Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Już


Rekomendowane odpowiedzi

wyłania się obraz, twarz w takt ruchliwych cieni
rzuconych przez światło,
zbliżyłem głowę do zimnej, granitowej ściany
(nie bierz mnie tak nagle)
cisza głośniejsza niż strzegący murów strażnicy,
grający w karty na grosze,
krzyczeć, ale w gardle przerażenie wiąże supeł
bo miecz Aleksandra to legenda

blisko,
za blisko
tak blisko nigdy nie było

kształty kwadratowe o pojemności mogącej ukryć
dwa tańczące szczury,
w dłoniach garść prochu co pozostał z ostatniej szansy
(chyba dwa lata temu)
w kieszeniach pochowane głupie wiersze o tulipanach
(a może o różach)
przestałem wierzyć w chęć poznania koszmaru na sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I tutaj tkwi właśnie cały urok, bo jeżeli to chłop, a w dodatku jest to koszmar, a w dodatku rytm słów coś sugeruje, no nie wiem...
Muszę przemyślec to jakoś.

w dalszym ciągu uważam że eeetam,jak jakies polucje a nie koszmary,ale to raczej chłopcy nie chłopy.no nie wiem,szkoda bo reszta przednia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I tutaj tkwi właśnie cały urok, bo jeżeli to chłop, a w dodatku jest to koszmar, a w dodatku rytm słów coś sugeruje, no nie wiem...
Muszę przemyślec to jakoś.

w dalszym ciągu uważam że eeetam,jak jakies polucje a nie koszmary,ale to raczej chłopcy nie chłopy.no nie wiem,szkoda bo reszta przednia

No bardzo przepraszam, ale dojrzewanie to koszmary - cera, miłości, feromony, dziewczęta i takie tam okropieństwa.
Ale myśle dalej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...