Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przez uchylone drzwi balkonu
powiew firankę rozkołysał,
a gdy ją nieco wyżej podniósł,
wyszła dziewczyna bladolica.

Konwalie zdobią burzę włosów,
ledwo dostrzegam kształtne biodra,
piękno w półmroku mogłem poczuć,
księżyc srebrzyście objął postać.

Kiedy na chwilę ciemna chmura
mrok rozsypała poprzez okno,
spektakl czarowny nagle ustał,
wtedy w ciemności ktoś mnie dotknął.

Opublikowano

Leszku - warsztat pominę, ostatni guzik dopięty. Za to tręsc mnie trochę chwieje. Po pierwsze - metaforyka - "burza włosów", przy konwaliach, ktore symbolizują niesmiałośc. Burza jest dosc dynamiczna, wskazuje na jakiś conajmniej chaos, a sytuacja liryczna bardziej stwarza atmosferę spokojności - by zaskoczyc w puencie. Podobnie "ciemna chmura" - "mrok rozsypała" - czy aby nie jest to zbytnio pzryciśnięte do siebie ? Jeżeli "spektakl", to miesza się podmiot liryczny z bohaterem lirycznym - 1 os. wskazuje na teraźniejsze ocenianie, a ten rzeczownik jest określający - czyli umiejscawia podmiot jako oceniającego - spektakl to gra, zatem co on zaobserwował ? Teatr ?
Co gorsza - czy w pokoju było zapalone światło ? Bo mrok rozsypany - czyli wnętrze musi byc jasne, aby taki efekt byl możliwy. Zatem gaśnie gdzies ta atmosfera napięcia. Co gorsze, jest to zaznaczone w 3 strofie, po fakcie wtargnięcia owej bladolicej...
Na razie tyle, jak gdzies namieszałem, to wybacz :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale co do burzy włosów, to często rozumiana jest jako podkreślenie ich obfitości i puszystości np. po wklejeniu hasła burza włosów do google można napotkać takie zdjęcie: http://www.onephoto.net/info.php3?id=247005. Jeśli tak będziemy to pojmować, to nie ma to nic wspólnego ze wspomnianym chaosem. Jeśli w poświacie księżycowej dostrzegaliśmy wyraźnie postać, to zakrycie tego jedynego źródła światła przez chmurę stworzyło w pokoju doskonałą ciemność, do której wzrok się jeszcze nie przyzwyczaił, aby dostrzegać cokolwiek. Mrok rozsypany po pokoju to synonim tejże ciemności, który tak przedstawiłem. Czyż wtargnięcie niespodziewane pięknej dziewczyny nie jest dla każdego mężczyzny, a wiem że i kobiety w tym potrafią dostrzec piękno, swoistym spektaklem? Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

No tak - faktycznie, ta "burza włosów" - tylko pytanie, z czym się odbiorcy kojarzy ten związek. No ale jasne, jeżeli tak ma byc, niech będzie. Z księżycem i mrokiem - też, aczkolwiek ciekawym,jakbym się zachował przy wtargnięciu takiego dziewczęcia przez balkon w nocy...
Ale przynajmniej zrobiłem sobie podróż po utworze i to już moje.
Teraz podrawiam, bo miałem świadomosc, że będzie kontynuacja...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A potem ból poczułem w plecach
I nagły krzyk ciemności rozciął.
Ze szczotką za mną jest kobieta
I drze się - pokazując okno:

„Zboczeniec stary i zbereźnik,
Córkę mi będzie tu podglądał.
Zamiary masz pan pewno niecne.
Wynoś się pan stąd szybko - żądam.”

Poczułem się jak drobny złodziej
I wycofajkę robię tyłem.
Wstyd pali twarz, coś plecy chłodzi,
Odkryty cały- się obudziłem.
:))))))
Opublikowano

Witam Panie Leszku,
bardzo, bardzo mi ten wierszyk sie podoba.
Mam jednak pytanko w mroku dostrzega Pan ledwo ksztaltne biodra, a dobrze widzi Pan konwalie. A one przeciez sa takie malutkie, te konwalie i jeszcze ta burza wlosow..

