Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kunszt jest niepotrzebny, gdy liczysz
niewyspane godziny. Szarówka podchodzi
jak zapomniany krewny. Strzępki snów
bezskutecznie szukają właściciela. Ktoś
po cichu włącza żarówkę, która zmienia się
w świt.

Sobą jesteśmy tylko rankiem, jakbyśmy
jeszcze nie nabrali wprawy do udawania.
Potem jest prościej, rutyna załatwia sprawy,
do których się nie urodziłeś. Słońce rozprasza
wątpliwości, gdyby go zabrakło wszyscy
bylibyśmy kretami.

Szkielet skrywa myśli, płynące blado-różowym
uzwojeniem. Manewrujesz uśmiechem jak
buldożerem upychając się w kolejne godziny.
Mury kościoła beznamiętnie przyjmują kolejną
spowiedź. Ryby jeszcze żyją, gdy wyciągasz je
na brzeg. Udają, że nic nie boli.

Opublikowano

))...dzięki za zajrzenie..)
Nie, nie sądzę. To jest o udawaniu, konkretnie. Gdyby zapis poszedł w kierunku milczą - skojarzenia szły by sobie w kierunkach: "dzieci i ryby głosu nie mają", czy nawet (o, zgrozo): "milczenie owiec"...;-)))

pozdrawiam.;-)

Opublikowano
Szkielet skrywa myśli, płynące blado-różowym
uzwojeniem. Manewrujesz uśmiechem jak
buldożerem upychając się w kolejne godziny.
Mury kościoła beznamiętnie przyjmują kolejną
spowiedź. Ryby jeszcze żyją, gdy wyciągasz je
na brzeg. Udają, że nic nie boli.


uśmiech jak buldożer upycha się w kolejne godziny-----
kościół, spowiedź , ryby , uważam że za dużo nagromadzonych metafor utrudnia przekaz,
-ale to tylko moje takie tam
pozdrawiam ES
Opublikowano

))

- No, nie bardzo, Stefan, szczególnie że ryby milczą "na okrągło", a nie jedynie "z musu"...)

- P. Stanisławo, a wystarczyłoby się uczepić osi tekstu, mianowicie:

Sobą jesteśmy tylko rankiem, jakbyśmy
jeszcze nie nabrali wprawy do udawania.
Potem jest prościej, rutyna załatwia sprawy,
do których się nie urodziłeś.


...i wszystko będzie jasne, a przekaz czytelny...)...No, ale de gustibus non discutantum...)

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

ryb dyć nie boli
gdyć nie napoisz
to się nie nada
by takoż gadać

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. jestem pod wrażeniem tego krwotoku, dyć, stoisz Waść pod ścianą i się wijesz, chcesz, żebyśmy płakali? za co? Za toż żeś poetą (sorka POETĄ)? żadnego w wierszu drugiego brzegu dla odetchnięcia, dla wyciągnięcia nóg, kłębisz Waść

Opublikowano

)))...

- Jasne, Stefan, ok..;-)

- MN - to, co będziesz robił podczas/po czytaniu tekstu, to Twoja sprawa. Możesz płakać, co mnie tam...) Natomiast słowo "wijesz się pod ścianą: (rozumiem, że do tekstu i peela) rad bym widzieć rozwinięte bardziej, bez sztubackich wierszowanek...) Z kolei Twój wtręt:

Za toż żeś poetą (sorka POETĄ) - pozwolisz, że pominę. Z litości.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Litość? istnieje coś takiego?

co do tego PEEL'a (hi, wymyślone nieźle) wije się między swą wyobraźnią a ulicą,
pochwalę Ci się, żem to już dawno przeżył, tylko we fraktalu, wiersz Twój zdaje się
być monotonią, narzucasz kierunek odbiorcy, może są tacy co lubią (lubieją) to,
ja tam wolę przestrzeń, a jeśli ma się wić, toż niech coś z tego wynika, a sam
stwierdzasz na końcu, dyć "nie boli", ryby?

co do mych rymowanek? jakich ? sztubackich? Jajć, ale mnie odmłodziłeś!!!!!!!!!

