Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mnie się spodobała obrazowość tego wiersza.(szczególnie 1 zwrotka)
pokazujesz takie surrealistyczne rzeczy i akurat dobrze z tym trafiłaś bo ja kocham takie niedorzeczności czytać. Kurcze o ile pamiętam jak to kiedyś komentowałem twój wiersz to był siakiś taki słaby, a ten to jest już prawie arcydzieło.(co ten org robi z ludzi)
Pozdrawiam
Ps
ale jest możliwość że się mylę i to nie Ciebie kiedyś komentowałem
Promyk był twój??

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wtopił się w brukowe kamienie
I zamarł w pniu lipy stuletniej.
Zastygły w bezruchu przestrzenie
Te chwile – tu zdają się wieczne.

Więc zanim tu wkroczysz z walkmenem
Motorem narobisz hałasu
Uszanuj milczące przestrzenie
Profanie! – bez sensu nie budź czasu!


Kobietka
Kokietka
Się pomyliłam
I wkleiłam
sama wiesz, że napisałaś bardzo dobrze i wkleiłaś tam gdzie powinnaś!!!

gratuluję i pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacuniu, dziękuję za wiersz, za dziewiąteczki. Ojej, Ty to potrafisz :)
Naprawdę się pomyliłam. Czytałam wiersze na Z-tce i zapomniałam gdzie jestem.
Ostatecznie mogłam go tylko usunąć i dać za tydzień na właściwy dział, następnym razem tak zrobię.

Pozdrawiam serdecznie :)
Opublikowano

Aluńku pomimo, że byłem tak blisko Twojego wiersza, to dopiero teraz wpadłem .... aby Cię troszkę zbesztać.
Ani mi się waż nawet mysleć, o wyjściu z Z-tki jak już tu przypadkiem trafiłaś.
Cały Org w obecnym wydaniu, to właściwie jeden wielki warsztat, w którym staramy się wygładzać zmarszczki na sukience Panienki Poezji. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za milutkie kilka chwil przy Twoim wierszu w który nieśmiało wplotłaś asonanse. :)

  • 3 lata później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie.
Są wakacje.
Schowałam się w domu przed upałami.
Zamiast np. sprzątać jak każda normalna kobitka, uzupełniam poetyckie zaległości.

Od czego mam zacząć, jak nie od mojej ulubionej autorki, dzięki której zaczęła się moja przygoda z pisaniem?

Pozdrawiam serdecznie
Z

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...