Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem czy potrzebny jest "usłyszałam trzepot czyjś rzęs" i jakoś tak blisko siebie "szukając na tafli" , "codziennych poszukiwań ".
To tylko takie moje małe , nieważne uwagi.Można nie brać do serca , ale jest w Pani to "coś" , więc staram się pomóc.
Najbardziej podoba mi się końcówka.

Przepraszam Panią za uwagi małe , malutkie , prawie ich już nie ma -
to Pani wiersz oczywiście.

Po co ja się rozgadałem , jak niewiele umiem...


Pozdrawiam Panią


Tadeusz











[sub]Tekst był edytowany przez Tadeusz_Hutkowski dnia 14-01-2004 13:50.[/sub]

Opublikowano

Dziękuję za komentarz, miłe słowa i chęć pomocy. Bardzo to doceniam.

Odnośnie "codziennych poszukiwań" - możliwe, że niepotrzebnie podkreśliłam fakt,że podmiot liryczny poszukuje na siłe, wykonuje czynność podchodząca pod rutynę.

Wiersz- kolejny atak na banalność codzienności.
Wbrew pozorom nie traktuje o szlachetnym uczuciu.
Większość z Nas ( może i ja?) pragnie namietności dzięki której można się oderwać od rzeczywistości. Szukamy ..szukamy szukamy....

Szukamy ,ranimy ,szukamy ....

A prawdziwa Miłość jest wieczna i ponoć to ona znajduje Nas.


Opublikowano

Osobiscie nie rozumiem takiego podzialu na wersy:
Po śliskim
marmurze
sunęłam spojrzeniem

albo
W trakcie
codziennych poszukiwań

Przeciez to jedna wielka przerzutnia. Zwlaszcza w pierwszym przypadku niewygodnie sie to po prostu czyta ;)
Ale w swoim wierszu pisz oczywiscie jak masz ochote, ja sie tylko chcialem podzielic swoim odbiorem. :)

Calosc sie podoba,zwlaszcza:
splynal na mnie
twoj wzrok
blekitny
Tylko troche za malo niezwyklosci w tej codziennosci ;)
Pozdrawiam
Coolt

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...