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

MN, tekst mówi to, co mówi. Zdaniem autora dokładnie to, co miał powiedzieć. Jak napisałem wcześniej, o gustach się nie dyskutuje, oczywiste jest, że może się nie podobać, nikt nie ma licencji na podobanie się WSZYSTKIM. Natomiast nieco zdziwiony jestem Twoimi (powtarzającymi się) wycieczkami osobistymi, bo, zdaje się, o tekście mówimy, nie o autorze. Szczerze mówiąc mogę być skurwysyńskim megalomanem, z ego rozrośnietym poza horyzont i Tobie, Szanowny MN, nic do tego. Moja uwaga dotycząca Twoich "rymowanek" kierowana jest nie do wieku, a do Twojego zachowania, które określiłem jako sztubackie, bo co się sprawdza w wierszach (celowa archaizacja języka), to niekoniecznie w (z założenia) normalnych ocenach/kometarzach tekstów. Z za tych rymowanek i Twoich prób "prztyczków" w kierunku autora wyzierają raczej Twoje kompleksy, niż erudycja, wybacz ostrą (być może) prawdę w oczy. Ja, przynajmniej w komentarzach, nie silę się na POETĘ.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz się pobić? zupełnie zapomniałem, żeś zdolny, napiszę to tu, na nic się nie silę, a o archaizacji to zapomnij, zupełny błąd, o ataku też nie ma mowy, zasugerowałem Ci jedynie, żeś nie dał wytchnienia w wierszu, od początku do końca wijesz się, ok, niech Ci będzie, że ten w wierszu się wije, i nie obrażaj i bez kompleksów

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

A może by tak, bo cóż to w końcu zmienia, a przynajmniej nie udaje czegoś czym nie jest:

Kunszt jest niepotrzebny, gdy liczysz niewyspane godziny. Szarówka podchodzi jak zapomniany krewny. Strzępki snów bezskutecznie szukają właściciela. Ktoś po cichu włącza żarówkę, która zmienia się w świt. Sobą jesteśmy tylko rankiem, jakbyśmy jeszcze nie nabrali wprawy do udawania. Potem jest prościej, rutyna załatwia sprawy, do których się nie urodziłeś. Słońce rozprasza wątpliwości, gdyby go zabrakło wszyscy bylibyśmy kretami. Szkielet skrywa myśli, płynące blado-różowym uzwojeniem. Manewrujesz uśmiechem jak buldożerem upychając się w kolejne godziny. Mury kościoła beznamiętnie przyjmują kolejną spowiedź. Ryby jeszcze żyją, gdy wyciągasz je na brzeg. Udają, że nic nie boli.

Pozdrawiam Leszek :)

Opublikowano

)))...Panie Leszku, dziekuję za podpowiedź, może kiedyś takie coś (mówię o formie) napiszę. Tutaj nie pasuje, musiałby Pan sie trochę bardziej postarać, chodzi mi o oddzielenie "zwrotek", bo, mimo wszystko, nie każde ze zdań pasuje dokładnie do kolejnego. Tym nie mniej - dziękuję za wysiłek

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

...Och, Panie Leszku, alem niekumaty jest...) Dopiero teraz do mnie trafiło, że Pański komentarz był szybką jak myśl ripostą dotyczącą mojego komentarza pod Pańskim tekstem/tekstami. Niniejszym oświadczam, że ubolewam nad tym. Ubolewam, bom myślał (ot, naiwny), że nie będzie Pan brał moich uwag jako złoślwości wymierzone przeciw Panu, a jedynie jako (subiektywną, zaznaczam) ocenę Pańskich tekstów. Cóż, człek się do śmierci uczy, a i tak głupi umiera...Bywa...) Oczekując Pańskich, równie trafnych, komentarzy

pozdrawiam.;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...