Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Patrząc we mnie pustymi oczami
dając mi nadzieje, że jesteś inny
sprawiasz mi radości
ciąg dalszy

lecz wtedy słyszę Twój szept,
pełen jadu, kaleczący serca głos,
łzy znów stają mi przed oczami
i znów nienawidzę Cię!

Nienawidzę Cię za to,
że wciąż dajesz nadzieję
a potem brutalnie ją odbierasz!

Lecz znów mą duszę przepełnia nadzieja,
bo napotkałam wzrok Twój na swym ciele...

I tak, krążąc w błędnym kole
wciąż patrzę w Twe oczy
znów chcę być z Tobą!!

trwa to już wiele lat
wiele bolesnych chwil

na mojego pamiętnika kartkach
widnieje Twoje imię, nazwisko,
bluźnierstwa i nienawiść do Ciebie!

Czy to miłość?? Tak!
Twe słowa ranią i uszczęśliwiają
duszę moją, spragnioną Ciebie

Jestem wredna, głupia
ale to zazdrości siła!
miłości grzech.

Znów dałeś mi nadzieję
A ja?

Ja będę czekać,
aż mi ja zabierzesz...

Opublikowano

Znów dałeś mi nadzieję
A ja?

Ja będę czekać,
aż mi ja zabierzesz...

to jest ok
reszta wiersza jak dla mnie niezbyt trafnie ujęta, powtarzasz sie z nienawiscią, nadzieją, Ciebie też za często no i te okropne wykrzykniki. Co za dużo to niezdrowo. Temat trudny - owszem - ale jak coś nie wychodzi to temat można znaleźć inny.
pozdrawiam

Opublikowano

"napotkałam wzrok Twój na swym ciele" - taki tekst wywołuje prawdziwe dreszcze, ale nie wśród artystów pióra, tylko wśród cztelników/czytelniczek Harlekinów; wiersz zobrazowuje typowy układ sado-masochistyczny; gdybyż ten problem wyrażony był i językowo i koncepcyjnie interesująco - sam temat nie miałby tu żadnego znaczenia, niestety - poziom tej wypowiedzi, charakteryzujący się tylko i wyłącznie podkreślaniem wahadowej emocji peela między nadzieją a rozpaczą, męcząc i nudząc potwierdza brak zamysłu kompozycyjnego i stereotypowość użytego słownictwa;
w przyszłości może krócej, ale niech będzie bardziej interesująco; J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
    • @lena2_   dzięki Lena. serdeczności :)  
    • @lena2_   liryczne westchnie wyrażające bolesny nadmiar niewykorzystanej czułości.    pozostaje ona niezaspokojona i kończy się zmarznięciem w obliczu braku realnego dotyku.   bardzo piękny, emocjonalny wiersz :)    
    • @Alicja_Wysocka   Aluś. podziwiam Cię za Twoją wrażliwość :)   fantastyczny jest Twój wiersz.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...