazłam dla siebie.. czuję go... /pozwolilam sobie na małą sugestię.. ;) /

Opublikowano

zgadzam się z J. Zakochaną, zrobiłbym z tego jakieś dwie góra trzy strofy,
bo tak przypomina jazdę rowerem po bruku, brak płynności ...
ogólnie nieźle, ale przez to "podskakiwanie" jednak sporo traci.

pozdrawiam

Opublikowano

Ja także podpisuję się pod petycją o usunięcie inwersji.


Już o tym wspominałam (bo to raz;) ), ale będe powtarzać do skutku, coby poprawnie ludki umiały pisać:

Rok 1998 (właściwie to koniec roku 1997). Rada Języka Polskiego wprowadza nową zasadę pisowni. Imiesłowy przymiotnikowe (czynne i bierne) z partykułą "nie" piszemy łącznie.

Tak więc: "niezakurzone" - raazem :)

Patrząc na ten wiersz i wcześniejszy, który też komentowałam, stwierdzam, że masz tendencję do tworzenia na bazie A-Pamietasz-Jak-W-Czterdziestym-Piątym... i chyba taki gawędziarsk0-wspomnieniowy styl sprawił, że trochę końcówka Ci się przegadała :)

Swoją drogą, polecam do przeczytania dobre wiersze "ze wspomnieniem w tle" ;) czyli "gigantomachię" i "antygigantomachię" nakreślone piórem 51fu:

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=21066
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=31525

Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...