Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W malowniczej krainie spotkałem sumienność,
rozhukaną i w siwo wplecionych pasemkach.
Opowieści płynęły, treść niosąc tajemną,
stary zamek niejedną historię pamięta.

Nie to dziwne jednakże, co w mury wpisane.
Przypomina o dawnym, porywa spojrzenie,
żarliwością zachwyca gawęda, co w kamień
pasję wlewa, słuchaczy wciągając w krąg zwierzeń.

Błyszczą oczy, gdy wieków sekrety uchyla
zwykły człowiek pragnący ślad czasu zachować,
ściany wnętrzom przywrócić, kolory tchnąć w witraż,
nim się prochem rozwieje odtwarzać chce obraz.

Opublikowano

Na święte prawa poezji - jaki obrazek to jest ???

Leszku - jeden błąd rzeczowy - "zwykły człowiek pragnący ślad czasu zachować", dla mnie bardziej "niezwykły". Aczkolwiek można łatwo zauwazyc, że tendencja powrotów w przeszłośc jest wiecznie żywa - wystarczy przypomniec sobie, co Słowacki pisał we wstepie do "Balladyny" własnie o zamku. Miał ożywic, i ożywił. I ma godnych spadkobierców.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie widzisz tu obrazka??!!??!!
popracuj nad swoją wyobraźnią
pozdrawiam ciepło
natasza z.

To proszę mi wyjaśnic, ba, wręcz się domagam, co rozumiesz przez pojęcie "obrazek" opiniując wiersz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No tak - zatem nie wiesz, co to jest "obrazek", a szkoda, bo dyskusja mogłaby byc ciekawsza. Szczególnie, gdybyś tego "kustosza" interpretowała właśnie przez pryzmat liryki realizmu. Mnie by został wtedy na obrone dośc romantyczny język tego wiersza, czyli właśnie ta czarodziejskośc.
A tak to nic z tego...
Opublikowano

Przy drugim czytaniu znów nie pasuje mi słówko "ciąg". To kwestia słuchu, lecz ja bym dał "krąg". W ostatnim wersie: "prochem rozwieje". Moim zdaniem mogłoby to tyczyc się ścian, kolorów: "rozwijeją". Szkoda mi człowieka, a budowla jest przecież dziełem konkretnych ludzi, których nastepcą jest kustosz. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie widzisz tu obrazka??!!??!!
popracuj nad swoją wyobraźnią

Ty też, bo przesłania Ci rzeczywistość


a co do wiersza:
wolałabym, żeby ktoś pokazał mi słowami malowniczą krainę, ale nie bezpośrednio pisząc, że jest ona "malownicza", tylko w nieco inny sposób

tu niestety nie wyszło, a fe

pozdrawiam/A.M.T.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a może właśnie autor dodał by jednak coś od siebie i zrobił wiążącą wykładnię tego utworu? ;>
nie miałabym nic przeciwko nawet gdyby przychylił się do punktu widzenia moich adwersarzy
chętnie zrozumiem wasz punkt widzenia jeśli okaże się tego wart
pozdrawiam ciepło
natasza z.

Nie rozumiesz, o co mi chodzi. Zatem "Słownik terminów literackich" Wrocław 2000 i popatrzec pod stronę 349.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ty też, bo przesłania Ci rzeczywistość

bardzo cię przepraszam koleżanko ale nie znam cię i nie sądzę żebys ty mnie znała
cóż zatem możesz wiedzieć na temat mojej wyobraźni? a tym bardziej rzeczywistości?
natasza z.

skoro nie znasz mnie ani ja Ciebie to od kiedy jesteśmy "koleżankami"?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No ja nie, bo w końcu ktoś mógłby sobie tak z ciekawości sprawdzic co to jest ten "obrazek" i dlaczego akurat na podłożu tego wiersza można by cos nadmienic w związku z tym rodzajem. A tak robi sie typowa przepychanka nie mająca na celu nic innego, jak tylko uświadomienie paru osobom, że pomijając pisanie kiepskich utworów ich dociekliwośc opiniowa jest równa zeru, zatem nie zaśmiecam już więcej wątku Leszka, bo jak widze - nic z w związku utworem nie zostało napisane. I dalej uważam, że ten wiersz na pewno ładnym "obrazkiem" nie jest. Spłycając mógłbym napisac, że to jest ładny wiersz, albo utwór.
Opublikowano

Dobrze, od któregoś miejsca nie czytając recenzji, dopisuję się: wiersz powinien grać nie tylko na wyobraźni. Wiersz powinien miec osad, innowację, zaskakującą perspektywę. Niestety, nie znajduję tu ciągu, który pobudza, podjudza, zostawia z niepokojem.
Wiersz to tekst, który uczy myśleć.
Ten nie uczy. Ale może ja jestem opornym uczniem?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...