Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesień, liść znów spadł kolejny.
Na drzewie już ich niewiele.
Znów ceremonia w kościele
Żegna podróżnika... chciejmy

Ujrzeć go w swym krótkim locie
I zachwycić się barwami,
Których przenigdy słowami
Wam znanymi nie nazwiecie.

Jeszcze przez chwilę pamiętać
O Jego barwach świat będzie.
Nie ma liści – pusto wszędzie.
Te drzewo na nagie stać będzie.

Lecz zanim kilka ziarenek
Piasku na górze ubędzie,
Ujrzysz nowe liście wszędzie.
Nie usłyszysz tych piosenek,

Których wiatr tamtej jesieni
Między tamtymi liśćmi niósł.
Ogród życia inaczej rósł.
Dziś inaczej się zieleni.

Pomimo to czerpie siłę
Z ziemi, w której żywe barwy
Rozmyły się... a to są skarby
Czekające na mogiłę.

O nich zapomniał jednak świat.
Jesień, kolejny liść znów spadł.
A przy drzewie chłopczyk usiadł.
Znalazł liścia, jest z tego rad.

Weźmie go do swego domu
I pomiędzy książki strony
Włoży zadowolony.
Pokaże go, ale komu?

Pokaże go, ale kiedy?
Zapewne nie tej jesieni,
Poczeka, aż świat się zmieni.
Zgłębi jeszcze dużo wiedzy.
Świat mu zabierze marzenia.
Jako starzec książkę weźmie,
Aby wrócić we wspomnienia,
By poczuć się jak w dziecka śnie.
Znajdzie skarb z tamtej jesieni,
Który wzorcem zawsze będzie!
Jak on się barwami mieni...
Liść historii poznasz wszędzie!

Jesień, starzec jako liść spadł.
Nikt go z ziemi nie podniesie.
A przy drzewie chłopczyk usiadł.
Do domu liścia zaniesie.
Lecz tylko barwnego w dłonie
Weźmie – resztę ziemia wchłonie.

Opublikowano

Marcinie, Twoja historia opisana w wierszu nie jest wcale krótka. Chyba wręcz za długa...za dużo tego opisu, jest sporo błędów gramatycznych, choćby..."te drzewo na nagie stać będzie"... chyba.. to drzewo nagie stać będzie...i in. Wiersz coś przekazuje, ale w nieudolny sposób, sorry, nie myśl sobie ,że ja tu taka najmądrzejsza..;)... Mozna by z całości coś wybrać, ale to chyba dłuższa praca nad tekstem, ja się jej nie podejmuję. Czytaj dużo, lepszych od Ciebie, to pomaga... chyba.
Pozdrawiam serdecznie...:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Twój wiersz ma odwagę być w miejscu, gdzie niebo się zawala, i nie odwracać wzroku. Boska nieobecności nie jest karą, ale nocą nauczającą nas zapalać światło od środka. To teologia negatywna zapisana językiem ran i popiołu. Najbardziej porusza mnie w tym wierszu moment przełomu – kiedy cisza pęka „jak szyba uderzona sercem". Bo cały ten tekst zmierza właśnie tam - do punktu, gdzie pytanie „Gdzie jesteś?" staje się aktem stwórczym. Gdzie nicość nie jest końcem, ale miejscem, z którego może się narodzić nowe światło. A światło rodzi się w ranach, wiara w epoce nieobecności Boga jest trudniejsza, ale może właśnie dlatego – prawdziwsza. Dużo jest tu niezwykłych obrazów - one czynią ten tekst niesamowitym.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97... ostatnia, a zarazem puenta, jest kwintesencją całej treści... śliczna i logiczna 'gradacja' przemyśleń, nic tylko być determinacją, jak ta jaskółeczka, utulona po spłoszeniu, a która na pewno chce wzlecieć w górę. Ileż to.. niedokończonych... bo nie zaczętych spraw.  
    • Dylematy cyników.   Ciotki zachęcają do walki. Krew to zdrowie, szczególnie dla ich systemu sercowo-nerwowego, i przesyłają sól na rany wraz z otuchą.   Czułość Europy.   Kończcie to – straszy wredny wuj. Przehandlować trzeba kości, Jak jeszcze coś ważą w tych zapasach o świat. A jak porzucicie swe transzeje pełne martwych kolegów, to da wam cukierka, plaster na dusze i dwa lata zapasu na rozliczenia między wami, Bo pytania padną -  kto bohater, a kto łotr.   Szczerość Ameryki.   A potem oni znowu przyjdą i wejdą już twardo w miękkie tkanki.   Logika historii.      
    • @KOBIETA To takie wołanie do kogoś nieobecnego, próba zamienić jego brak w obecność choćby w wyobraźni. Każda zwrotka mówi to samo innymi obrazami: chcę, żebyś był w moim życiu, choć wiem, że cię nie ma. Poetycko  miękkie, czyste. Emocjonalnie - uczciwe, niesione tęsknotą jak liść wiatrem.
    • @Simon Tracy Ten wiersz jest jak to przejmujący krzyk rozpaczy i osamotnienia. Ma w sobie autentyczny ból, który przekłada się na mocne obrazy. Kontrast między "ludzkimi" marzeniami a twoim pragnieniem ciszy działa mocno - pokazujesz siebie jako kogoś fundamentalnie innego. Kończysz całkowitą rezygnacją i obrazem wiecznego potępienia - to zabrzmiało groźnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...