Pozdrawiam, Chanah

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Biel konwalii i zarys burzy włosów podświetlonych przez księżyc naprawdę dobrze w ciemności widać. Proszę sprawdż zwłaszcza, że są na tle okna, a biodra niestety zlewają się z otoczeniem, oj niestety. Pozdrawiam Leszek. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku powaliła mnie swoistym humorem, który wart jest rymowanej odpowiedzi i ubolewam, że dzisiaj z marszu nie potrafię równie celnie i dowcipnie odpisać. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Wiersz, ta miła dociekliwość komentujących i Twoje cierpliwe tłumaczenie, no i oczywiście niezastąpiony Jacek ze swoim komentarzem, sprawiły, że kolejne spotkanie z „Leszkową Poezją” było udane.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Trzeba koniecznie rozpatrzyć kwestię widoczności kobiety bladolicej wchodzacej przez balkon o północy najprawdopodobniej, konwalii, burzy włosów, księżyca i nieoczekiwanego dotknięcia...

Otóz uważam, że księżyc, który objął postać, to był sąsiad z balkonu obok, zwany przez wszystkich Suchy Leon - wagi,nota bene, koło półtorej setki, włażący chwiejnie skrótem do mieszkania, bo pomylił wejścia ( balkon na parterze ). Natknął się akurat na sąsiadkę z kształtnymi biodrami, z drugiego balkonu obok, z którą Leszek się w sam raz umówił cichcem, żeby aby nie było teges czasami na całą klatkę schodową. I on - ten Suchy Leon tę sąsiadkę objął za te biodra rozłożyste, za te pośladki jędrne jak pączuszki ogromne, i tak wpadł do pokoju Leszka i dlatego ta firanka tak aż do góry zafurczała, jakby wiatr nagły nią potrząsnął.

Nagle chmura jakowaś czarna zawisła pod sufitem groźnie i nim się ktokolwiek spostrzegł, oto matka dziewczyny - bladolicej ze strachu ogromnego, nie dziwota zresztą, ze szczotą głaskać jęła Suchego tak obficie, że Leszkowi się oberwało także za sutenerstwo i organizowanie schadzek potajemnych, jakby w agencji towarzyskiej jakiej sekretnej to być miało...

- A zboczeńcu stary, ty zbereźniku - rozległo sie po klatce całej jak memento tak, że następnego dnia całe osiedle skręcało się ze śmiechu i skreciłoby sie do cna, gdyby Leszek się nie obudził ( jak owo uzdrowisko sławne, gdzie basista zakochany grał dla panny Krysi z turnusu trzeciego - pucio, pucio ), mokry z przejęcia i odkryty cały po niespodzianych przygodach nocnych, jakby zamiary miał niecne, a przecież żadnych niecnych nie miał, on tylko tak tę bladolicą chciał pocieszyć...

