Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szukając bankomatu


Rekomendowane odpowiedzi

tysiącami złazimy pod wysokie i faliste mury
błądzimy w oddechu, szukając nagłych
szczelin rzeźbionych pęcherzami potu. mamy dość
ulic pleśniejących od spodu, w epicentrach galerii,
szklanych katafalkach.

obracamy się śmiało sącząc kleksy deszczu,
znaczymy zony śliną terytoriów. pomiędzy
wybuchy gwałtownych gejzerów wnikamy
szumnie, jak balsamy płynnie. nieuleczalni
chowamy się w synapsach głębiej, wzdłuż
wodnego toru w ognikach miliona żarówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kyo, jestem pod wrażeniem. wiersz inny niż zazwyczaj, ale
trafiłeś w moje gusta. styl podobny do Siwczyka.

oczywiście, nie obędzie się bez 'ale' :P

tysiącami złazimy pod wysokie i faliste mury.
błądzimy w oddechu, szukając nagłych
szczelin rzeźbionych pęcherzami potu. mamy dość
ulic pleśniejących od spodu, w epicentrach galerii,
szklanych katafalkach. -----tutaj wywaliłam świątyniach, bo zbyt wiele tych 'ch'

obracamy się śmiało, sącząc kleksy deszczu,
znaczymy zony śliną terytoriów. pomiędzy
wybuchy gwałtownych gejzerów wnikamy
szumnie, jak balsamy płynnie. nieuleczalni
chowamy się w synapsach głębiej, wzdłuż
wodnego toru w ognikach miliona żarówek.


narazie tyle, będę obserwować warsztatowe dopieszanie :P

zdrówka Espena Sway :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...