Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chciałbym zedrzeć dzisiejsze chmury
scenerię riders on the storm

wszystkie ściany miasta stoją w wodospadach
kolor państwowej terapeutycznej tapety
przemija z deszczem

domy i pordzewiałe dekoracje fabryk
w kształcie strzelistych kominów
biegnąc z peryferii poziome zawory ciepłowni
palacze i fajki
których dym wypełnia zimowe pokoje

wszystko się rozpuszcza

nawet księżyc spływa jak
topiony ser
o szóstej nad ranem
przed wyjściem do pracy

gaśnie dynamo nocy

znów mi odbiło
biorę prysznic w nowym garniturze
zamykam już drzwi kabiny
na przedniej szybie zastałem dźwięk syntetycznych skrzypiec

Opublikowano

przeczytałam na szybko, ale widzę, że to coś "innego" niż ostatnio i chyba się cieszę, bo bardziej wyraziste, może psychodeliczne, to fakt, ale też bez przesady (lubiane klimaty).
wrócę kiedyś na spokojnie.

pozdr.a

Opublikowano

Ogólnie rzecz biorąc, niezłe. Ale: na początku mało psychodeliczne. Prawdziwa psychodeliczność zaczyna się dla mnie dopiero od słów "wszystko się rozpuszcza". Ostatnia zwrotka bez zarzutu. Może tylko skróciłabym ten ostatni wers, napisała go jakoś inaczej, żeby aż tak nie odstawał od reszty. Z dbałości o formę ;) Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA   coś Ty !!!!!   kompulsywne ??????? eeeeee !   a co proponujesz ?   CBT ? poznawczo-behawioralną ?   to musisz się do mnie zapisać. mam wolne 2035. w lipcu. tak pod koniec. o 18 tej.        
    • @Berenika97 Dziękuję.
    • @Leszczym Te pytania od wieków nurtują filozofów i teologów. Myślę, że problem z karmą pojawia się wtedy, gdy traktujemy ją zbyt mechanicznie - jako prostą zasadę "oko za oko" działającą w obrębie jednego życia. Jeśli karma rzeczywiście istnieje, to może działać w zupełnie innej skali czasowej niż nasze ludzkie życie. Sprawca może nie doświadczyć konsekwencji "tu i teraz", ale kto wie, co niesie przyszłość lub - jeśli wierzyć w reinkarnację - kolejne wcielenia? Może karma to nie tylko zewnętrzne wydarzenia? Człowiek czyniący zło często nosi w sobie cierpienie, pustkę. Co do cierpienia niewinnych - to najtrudniejsze pytanie. Tradycyjne wyjaśnienia karmiczne mówią o "starych długach" z poprzednich wcieleń, ale to brzmi jak usprawiedliwianie niesprawiedliwości. Może po prostu świat nie jest sprawiedliwy w sposób, jaki byśmy chcieli? Karma zbiorowa - wspominasz o tym i to ciekawy trop. Może odpowiedzialność jest bardziej splatana, społeczna? Ale to też komplikuje sprawę odpowiedzialności indywidualnej. Co do świętych i ich cierpień - nie wiem za wiele. Nigdy się nimi nie interesowałam. Szczerze mówiąc, sama nie mam pewności czy karma istnieje. Może jest to po prostu ludzka potrzeba wiary w sprawiedliwy porządek świata?  
    • @Migrena   Nie chcę być Stasiem z "Ranczo" ! ;)    a Ty masz chyba lekkie zaburzenia obsesyjno - kompulsywne Migrenko ? ;) na moim punkcie ;)))   
    • @huzarc   tak jest.   oddałeś komentarzem całą prawdę wiersza.   dziękuję :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...