Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
...temu, który czasem gubi uśmiech, by wiedział, gdzie szukać

zwątpienie wepchnięte w serce umysłu
złośliwie wibrując językiem węża
więzi cię klatce wyobrażeń
z widokiem na rzeczywistość
o jedno niebo za daleką

czas cięty oddechem milczy
wątpliwości ślepe na podstęp
zmagają się z próbą
zamknięcia cię w bezuśmiechu

i jedną z takich chwil w środku drogi
postawiona bez własnego chcę
w pobliżu twoich myśli
mała figurka z moimi oczami

w nich znajdziesz swój uśmiech
jeśli znów wypadnie ci
z dziurawej kieszeni wiary w siebie

tylko uwierz w odbicie spojrzeń





--------------------

Wiem, ze już kiedyś zamieszczałam tu ten twór, ale wtedy nikt go nie skomentował. Wtedy chyba jeszcze sama nie wiedziałam, o co mi dokładnie chodzi. Teraz go odgrzebałam i widzę, ze coś jest nie tak ( mam nadzieje, że tylko coś, a nie wszystko:-))
A jednak chciałabym coś z niego wykrzesać, bo zamierzam go zadedykować.

Dlatego znowu proszę Was o pomoc! Wszelkie sugestie i komentarze mile widziane.
Przede wszystkim, czy warto próbować cos z tym robić, czy sobie podarowac i schowac na dno szuflady?
Z góry dzięki!

Pozdrawiam
MR
Opublikowano

zwątpienie wepchnięte w stan umysłu
złośliwie wibruje językiem węża
pragnę ci zaoszczędzić tę odrobinę jadu

czas oddechem cięty chwilą w środku
wątpliwości ślepe na podstęp
zmagają się z próbą zamknięcia
zębów w szczerbie

mała figurka z moimi oczami
bez własnego chcę w twoich myślach
przybliży odwagę moją? nas?
ja i ty to nie dziurawe wyobrażenia

- więcej wiary w odbicie spojrzeń

wybór nalezy do ciebie- he he jak zawsze
pozdr. ES

Opublikowano

Zwątpienie wepchnięte w stan umysłu
złośliwie wibruje językiem węża
chce cię poczęstować odrobiną jadu zatruć

Czas oddechem cięty
chwilą w środku drogi
wątpliwości ślepe na podstęp
zmagają się z próbą
zamknięcia cię w bezuśmiechu

Bez własnego chcę
w pobliżu twoich myśli postawiona
mała figurka z moimi oczami

W nich znajdziesz swój uśmiech
na wypadek gdyby właśnie wypadł ci
z dziurawej kieszeni wiary w siebie


-------------------------------


Dzięki! Pomieszałam trochę, ale nie jestem tego pewna. Nie mogę znaleźć "złotego środka". Nie chciałabym wszystkiego tak drastycznie zmieniać, chociaż być może powinnam. Wieć może lepiej dać sobie spokój, zadedykowac i schować do szuflady? :-)

Pozdrawiam
MR

Opublikowano

Witam a może tak:

w serce ktoś wepchnął zwątpienie
złośliwie teraz wibruje językiem
wąż więzi Cię w klatce
z widokiem na rzeczywistość

czas cięty oddechem
milczy, choć ślepy na podstęp
zmaga się z próbą zamknięcia
cię w bezuśmiechu

i jedną z takich chwil w środku drogi
tkwi bez włąsnego chcę
w pobliżu twoich myśli
mała figurka z moimi oczami

w nich znajdziesz swój uśmiech
tylko uwierz w odbicie spojrzeń

pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki! Wykorzystałam kilka pomysłów. Ciekawa jestem, czy teraz już moze być? Bo chyba jednak musi zostać troszkę po mojemu. W każdym razie mi podoba sie coraz bardziej... czekam na Wasze odczucia.

Podrawiam
MR

Opublikowano

Czyli, że musze jeszcze pomyśleć nad pierwsza i troche ją oskubać:-) Tak to jest, jak sie za duzo chce powiedziec w kilku linijkach;-) ntrozche ja już zmieniłam, ale nie wiem, czy to ma sens. dzięki wielkie!

Pozdrawiam
MR

Opublikowano

Skoro Ty niedługo tu piszesz, to może i ja się odważę coś dodać ;)
Podoba mi się pomysł z końca, taki z figurką przydrożną - bardzo ładnie to wygląda.
Na początku jak dla mnie za bardzo pokomplikowane, aż trudno się połapać co tojest to "serce umysłu" ;). Ja raczej próbuję pisać prosto - może to brak doświadczenia? Ale mi tak bardziej pasuje. Fajnie piszesz o tym kimś, choć nie wiem, czy chciałbym być na jego miejscu, bo nie do końca wiersz rozumiem ;)
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @bazyl_prost ...a może nie istnieją żadne barykady. Pozdrawiam :)))))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat,  ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat:    "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą.  Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę."  -  Google.com   Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym  żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
    • @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam 
    • Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie.    A gdy wracać będę na Macierzy łono  i w Ostrą Bramę zanosić pokuty  to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie  po placach przelatuj a złotym promieniem  Żydom na kramach przyświecaj usłużnie.    Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  i teraz to stojąc u progu katedry  tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Bo na nic błagania wróg stoi na powrót  i jak przed wiekami tak teraz się kłębi  aż znowu musimy walić w tarabany  i trąby bojowe wydobyć z odmętu.   Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów  gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą  gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył.   Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie  na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik.   Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo  nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną  naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...