Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na deskach teatru


Rekomendowane odpowiedzi

Zostałem sam na wytartych deskach teatru
zgaszone światła zamknięte zegary czasu
zaczynam kwestię rośnie dalekich drgań przestrzeń:
Cztery osoby w w grę wplątane śpią bezdźwięcznie:

"Czerwona kartka wykluczy obrońcę z meczu
fatum zaprowadzi czarną postać do błędu
młodzieniec bez miłości rani czułe serce
wędrowiec w szlak wplątany gubi swoje miejsce

Szacunek ślę wykonawcom onych sytuacji
Zmrożony zły dystans roztarł gorycz ich racji
kalecząc dotkliwie wezbrane siły ducha"

W stroboskopowej plastyce ktoś mnie wysłuchał
palą łzy tanich iluzorycznych frustracji
zmysły wyostrzam późnych czekając owacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie, rytm w ostatnich zwrotkach kuleje. Być może pospieszyłem sie z publikacją tego wiersza, ale chętnie poprawię i mam już kilka pomysłów.
CO autor miał na myśli? Podpowiedź: nie piszę o konieczności poddawania się, uchylania, nie podejmowania trudu, jakim jest miłość. Staram się opisać los człowieka, czyhające na niego fatum, teatralność życia w jednym z jego gorszych momentów. Dotykam tylko pojedyńczego spektaklu, jednej roli, która nie musi być ostatnią rolą człowieka. A nawet nie powinna. Warto czasem wniknąc w relacje z innymi, swoje znaczenie. TO może byc smutne, pouczające i wcale nie musi sie źlę skończyć. Przedstawienie (wprowadzę jeszcze poprawki) nagrodzone zostanie burzą oklasków i autor opisujący nie tylko swoje cierpienia, odniesie sukces. Tego mu życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem sam na wytartych deskach teatru - typowe nastawienie na "ja", patos
światła zgaszono, trzeszcząca rama spektaklu - kto zgasił
otoczyła mnie pustka, nieprzetarta, głucha - bzdura, jak może otoczyc pustka, może bardziej ta rama z wersu powyżej, epitety bez sensu (do tej pustki"
pomruk z widowni, rozedrgana przestrzeń słucha: - jaka widownia ??? Jaka pzrestrzeń ??? To żarty takie ?

"Czerwona kartka wyklucza obrońcę z meczu - acha, pasuje do teatru jak ulał
przypomina czarnego bohatera w skeczu - ta kartka ?
młodzieńca wzgardzonego o złamanym sercu - o rany
wędrowca spóźnionego, nie na swoim miejscu" - ilerych osób w jednym ?

"Szacunek ślę wykonawcom onych sytuacji - aktorom ? A co to ma do rzeczy ?
Zmrożony, zły dystans, roztłukł czarę ich racji - co to jest czara racji ?
kalecząc dotkliwie wezbrane siły ducha" - acha,

W plastyce stroboskopowej, ktoś patrzy, słucha - kto ?
palą łzy tanich, iluzorycznych frustracji - kto pali ?
zmysły wyostrzam, gromkich czekając owacji - acha, w tej pustce

Panie, dla mnie to jest kiepski wiersz bez żadnej porządnej metafory, w sumie o niczym, bo topos teatru jest znany conajmniej od Szeskpira, a prowadzenie słów w tym utworze kuleje. Formy osobowe i konsekwencje ich używania sa raczej nie znane, cała sytuacja liryczna opiera się nie wiem na czym w zasadzie, bo nic tutaj stałego nie potrafie odnaleźc. Kim jest podmiot, co on chce przekazac , jedyne, co widzę, że zna się na piłce nożnej.
Pozdrawiam. - nie dla mnie to to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się poprawiać zgodnie z zapisanymi uwagami. Jeszcze słówko wyjaśnienia: szacunek ślę wykonawcom, bo mówię o sytuacjach życiowych. Jest to ciąg dalszy kwestii z drugiej zwrotki, wypowiadanej przez aktora. Czara to naczynie zbierające czyjeś racje, nieprzystające do innych, odległych racji. Być może powinienem napisać, że to czara czegoś np. goryczy - zastanowię się nad tym. Łzy palą policzki i co ma kto czułego jeszcze. Pustka to wrażenie, przeżywane przez aktora na scenie, może być elementem scenografii. Jeżeli kogoś zniechęciłem do swojej poezji - rozumiem. Niemniej gorąco pozdrawiam wszystkich władających zaostrzonym piórem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to poszło w kosmos :)
Zatem jeszcze raz - jeżeli Pan używa w utworze takiego słowa jak "pustka" - epitety wydaja mi sie zbędne. Dlaczego - po pierwsze jest określona jako "głucha", a powyżej zaznaczone jest "trzeszcząca rama spektaklu". A słyszy to własnie podmiot, wszakże występuje on w 1 osobie l. poj. I podobnie - jeżeli "bezdenna" - to skąd deski pod stopami ? Już pomijam pzreciwieństwa, bo jeżeli "pustka" może byc "głucha", to równie dobrze może byc i "głośna", zatem wychodzi taka siekanina. Rym też nie jest najwyższej jakości pzry okazji tych dwóch wersów. I jeszcze zaznacza się ciekawy rys - jak "przestrzeń słucha" w tej pustce ? To jest takie dośc dziwne. A potem przemowa podmiotu - a potem nagle "widz patrzy, słucha" - to jest fatalne powtórzenie wersu z 1 strofy, gdzie słuchała pzrestrzeń. I ogolnie pierwsze trzy wyrazy 1 wersu przeczą puencie. Kto ma słuchac, jak jest pusto wokół ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...