Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zniesmaczona patrzę na zbiorowy prysznic
wspólną kanalizację i wszystkie brudy
od których uwagę odwraca
radośnie błyskające światło chmur

nibynastrój romantyzmu zmywa woda
formuje błotne wyspy i wzmaga
pragnienie obcowania z żywiołem

ręce opadają jak konary połamanych kasztanów
i jak one bezwiednie dają się ponieść na ulicy
wszystko stoi w spontanicznym zgiełku
odczuwam niedosyt

Opublikowano

Szczerze mówiąc tym razem mnie zaskoczyłaś.
Po tytule spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
I tu właśnie tkwi tajemnica Twojej poezji, potrafisz ująć temat w sposób niespodziewany.
Podoba mi się zupełnie wszystko.
Gdyby trzeba było wystawić ocenę: ode mnie 6;)
Pozdrawiam Viola incielo

Opublikowano

To nie moja poezja, dlatego nieco krępuje się oceniać tego typu
utwory. Na szczęście jednak mam swoją interpretację i widzę sens
wiersza (z czym niekiedy naprawdę mam kłopoty, przede
wszystkim przy białasach właśnie). Podoba mi się to nowe ujęcie tematu burzy,
śmiem twierdzić, że jest wręcz inspirujące. Po parokrotnym przeczytaniu
mogę spokojnie powiedzieć, że to b. dobry, niebanalny wiersz.
Kłopot mam jedynie z ostatnim wersem, którego nie umiem zbyt logicznie
doasować do pozostałych... Tylko mi nie mów, że to jakaś niezwykłej wagi
puenta;)
Pzdr!

Opublikowano

Jak widać burza wyzwala emocje i dzięki temu powstają dobre wiersze. O burzy, to już drugi na forum, który mi się podoba. Kilka dni temu Patryk Nikodem zamieścił bardzo udany obraz burzy.
Tylko ten niedosyt nie do końca zrozumiałam ... biorę bez tego.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, znam, czytałam
zaszczyt zasiadać obok Patryka! masakra po prostu! ;))
dzięki Beenie! :)

pozdr!

p.s. ta burza zostałam przeze mnie wykorzystana do przedstawienia czegoś innego, stąd ten niedosyt... mam nadzieję, że ktoś to wyczyta, jak nie to bedzie moja porażka...
:)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

wiersz ten idealnie pasuje mi do pewnej sytuacji , która zdarzyła się tu na tym forum . ujęcie tematu i aluzyjność wiersza przypadła mi tak bardzo do gustu , że dodaję go do swego kanonu utworów ulubionych i z przyjemnościa - bez sknerstwa dla tuszu w drukarce go sobie wydrukuję .
pozdrawiam .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • gdy szara chmura osnuła szczyt

      ty musisz iść i kamień pchać jak gdyby nigdy nic

      oby Ci nie zabrakło sił obyś nie stracił chęci 

      upaść i leżeć to bardzo nęci 

      myślisz odpocznę 

      a tu kamień który w trudzie znoju 

      sturla się do miejsca skąd wyrosła twoja góra do szczytu

      i cóż zrobisz wtedy 

      ambitny nie poleży 

      ten który w siebie watpi sam się sturla i oleje szczyty tym

      cóż nas czeka u góry 

      tam patrząc ponad chmury

      kamień i trudy podróży czy nam wynagrodzi widok lub czy poznamy tam smak ambrozji czy to za życia raj

      wszedłeś tu sam

      siłą własnych nóg 

      trud który włożyłeś by kamień ten wturlać zbudował ci ciało jak zbroja 

      silne ramiona klatka piersiowa

      wypnij spojrz

      i popatrz

      po co było to wszystko

      po co ta cała  tułaczka 

      na dole było spokojnie

      tu cię każdy zauważa

      rośnie granat 

      smacznego

      gorzko gorzko

      krzyczą a całować nie ma kogo 

      nie ufasz tym co wchodzą 

      a co jak cię stracą jak twój kamień tak w trudzie wepchniety znów 

      po zboczu popchną w dół 

      jak smakuje owoc granatu jedzony w samotności 

      ludzie jak mrowie tu z góry szerszeni stado rozpędzone w niezwykłej harmonii

      co oni tam robią teraz 

      jwk to jedt

      jest byc

      w tłumie 

      tu kazdy

      każdy wwidxi

      co robisz bo sie

      się wyrozniasz

      sam na tej górze 

      ci co patrzą z zazdrością czujesz ich energie

      energię bo wsztsrko

      wszystko wibruje a ty masz dusze

      duszę jak cialo

      ciało potężnie 

      uksztaltowana 

      myślisz czemu ci się chciało 

      pchać ten kamień i szczyt osiągnąć zamiast umrzeć widoku nie znając 

      i terwz na chmury spoglądasz z góry 

      jak one niegdyś nad tobą humoru metafory to dziś szare czy białe ty nad nimi stoisz jak Anioły możesz ich dotykać masz ich smak w ustach na końcu języka 

      gryziesz się w język 

      gdy chcą żebyś im krzyczał 

      chcą wiedzieć co się widzi gdy się jest na szczytach

      namalować obraz z wersów 

      ze słów sponad chmur

      jest trudno jak chuxxx

      znów życia znoj

      to sienie kończy zdobyciem szczytu

      praca dopieto się zaczyna tu

      trzeba wykazać że to nie ślepy los fart czy traf tak chciał 

      tylko że zeby

      żebyś tu stal

      stał to zasluga

      zasługa twa

      i patrzą w górę 

      te mrowek

      mrówek tłumy 

      i widzą wszystko co robisz u góry 

      opisać robienie kupy w tym miejscu nys

      byś chciał gdy każdy to uczucie zna jak się  sra ale niewielu robi to tak bardzo na afiszu 

      albo że Bóg jest bliżej w tym miejscu chcualbys

      chciałbyś wierzyć w Niebo

      ale sam doszedłeś do tego wiec

      więc myslisz

      myślisz ze daleko ci do wiary w Niego 

      chceez czejajacym i patrzącym z dołu dać obraz który zacheci

      zachęci ich do podjęcia trudu tego wyczynu

      niewielu siega

      szczytu

      kilku patrzy na chmury z góry 

      niby Anioł zamieszkując te plusziwe

      pluszowe wybryki natury pedzone wiatrem po Niebie

      i nagle nic nie wiesz

      nieświadomy krzyczysz

      WIERZĘ TYLKO W SIEBIE

      BOGA NIE WIDZĘ 

      ANI ANIOŁÓW

      FAJNIE JESTEM TU

      ALE CZY NIE CHCIALBYM PATRZEC JAK WY Z DOŁU 

      BYĆ JWK WSZTACY WY PEDZIC ZA NICZYM BEZ CELU ŻYĆ 

      ZDOBYLEM

      ZDOBYŁEM SZCZYT

      A TERAZ CO

      DOTKNĄĆ SŁOŃCA MI ZOSTAŁO 

      ALE PARY SKRZYDEL MI ZA MAŁO

       

      HODUJCIE SKDZYADLA LUDZIE

      TU FAJNIE JEST NA GÓRZE 

      ALE JEST DALEJ JESZCZE

      SŁOŃCE JEST DALEKO ALE NIE NIEDOSTĘPNE WIERZW

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...