Pozdrawiam szczerze współczujący Piast

Opublikowano

Oj, Piaście, Ty to potrafisz rozbawić człowieka.
Rozweselona udaję się w stronę swojego łóżka, przezornie zamykając wcześniej balkon, chociaż on nie na parterze.
Pozdrawiam życząc równocześnie wszystkim dobrej nocy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Wiersz wyrafinowany - jak gra z motywem Cohena – o miłości jako iluzji i okruchach uczucia, które okazują się… naszymi własnymi projekcjami. Narrator to samotny wędrowiec, który w świetle okna dostrzega obietnicę bliskości. Przynosi dary, uczy się na nowo nadziei – ale błędnie odczytuje sygnały. Okno nie świeci dla niego. Jest "iluzją od początku", "nikim" – co boleśnie odpowiada egzystencjalnemu poczuciu niewidzialności. Gorzka puenta – "ból to także pewien komfort. Tak pięknie można o nim pisać" – to pewna pułapka. Czy pisanie o bólu go leczy, czy utrwala? Refleksyjny, piękny utwór.     
    • @Leszczym  Fajnie piszesz,szczególnie jak wiersz mógłby być  ładnie napisany, dobry chwyt działa na wyobraźnię.:))
    • @Nata_Kruk dziękuję   @Berenika97dziękuję
    • Szarość tego świata znów wita mnie z uśmiechem,  Przeraża mnie, o ciarki wręcz przyprawia, Powinienem był zostać w domu, swoim bezpiecznym azylu, Ale jeśli się chce przeżyć, trzeba się odważyć wyjść,  Praca - miejsce przeze mnie nielubiane, Winą są i obowiązki i ludzie tam przebywający.   Wiecznie robie coś nie tak,  Wszystko jest krytykowane, wyśmiewane - nie rozumiem tego, Nikt nie chce mnie wysłuchać ani zrozumieć, a co dopiero pomóc,  Przez co czuję się gorszy i wyobcowany, Nie tak powinno być, nie tak miało potoczyć się moje życie.    Deszcz za oknem pozdrawia mnie radośnie,  Wiatr silny też jest miły i również chce dołączyć,  Myślą, że szukam towarzystwa jakiegokolwiek, Nic bardziej mylnego, myślę, że się polubimy, W końcu, wy jesteście w porządku, co nie?     Telefon dzwoni, odbieram z niechęcią, Kolejny człowiek zły i niezadowolony, Krzyczy, wyzywa, przykrość mi sprawia, Nie jestem niczemu winny, a mi się najbardziej obrywa, Moja ręka nie wytrzyma już za długo,  Moja głowa nie wytrzyma również,  Tego ogromnego wręcz bólu.    Kubek z kawą więcej ma empatii niż inni, "Miłego dnia" - zawsze wie jak mnie pocieszyć, Przynajmniej on jest dla mnie miły i życzliwy,  Żałuję, że przedmioty nie mogą rozmawiać,  Przynajmniej tak miałbym w końcu jakiś przyjaciół.   Ja już więcej nie mogę, nie wytrzymam, zaraz coś we mnie pęknie, Poraz kolejny skarcił mnie mój szef, znowu coś zrobiłem źle,  Na prawdę się starałem, dałem z siebie wszystko, Jestem do niczego, zawsze tak było i zawsze tak będzie,  Prosiłem o wsparcie, lecz jak zwykle olano mnie.   Wracając do domu czuję jak mnie wszyscy obserwują,  Wzrok dziesiątek osób na swych barkach ciążyć mi zaczął coraz bardziej, Słyszę śmiechy, nawet obcy ludzie się ze mnie śmieją, Nie dzieje się to w mojej głowie, to się dzieje na prawdę, Świat jest okropny, społeczeństwo jest okropne, a ja sam nie lepszy.     W końcu w domu, spokoju na jakiś czas zeznam wreszcie, Przyjaciele moi w kuchni na mnie czekają,  Znów swoje usta może wtopić w moją skórę, Wie jak mi w bólu ulżyć, o cierpieniu na jakiś czas zapomnieć, Chciałby w inne miejsca się dostać, zrobić mi ogromną przysługę,  Na to pozwolić nie mogę, rano w koncu znowu wstać muszę do pracy.      
    • @Leszczym Ależ mi się podoba! Inteligentny, autoironiczny wiersz o niemożności uczciwej rozmowy o relacjach damsko-męskich – i o autocenzurze, która z tego wynika. Ta autokrytyka to świadoma rezygnacja: "spór płci sensu nie ma", bo jest zbyt uwikłany w emocje i ideologie. Ucieczka w naturę (słońce, księżyc, liście) to poetycka strategia, ale one też "kłamią" lub "muszą" działać według praw fizyki. Nie ma ucieczki od determinizmu, czy to społecznego, czy kosmicznego. No i świetnie uchwyciłeś pułapkę współczesnego dyskursu – strach przed szczerością, który każe nam mówić tylko to, co bezpieczne. Ale czy wycofując się, nie potwierdzasz właśnie problemu, który diagnozujesz? Świetne!!!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...