Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Keller

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Keller

  1. Wiem, że twoje usta są tylko chwilką, Która skończy się szybko. Ciepło twojej dłoni jest jak wiatr, Który lekko muska twarz. Twoje ramiona to tylko przystań, Do której łódź nie dobija dwa razy. Bicie twojego serca odlicza czas, Który został nam na wspólne szczęście. Czuję, zrozumienie w twoich oczach to zapałka Dająca ciepło tylko na moment. Wiem, zaraz odejdziesz i już nie wrócisz. Nigdy. Ale nie mów, że miłość to twoja religia, bluźnisz tylko, zmieniając co dzień boga. ((stary wierszyk tak po prawdzie...))
  2. jestem zabawką szarym misiem z urwanym uchem siedzę na najniższej półce spragniona dotyku twoich rąk czekam w ciemności szuflady przerażona przytulisz mnie? jestem zabawką szarym misiem ze złamanym sercem płaczę rzucona w kąt zapomniana na wieki wieków amen?
  3. Anna_Keller

    Płacz...

    przychodzi zawsze gdy jest potrzebny siada na fotelu na przeciw patrzy w oczy zaczynamy drżeć targani smutkiem on patrzy zaczynamy myśleć szybko szbciej on patrzy toniemy w kipieli naszych dusz kładzie nam dłoń na ramieniu najlepszy przyjaciel niezawodny puntualny wrażliwiec dotyka palcami naszych policzków i patrzy w oczy pełen zrozumienia wychodzi zawsze nim zdążymy krzyknąć zdradziecka woda uciekająca z oczu wyłączamy światło potrzeba samotności jeszcze głębszej mokra poduszka cały świat zalany deszczem złych uczuć smutnych myśli dziwnych zachowań w kilku tysiącach małych srebrnych łez płacz
  4. zabierz mnie w takie miejsce gdzie będziesz tylko ty tylko twój dotyk głos zabierz mnie w takie miejsce gdzie nikt nas nie znajdzie na jakiś czas chwilę zabierz mnie w takie miejsce gdzie powietrze zmieni się w miłość bym utonęła w blasku twoich oczu zabierz mnie w takie miejsce gdzie będziemy mogli zamknąć oczy na pół wieczności pozwolę wtedy zimnej kruchej dłoni musnąć delikatnie twój kark otulić motylą czułością powieki zmarznięte usta przytulić do twoich będę tam tylko dla ciebie zabierz mnie tam gdzie będziemy mogli być naprawdę i nie udawać zwrócę dług
  5. Anna_Keller

    Płacz

    29.03.2003r. nigdy nie przyszedł gdy spałam nigdy nie przyglądał się moim rzęsom nigdy nie złożył pocałunku na moich ustach nigdy nie głaskał moich włosów nigdy nie było go przy mnie w radości do bólu zasadniczy punktualny niebieski pan z niebieską teczką w niebieskiej dłoni perfekcjonista symetryczny pedant przychodził zawsze na jawie kładł niebieskie palce na powiekach składał niebieski szloch na ustach splątywał niebieską dłonią mokre włosy jest przy mnie zawsze w smutku czuły rozumiejący niebieski pan z niebieskimi marzenimi w niebieskiej głowie wrażliwiec różany romantyk płacz
  6. Pawłowi Na łożu śmierci jest ze mną kartka i długopis. Umieram sama, powodu mojej śmierci nikt nie zrozumie, nie często kocha się tak mocno... Nikomu nie powiem, że umarłam. Ty wiesz... To będzie nasz mały sekret. Na łożu śmierci jest ze mną samotność i tęsknota. Umieram nosząc Ciebie w sercu. Pamiętaj, istniałam... Może kiedyś spotkamy się tam, gdzie powietrze pachnie szczęściem...? (21-07-2001)
  7. Anna_Keller

