Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moje oczy smutkiem sączą krew,
W myślach szaleją demony wierne swemu panu,
Atakują w najmniej oczekiwanej chwili i milkną,
Gniewnie zaglądają z zakątków mych wspomnień,
I nagle oddają się szaleńczej ekstazie,
Serce dudni, krew opętana demonami gniewu,
I nagle milknie,
Kończy obłąkany wyścig, gdzie stawką jest "CISZA".

Opublikowano

Jakoś tak wiersz nie trzyma się kupy. Nie ma w nim jasnego, właściwego przesłania. Wydaje się być takim bełkotem od niechcenia na dowolny temat.
Poza tym nie podoba mi się to ciągłe powtarzanie o demonach - mógłbyś zastąpić je chociaż jakimiś ciekawymi metaforami.
Ogólnie rzecz biorąc nie spodobał mi się ten twór.

Opublikowano

Wydaje mi się to tandetne. Już pierwszy wers jest odpychający, napisany w nieciekawy sposób. Można by inaczej choćby 'moje oczy czerwienieją'. Demony są niebezpieczne, bo również oklepane. Nie znaczy, że nie należy w ogóle o nich pisać, ale jeśli pisać, to ciekawie. Demony wierne - oui. Szalejące demony - non. Potem znowu szaleńcza ekstaza i demony, tym razem gniewu. Myślę, że za bardzo chciałeś nadać temu wierszu mroczny klimat. Klimat można uzyskać nawet w minimalistyczny sposób, tutaj mam wrażenie, że każdy wers miał wstrząsać nastrojem grozy.

a.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko staruszka, która się garbi albo na laskach mocno się trzyma, wypatrzy ciebie — głodny gołąbku, który przyszłości większej już nie masz. Natrętne stadko rozrzuci kwestę, w garnuszku przecież zabrakło wody... Gdy się podziała gdzieś atencjuszka w ludzkim skupisku, dawnej ślebody.          
    • liryczniejemy pomiędzy sklepowymi alejkami promieniami słońca a kroplami ulewnego deszczu   liryczniejemy przedwiośniem w ogrodach Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej   przed zimą pod kocem w mimozy liryczniejemy   bo nasze dni to wersy do poskładania w poemat epicki jak Mahabharata i bezczelnie czuły         strofami mija nam czas gdy tak sobie liryczniejemy   bo słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiersz)   gdy słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiesz)        
    • Interpunkcyjnie także pięknie. Pzdr :-)
    • Noszę koronę niewidzialną, przeźroczystą I własnymi drogami chodzę miłościwie, Odkąd w swym sercu mnie koronowałeś tkliwie Swoją miłością pół płomienną i pół czystą; I jak blisko może przejść przebrana królowa, Przez targowisko między nędzarzy tłumem, Płacząc ze współczucia, lecz skrywając dumę, Ja swoją chwałę wśród lęku zazdrości chowam. Ma korona ukrytą słodyczą zostanie Ranek i wieczór modlitwą chronioną wiernie, A kiedy przyjdziesz, by mi koronę odebrać, Nie będę płakać, prosić słowami ni żebrać, Lecz uklęknę przed tobą, mój królu i panie I na zawsze przebiję moje czoło cierniem.   I Sara: I wear a crown invisible and clear, And go my lifted royal way apart Since you have crowned me softly in your heart With love that is half ardent, half austere; And as a queen disguised might pass anear The bitter crowd that barters in a mart, Veiling her pride while tears of pity start, I hide my glory thru a jealous fear. My crown shall stay a sweet and secret thing Kept pure with prayer at evensong and morn, And when you come to take it from my head, I shall not weep, nor will a word be said, But I shall kneel before you, oh my king, And bind my brow forever with a thorn.
    • @Annna2Muzyka jak balsam, pasuje do wiersza, a wiersz do niej :) Nawet skowronka w trelach słyszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...