Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Choć to nie sonet, jestem poetą
projekt pod inną nazwą brzmi: seton -


Zapomniałem, jaka byłaś piękna
chyba wcale Ciebie nie spotkałem
tylko czemu na dnie mego serca
smutek mieszka, przedzielony żalem

Poza świata wygodnym posłaniem
winy zliczam nie do odkupienia
zmarnowany, mdły orzech przesłania
łzy w skorupce wezbrane nadzieją

Graj muzyko, ton duszy podawaj
nie zasypiaj, pulsuj w kruchym ciele
dudnij, kołysz, siły me wspomagaj

Wołaj świecie, pogardzany wołaj
słodkie wody, gdzież źródłem wybiją
stęsknionego, ze snu, czy ożywią

Opublikowano

Rzeczywiście i emocjonalnie, inaczej rozumiem totalną krytykę. Zapewniam, że nie popadłem w samouwielbienie. Czuję się jednak dziwnie obco, wśród zmiennych, mało precyzyjnych opinii. Wszelkie żale proszę kierowac na mój adres. Serc złamanych nie sklejam. Wypadnie mi wrócić do pisania do szuflady. Oj, jojoj, ale sie porobiło, pa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To nie tak jest jak myślisz i zbyt emocjonalnie podchodzisz do wypowiadanych słów. Wiersz jednak pozostawia wiele do życzenia zarówno technicznie jak i w kwestii przenoszonych treści. W sonecie nie wystarczy zachować układ strof w nim zawartych. Jest on jednym z trudniejszych gatunków. Mierzysz się z nim, a nawet sylabiczności czy układu rymów nie zachowujesz. W internecie znajdziesz wiele opracowań na temat sonetu. Poczytaj i sam nastepnie pod tym kątem przeanalizuj swój wiersz. Przeciwności nie powinny Ciebie deprymować, ale raczej dopingować do nauki i doskonalenia się, jeśli kochasz poezję. Pozdrawiam serdecznie Leszek :)
Opublikowano

Dziękuję za serdeczny ton - zawsze na miejscu. Już chciałem ogłosić konkurs na temat najgorszej recenzji tego wiersza - nie zrobię tego. Być może wystarczy z tytuły wyrzucić słówko sonet. A już byłem blisko ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nataszo szczególnie w poezji rymowanej forma, czyli strona techniczna wiersza ma duże znaczenie. Treść musi być z nią ściśle powiązana i tylko dobre podstawy teoretyczne mogą spowodować, że utwór będzie się lekko i rytmicznie czytało. Oczywiście, że opisane strofy mogą być podstawą do różnych wariacji na temat, ale sam niejednokrotnie przekonałem się, że te innowacje rzadko kiedy prowadzą do stworzenia form, które znalazłyby naśladowców. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Dziekuję! Krytyka okazała się konstruktywna. Przenosze sie do działu poczatkujących poetów (nikomu nie powiem od kiedy rymy składam - każdy ma własna historię). Za wszelkie wyjasnienia jeszcze raz dziękuję. Tych, którzy nie napisali, z powodu niskiego poziomu wiersza, pozdrawiam - cieszę się, że ominęła mnie powazna fala terminów złożonych z nie moich myśli. Do napisania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem, ale już po prostu mnie szarpie, przecież to jest dla mnie robienie krzywdy komuś - czy my jesteśmy w piaskownicy żeby się pocieszac nawzajem ?
A zresztą jeżeli ktoś podaje w opini manifest - tutaj mam prawo się z nim nie zgodzic. Szczególnie, że nie istnieje treśc bez formy - forma to jest cokolwiek, nawet moja opinia jest jakąś formą. Zatem to jest już paranoja:

"nie ma czegoś takiego jak forma której nie można w jakims sensie odrzucić"

można odrzucic, ale konwencje, skanonizowaną poetykę. Ale jeżeli sonet ma swoje reguły, to odejście od nich sprawia, że nie jest to już sonet. Po prostu. A dwa, to zdanie:

"ale to nadal może być wiersz w formie sonetu - nowoczesnego"

nie dośc, że zaprzecza pierwszemu, to jeszcze brak mu logiki. Może byc wiersz, czyli wychodzi na to, że wcześniej nie był. Zatem co to było ? O sonet nowoczesny nie pytam, bo wątpie, żeby ta pani podała mi jakąś bibliografie przedmiotową.
Opublikowano

Niezależnie od wszystkiego i od wszystkich- po lekturze Twego sonetu- nie sonetu nieodwracalnie dodałam Cię do ulubionych.
Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...