Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

śpiwór myśli---posłowie do poematu---


Rekomendowane odpowiedzi

biurko
ciemne odcienie brązu
połysk światła

powierzchnia śliska
aż ślizga się kartka
przy podmuchach oddechu

lampka nocna
futuryzm pełną gębą
szpiczasta
jak wieża z kości słoniowej

w dzień bezrobotna

na biurku rozgardiasz
kartka papieru
ślady po kubku z kawą
marszczenie włókien celulozy

jakieś stare zapiski
coś na kształt pamiętnika
odnośniki cytaty
pokreślone słowa

28 grudnia 2005
postanowienie na nowy rok
będę dobrym człowiekiem
pójdę do kościoła
do spowiedzi
ostatni raz byłem
w latach dziewięćdziesiątych

2 lutego 2006
boże dlaczego
życie jest takie okrutne


na biurku popielniczka
poskręcane skoliozy
na spodzie
smugi popiołu

talerz płaski
nieskazitelnie biały
okruszki po chlebie
świecące ślady masła

20 września 2005
jutro obrona
jeszcze nie kupiłem
kwiatów szampana


22 września 2005
nie mogę otworzyć oka
jakżeż ciężka głowa...

...próbowałem pisać
wertowałem zapiski
fragmenty opowiadań
pod piórem cisza


szklanka
szkło jeszcze ciepłe
na ściankach pod światło
tłuste ślady palców
biały pomarszczony kożuch


na biurku las ołówków
pół twarde cienkie
pół miękkie ostre
tępe temperówka

szkice pergaminy
rozmazane palcem cienie
leśnych pejzaży


na talerzu łyżka
krzywe zwierciadło
uśmiech od ucha do ucha
spłaszczona głowa
grzywka do szpica

łyżka
okruszki po chlebie
świecące ślady masła

27 lutego 2006
dziś skończyłem
Sceny uliczne

JAKBY W RADIU GRALI JAZZ

26 lutego 2006
chodzi mi po głowie
od miesiąca
nie mogę znaleźć słów

na biurku rozgardiasz
zapiski szkice pergaminy
chaos treści krzyk formy

teksty sylabotoniczne
rymowane melodyjne
jak tykanie zegara

inne białe
niczym obcisła halka
ukazująca kształty linię
jednak skrywająca
coś wewnątrz...

przewijają się wiersze męskie
dosłowne
proste jak budowa dzidy
spojrzenie estetyczne
impresja formy

i znajdą się również żeńskie
przepiękne subtelne
jednak skomplikowane
nieprzewidywalne
ekspresyjne niezrozumiałe

te pierwsze wystarczy
przywitać przetrawić
pożegnać

inne potrzebują bliskości
trzeba je głaskać spojrzeniem
dać im czas
by otworzyły się
na światło dzienne

ten zbiór
śpi
na kartkach
fragmenty zdarzeń
chwil im(eks)presje
myśli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś w czeluściach mojego komputera jest taki plik Worda, w którym zapisuję pomysły, fragmenty niedokończonych tekstów, neologizmy, które w przyszłości chciałbym wykorzystać. Gdybym nazwał ten plik, powstałby pewnie „wiersz” podobny do Twojego.

co oczywiste przy takiej, a nie innej formie, są tu fragmenty lepsze:

powierzchnia śliska
aż ślizga się kartka

na biurku las ołówków
pół twarde cienkie
pół miękkie ostre
tępe temperówka

łyżka
krzywe zwierciadło
uśmiech od ucha do ucha

jakby w radiu grali jazz



i gorsze:
chaos treści krzyk formy

podmuchach oddechu

pod piórem cisza

cienie
leśnych pejzaży

przepiękne subtelne
jednak skomplikowane
nieprzewidywalne
ekspresyjne niezrozumiałe


domyślam się, że w tym rozgardiaszu jest metoda, jednak całkowicie mnie nie kupuje, bliżej temu do „zapisków żula”, niż poezji.
Znam już trochę Twój styl pisania, wiem, że lubisz się bawić z formą, tutaj po prostu mnie nie przekonałeś.

Serdecznie

Fei

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...