Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla Mroza

Zniknęliśmy w nieprzeniknionej ciemności,
schowani za przewróconym krzyżem zapomnienia.
Uklękliśmy nad brzegiem jeziora nicości,
zasłuchani w wieczornego lasu brzmienia.

Myśleliśmy, śledząc drogę chmur po niebie,
zapatrzeni w zimną szarość, zimny błękit.
Dłonie chłodne wyciągaliśmy do siebie,
utuleni w ciche niesłyszalnie dźwięki.

Niewidzialni, przemierzaliśmy granicę ciemności,
przenikając, jak duchy, przez mury i ściany.
Gnani wciąż w stronę szczęścia jasności,
w nasz świat, który sami wymyślamy...
[sub]Tekst był edytowany przez Anna_Keller dnia 29-12-2003 22:51.[/sub]

Opublikowano

Bywa. Bywa w życiu wielu osób taki okres świadomości, w którym zrymowanie końcówki kolejnego wersu jest sprawą rozstrzygającą, że to co napisałam (łem) staje się wierszem. Potrafię to zrozumieć, gdyż stany takie znam z autopsji. Refleksja w moim przypadku przyszła w momencie, kiedy uporałem się z sylabiką, średniówką i rytmem, i co raz częściej udawało mi się odchodzić od rymów gramatycznych. Bo to jest trochę tak, jak z grą w tysiąca, kiedy zafrapuje cię rozgrywka szachistów przy sąsiedznim stoliku. Po prostu tysiąc staje się nudny.
Nie wnikając nawet w treści powyższego tekstu, stwierdzić muszę z przykrością, iż same rymy zniechęcają to uważnego czytania. Jedynie "błękit" - "dźwięki" pozytywnie się wyróżniają.
Zachęcam do eksperymentowania w nowym roku.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Interesujące porównanie.   Pozdrawiam :)
    • Piękny wiersz. To prawda, jesień zawsze oddaje, w końcu to czas zbiorów.    Pozdrawiam :)
    • Dziś są Twoje urodziny Więc wznieśmy toast Za Twoje zdrowie, świetny aktorze, Napijmy się dziś, bo jest okazja. Dziękuję Ci za chwile wzruszeń Za mnogość całą świetnych ról Od Janka aż po Mordowicza Dawałeś czadu – do diabłów stu! Oparłeś się też pokusie założenia Własnego teatru – szacun, chłopie, za to! Po co kolejny teatr na scenie? Kiedy to życie samo jest teatrum? Życzę Ci – „Janku” – kolejnych ról, Tak samo barwnych, tak samo świetnych, Jak właśnie ta w „Czterech pancernych”, Lub jak ta w „Klerze” sławetnych! Warszawa, 23 IX 2025   Dziś przypadają 86. urodziny Janusza Gajosa. Mam nadzieję że P. T. Jubilat nie będzie miał mi za złe, że uczczę Jego urodziny tym skromnym wierszem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Możesz "wstawiać" co chcesz... w miejsce kropek.     Nie rozumiem tylko - dlaczego próbujesz mnie wciągać w dyskusję porównawczą?    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...