Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Poeta


Sebastian_Pietrzak

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem Poe
tą niewidoczną górą
gdzie wszyscy próbują dowlec wzrok

w porządalu no to jedziemy

kiedy przyjaciele już opuścili
wraz z włosami
zacząłem spłacać samotność kolejnym bezpłodnym poczęciem
(i to wspaniały początek na początek)

obudziłem się któregoś dnia
z piórem na rzęsach i nic nie poradzę
anioł z opaską wymacał mi język i oznajmił;

odgłosy głuchych ludzi
życia które przecieka
i z hukiem szklanego naczynia
uderza o kamień
sny o niekończącej się opowieści
płynące w falach mózgowych
skończą się zanim zrozumiesz
że byłeś


Bóg wie kto najlepiej rzyga w parze
więc przestań bredzić o przeznaczeniu
wiem co się smaży
(a tu już wyraźne rozwidlenie autora w niezbadanym kierunku ekspresji)

piękno nagiego wiersza między rozpostartymi udami
najbardziej stawia na nogi, to nie sól trzeźwiąca
stoję nad krawędzią przepaści ułożonej ze sznurka bielizny
nie pozwól aby kobieta była jedynym pozłoceniem twoich liter tonu

godzinę potem chce mnie znów rżnąć
z przytupem i w technikolorze
a kiedy szare kwadraciki znikną z pola widzenia
ponownie będę przepraszał ludzkość za złe ujęcie tematu
oczywiście w kolorze groteski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg wie kto najlepiej rzyga w parze
więc przestań bredzić o przeznaczeniu
wiem co się smaży


To być może, że Bóg wie, kto najlepiej rzyga, ale, Panie Sebastianie, powyższy tekst raczej nie wie, co się w nim smaży, czy raczej powinno smażyć. Dla mnie bełkocik. Z niejakimi pretensjami, oczywiście.

pozdrawiam.;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbieram ten wiersz jako taki straszliwy natłok myśli; wydaje mi się, że miałeś w głowie ogrom obrazów i pomysłów i nie do końca udało ci się stworzyć z tego dobry utwór. Świetny język i metafory, ale ja popracowałabym nad przebudowaniem tego wiersza w spójną całość trzymającą się głównego tematu i nie sprawiającą wrażenia miszmaszu.
Pozdrawiam oczywiście:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @agfka O rany, nie sądziłem, że kogoś to ruszy. Dzięki, też jestem nędzny jak cholera, słusznie mówisz. O to chodziło, by było niezrozumiałe, by każdy usłyszał siebie. Potem poczytam autorkę tak pięknego komentu. Szczęść Boże :D @agfka Karaluch był u Schulza napewno (ojciec się przemienił) u chyba u Kafki. Fajny trop.  @agfka A w ogóle to się wzięło z Kochanowskiego:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Hmm, no interesujące. Weźmy sytuację, gdy... szary tłum, godzina siódma z minutami, węzeł przesiadkowy i ten *** czytaj upierdliwy przejazd kolejowy, zmora miasta (rogatki opadają tam na dwadzieścia minut, a ktoś rozebrał kładkę, być może ze względu na samobójców rzucających się rzekomo wprost pod pociąg). Wysiadasz, masz dwie minuty na przesiadkę i widzisz jak opadają ramiona tego ustrojstwa, ty stoisz jeszcze po stronie dla autobusów, a tam, po drugiej jest twój tramwaj i wiesz, że wygląda to kiepsko.   Co robisz kocie/lwie? Jaka jest Twoja decyzja? Ryzykujesz spóźnienie czy mandat?   Będziesz pierwszy (dostaniesz mandat reszta nie pójdzie, jeśli go nie dostaniesz to reszta pójdzie za tobą) czy czekasz grzecznie (jak powinno czekać stado) na "pierwszego jelenia"? Co tam psy (stado), co tam polowanie, ty chodzisz swoimi drogami jak kot. Być może to jest "socjalne" jeśli rzeczywiście nie przejedzie żaden pociąg, ale co jeśli ten pociąg akurat przejedzie, a staruszka za tobą nie zdąży przejść? Stadem nie jesteś (szkoda, bo akurat w tym przypadku to daje najwięcej możliwości). Jest jeszcze opcja numer trzy - czekasz aż przejdzie "pierwszy jeleń" i całe stado... a właściwie to zostajesz po stronie autobusów na dwadzieścia minut w czekaniu i obserwowaniu, tylko czy w wojsku można się spóźniać? Co z tą dyscypliną? Który system wartości wybierasz, którą dyscyplinę, jeśli pogodzić ich nie można? Gdzie się kończysz, a gdzie się zaczynasz?   Dla porządku jedna informacja - przewidziany jest zapas czasu piętnaście minut, po dwudziestu może nie być dobrego połączenia w dalszą drogę, a spóźnienie jest gwarantowane.   Taki mi się z życia przykład nawinął dla Ciebie do pomyślunku :)
    • Niezbyt mogę, ale pewnie by to było coś takiego ,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      pzdr
    • Zauważ, że niektórzy nie słyszą. Ja rozumiem co trzeci wyraz. A tak w ogóle to odlotowe to nagranie.  Jest przedstawienie. Może wszyscy powinniśmy wstawiać audio. Ja nie umiem. Wszyscy nędzni jesteśmy.    Był taki film, że ktoś wpadł któregoś dnia na pomysł, że jest karaluchem. Ale to szaleństwo jest, nic więcej.  Ja mam widok na kościół, całkiem podobnie to słychać z pewnej odległości. Szczęść Boże.            
    • Omijam samozakaz publikacji textów publikując jeno audjo. To z litości nad miernotą powszechną :D    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...