Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z nogami w ziemi,
Nieruchomym tułowiem,
Z głową w chmurach.
Życie mym nałogiem.

Czasem, gdy nocą
W koronie nic nie lata,
Smutno samemu
Stać, nie znając świata.

Zależny od ziemi,
Co niewidzialnymi splotami
Więzi me korzenie,
Karci mnie słowami.

Nade mną niebo.
Złocista kula lśni.
Wokoło chodzą ludzie.
Chcą poznać moje sny.

Lecz czasem, gdy burza
W mych liściach szaleje
Smutek, niepokój,
Chaos w koło sieje.

Zielono mi,
Wesoło, radośnie.
Czsem przy wietrze
W pas się kłaniam wiośnie.

Wiecznie nieruchomy,
Odliczam w ciszy lata,
Do życia lepszego,
Do odnowienia świata.

Słońce mnie oślepia,
Wiatr przygnał chmury,
A ja myślę ciągle
Patrząc na was z góry.

Symbol życia,
Symbol ofiarności.
Dobra ze złem walka.
Jam symbolem płodności.

Z nogami w ziemi.
Zdrewniałym tułowiem.
Głową bujam w chmurach.
Życie mym nałogiem.

Choć żaden ze mnie człowiek,
Serce moje bije.
W drewnianej piersi się tłucze.
Jestem, dlatego żyję...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Cudnie wyławiasz intymność z codzienności. Ten wiersz jest piękny swoją cichością i precyzją – każdy obraz jest jednocześnie konkretny i niezwykle pojemny. Szczególnie porusza mnie przejście od tego supełka w swetrze do supła we włosach ukochanej osoby – to, jak w jednym geście rozplątywania nici zawiera się tęsknota za innym, bardziej intymnym gestem. I to "tak niedawno" – które brzmi jak westchnienie. Urzeka mnie też, jak fizycznie jest tu obecna jesień: kichanie, flanelowe skarpetki, plucha, babie lato. A jednocześnie wszystko to służy wyrażeniu czegoś głębszego – nieobecności, rozproszenia, samotności, która miesza pasma babiego lata z miętusem w kieszeni. No po prostu zauroczyłam się nim!
    • I na bazie tych wszystkich spostrzeżeń można ulepić minimum jeden wiersz... Dziękuję bardzo, pozdrawiam. 
    • @Jacek_Suchowicz Nie, Jacku, ale dziękuję :) @Konrad Koper :)
    • @Berenika97 Cóż dziękuję. Nie miałem pojęcia i nie sprawdziłem w googlach że była w ogóle rzeka Strawa. Mnie o metaforę trawienia i dobrobytu bardziej chodziło więc wymyśliłem sobie tę nazwę, a okazuje się że była, a i bitwa nad tą rzeką ponoć była :) Tego akurat nie wiedziałem :) Również pozdrawiam uważną Czytelniczkę :)
    • @Leszczym Napisałeś coś bardzo uczciwego – manifest poetyckiej pokory. :)  To bardzo mądre – rezygnacja z ambicji bycia najlepszym jako droga do autentyczności. A końcowe trzy wersy to wspaniałe autodeprecjonujące credo. "Ten który nie opanował techniki między wierszy" – ale przecież cały ten wiersz jest techniką między wierszami. Mówisz, że niczego nie wiesz, a wiesz wystarczająco dużo, żeby wiedzieć, że nie wiesz. To niemało. Oto dowód. Jeżeli chodziło Ci o bitwę z 1348 roku między Litwinami a Krzyżakami, to wówczas rzeka Strawa była zarznięta. Czyli wiersz jest bardzo uczciwy, bo "wiersz napisał ten, który niczego nie wiedział" o bitwie nad Strawą. No chyba, że ja nic nie wiem o Twoim wierszu. Mogę z pokorą się przyznać! Pozdrawiam.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...