    Kontrast

    Siostrze Nazwana Beznazwy utonęłam płynąc w oceanie bezimiennych imion. Płakałam suchymi łzami, kochałam bez miłości... Zyskując, traciłam chwile wieczności. Walczyłam uciekając przed życiem śmierci krzykliwym szeptem zapomnianej pamięci.
  8. Taki ładny tytuł... Ale jak dla mnie mało anielskie wykonanie. Pozdrawiam
  9. był anioł białoskrzydły ulotny dym przyniósł radość cmentarnym alejom był anioł złotowłosy świetlisty pył przyniósł uśmiech zapłakanej twarzy był anioł pięknooki cudowny blask rozświetlił myśli czernią opętane był anioł kiedy to było...? 07.04.2003r.
  10. ten list pachnie tobą dumą gór igłą świerku szumem potoku słów delikatnym pocałunkiem ten list maluje przed oczami obraz pochylasz się nad kartką nie piszesz patrzysz przez ookno czego tam szukasz natchnienia czy mnie? ten list pachnie tobą górskim wiatrem promieniem słońca ciepłem twoich rąk ten list maluje przed oczami obraz pochylasz się nad przepaścią uśmiechasz się czego tam szukasz ucieczki czy prawdy? dzisiaj jest tylko cmentarz pogrzebanych miłości odszedłeś zostawiając ten list w mojej kieszeni i poczucie winy w mojej wieczności 21-09-2001
  11. Proszę państwa, rzecz się ma następująco - osobiście uważam, ze ten wiersz swoją rolę usypianki wypełnia w wystarczającym stopniu, że kiczem pachnie w to trochę premedytacji zamieszane (gdybym chciała, żeby ten wiersz nie był kiczem w pierwszym rzędzie poleciałyby "firanki rzęs" i "motyle skrzydło"). Poza tym, panie oyey, jakby cała poezja była jednym wielkim niedomówieniem, gdzie nic nie jest choćby pozornie dosłowne, to po cóż ona w ogóle? Słowa, słowa, nic ponad to?
  12. Dla Ł.P. Z jaskółkami wybiorę się za morze, by od ciebie daleko się nie znaleźć. Wyjdę na zawsze i wrócę za chwilę z tęsknotą w myśli. Motylim skrzydłem musnę twe policzki, firankami rzęs skryję szare oczy, słodyczą wargi karminowe dotknę... Z uśmiechem zniknę. Pawim piórkiem pogłaszczę twe powieki, srebrny, anielski pył rozsypię wokół. Chłodem palców utulę galop myśli, podaruję sny. Uśnij już... [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Keller dnia 03-01-2004 18:14.[/sub]
  13. Anna_Keller

    Dlaczego

    Pawłowi dlaczego? pytam góry ale nie mają czasu mówić tkwią sobie takie dumne a ja wciąż nie wiem dlaczego? pytam morze ale ono nie ma czasu mówić szumi sobie zadowolone a ja wciąż nie wiem dlaczego? pytam las ale nie ma czasu mówić rośnie sobie tylko po cichu a ja wciąż nie wiem dlaczego? pytam ptaki ale nie mają czasu mówić odlatują szybko do ciepłych krajów a ja wciąż nie wiem dlaczego? pytam starego psa ale on nie ma czasu mówić kładzie mi łeb na kolanach i milczy a ja wciąż nie wiem dlaczego? dlaczego tak mi trudno? zbyt wiele było między nami bym mogła zapomnieć zbyt mało się zdarzyło abym pamiętała wszystko dlaczego nie znikniesz?
  14. Słówko jedno: to na górze, to właśnie jeden z bardzo nielicznych rymowanych eksperymentów był:) Dzięki za komentarze tak poza tym.
  15. Dla Mroza Zniknęliśmy w nieprzeniknionej ciemności, schowani za przewróconym krzyżem zapomnienia. Uklękliśmy nad brzegiem jeziora nicości, zasłuchani w wieczornego lasu brzmienia. Myśleliśmy, śledząc drogę chmur po niebie, zapatrzeni w zimną szarość, zimny błękit. Dłonie chłodne wyciągaliśmy do siebie, utuleni w ciche niesłyszalnie dźwięki. Niewidzialni, przemierzaliśmy granicę ciemności, przenikając, jak duchy, przez mury i ściany. Gnani wciąż w stronę szczęścia jasności, w nasz świat, który sami wymyślamy... [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Keller dnia 29-12-2003 22:51.[/sub]
  16. Anna_Keller

    Kobieta

    cichością złoży miłość w drżeniu rąk i powiek namaluje prawdę wiecznym gęsim piórem czerwoną flagą na tle prześcieradła wskaże drogę czułością złoży dotyk na rozgrzanym karku ubarwi fioletem nieba namiętności zamykając stalową kłódką drogę do przeszłości zamknie teraźniejszość stanie się przyszłością odejdzie zostawiając łzy jak każda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...