Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w malowidła!
zdechły prawie narodzie zbieraczy!
złoto oka twarde było
ty w miękkim plastyku soczewki sadzisz

w proporce!
marny karle bielisz się i czerwienisz jeszcze przecież!
ja byłem Karłem Wielkim
ty gnieciesz się pod but wszelaki!

do jasnej poezji!
ciemnoto zatruta

do jasnej cholery!

Opublikowano

i jak się ma to do człowieka, tylko proszę nie mówić
że to prawdziwy obraz jeno, jego opis. choćby nawet
był to całun turyński to nie zmieni to na jotę
faktu że jest to chusteczka higieniczna, acz wiersz
nie jest zły!(naprawdę) tylko proszę deklamować go
w zamkniętym getcie poezji, jakim są domy kultury.
ulica nie lubi patetycznych tonów niezrozumiałych
sztucznie brzmiących nut defilad etc., podobnych
górnolotnie do wesela Wyspiańskiego- tylko że ten patos
nie będzie na miarę jego. a zakończenie puenta
'do jasnej cholery!' jest dobra, tak jak tytuł utworu.
tylko że nic ponadto, nic nie wynika, nic mi ten
utwór nie mówi ważnego, lub ciekawego.
autorowi pewnie tak, nie wiem kto to był Dmowski
dla mnie on może być Kwaśniewskim, nie widzę większej
różnicy..

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Adamie tu chodzi o rodzaj myślenia Dmowskiego z credo
zamień na Stańczyka. nie widać żadnej różnicy,
a że Matejko gdzieś połyskuję, to same ogólniki;)
obraz owszem poprawny ma patos, a cóż z tego skoro
nie przemawia przekonującą nutą bo zbyt się górnolotnie
nadyma, nie obraź się na mnie. Szymborskiej też to się
przydarzało w pieśniach Józefowych na cześć ojca narodów..

pozdr
Opublikowano

Napisał Pan, że nie wie, kto to był Dmowski (na marginesie jak może Pan porównywać tę osobę z Kwaśniewskim nie mając pojęcia...), więc spytałem grzecznie, o co chodzi właściwie. Odpowiedzi nie otrzymałem.
Przyjąłem do siebie Pana uwagi, nie wiem tylko skąd się Panu wziął Dmowski nagle. Pozdrawiam.


Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


napisał Pan w credo O sobie, chciałem jakoś
plastyczniej przyrównać. proszę nie brać zbyt
dosłownie, nie oceniam ani Pana tym bardziej
Dmowskiego. wychodzę z założenia że czyny
a precyzyjniej intencję czynów świadczą
o czymś. tu akurat maje tylko takie myśli,
spostrzeżenia nie koniecznie trafne...
Opublikowano

Wiersz jak najbardziej na czasie, czy to chodzi o kraj, czy o ten serwis. Przypomniał mi się Twój podpis w profilu kiedyś "Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie". Teraz gdybym miał taki pospis zamieścić, to chyba by mnie wstyd zjadł. A szkoda, kolejną ideę (tym razem patriotyzm) diabli biorą i coraz szarzej w tym życiu.
Przydałby się w tym narodzie i taki Stańczyk i Piłsudzki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Omagamoga ? :)         @FaLcorN :)  Dziękuję        @huzarc zgadza się :) nawyki są uporczywe ;)  Dzięki i również zdrówka              @Waldemar_Talar_Talar :) dziękuję, również pozdrawiam     
    • @Sekrett niezwykłą aurę wiersza stworzyłas. Bardzo ciekawie napisane, cos innego. Powiało świeżością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena czy ja juz kiedyś przypadkiem nie wspominałam, że przestanę czytac Twoje wiersze, jesli nie przestaną mi przeszywać wnętrza i doprowadzać do łez? Naprawdę jesteś mistrzem w chwytaniu za serce tą niezwykle liryczną i romantyczną poezją (z resztą nie tylko tą). Mam wrażenie, że jesteś dyrygentem - dyrygujesz słowami a emocje grają i tańczą w takt.    Przepięknie !           
    • W świetle lampy się huśta trup Turp z kokardką przy szyi Spoglądam na niego On spogląda na mnie Mijam go idąc chodnikiem   Zaciska sine spierzchnięte wargi A wyłupiasto-pustymi oczyma Podąża, za każdym mym ruchem I czegoś weń szuka-może sensu?   Kto by to wiedział, poza nim Ja zaś spoglądam jak on Poddany pod rządzę wiatru Się rzuca na wszystkie strony Wcale ciekawy przypadek   Jaki miał cel tak sie wieszać Sam czyn - ja rozumiem Ale że tak publicznie? Co on artysta, turpista, Szokować przechodniów pragnie Czyż mu nikt nie powiedział Że to tak niezbyt ładnie   Z tej katatonii myśli wyrywa mnie Coraz to widok dziwniejszy Może spazmami, może celowo Macha mi artysta nieboszczyk A twarz mu uśmiech rozjaśnia   Wlepiam weń wzrok i szukam Co go w ten stan wprowadziło Toż tak szczęśliwego człowieka Mi chyba nie było widzieć dane Zazdrość, aż człowieka chwyta No w ten ponury poranek Tak byś szczęśliwym - wręcz zbrodnia   Z czego sie cieszyć? Po jego twarzy Nie widzę nic, lecz lina mu sie Rozrywa i spada niezgrabnie Lądując w kałuży, po czym znika   Ja zmieniam kierunek podróży Podchodzę gdzie on się rozpłynął I po raz pierwszy od dawna zdziwiony Kwestionuje czy umysł mam zdrowy   Ostatnio dość ciężko mi było o sen A tym bardziej o spokój, Może przez pogodę, może zmęczenie Moje podsuwa pijackie paranoje?   Nie wiem, to chyba szaleństwo By widzieć szczęśliwego trupa Niepokój mnie chwyta za duszę   Ale bardziej niż zdrowie Przeraża pytanie - czy kiedykolwiek Będę tak wolny, wolny i szczeliwy jak on w tej kałuży?
    • Tao De Dcing / 道德經 dział trzeci   nie mądrz , ludu nie skłucaj nie przeceniaj zdobytego dobra, ludu nie wymuś grabieży. nie okazuj żądzy, serca nie trwoż. jest mądry przywódcą, otwiera serca, spełnia ciała łagodzi ducha, umacnia postawę stałym sprawia lud bez wiedzy bez żądzy. sprawia wiedzących nieśmiałym czynem też czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia .      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...