Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gdy zapada zmierzch...


Rekomendowane odpowiedzi

Co noc przygotowuję się
do tego co ma nadejść
mroków nieogarnionych
demonów poczętych przez Lilith
z niezrozumienia
szafy, z której wyziera lęk
pustymi oczodołami

pustka przechadza się
swobodnie po pokoju
strach skrada się
cichutko na palcach
obejmuje mnie chłodnymi ramionami

szelest, co zza okna dobiega
psst...
dwoje oczu stremowanych
to światła ulicy

zawdzięczam im życie
blasku oślepiający krąg
demony strwożone uciekają w popłochu
wpadając na siebie

a Księżyc, rycerz niewierny
co miał walczyć w pierwszej linii
znów odwraca twarz w drugą stronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wg legend hebrajskich Lilith spłodziła demony - tylko właśnie, w tym utworze jest zbyt pusto - czyli proba stosowania maniery Młodopolskiej, ale bez nauki (vide - T. Miciński). Czyli trzeba pomijac puste słowa, jak "oczodoły puste", "pustka pzrechadza się", ponieważ to niewiele wzbogaca utwór.
Kiepsko, ale a nuż następnym razem.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...