Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nonsens??
Życie, słowa, myśli, smarki
Choroba, lecz nie ciało
Umiera-nie słowa
Umiera-ją
Echa

Więc??
Sens, wskazówka wszechsumień
Nie dla mnie, sens wymówień
Ale chętnie coś lepszego
Innego trochę, romantycznego?
O rozsądku miłości
O siło mądrości
Wartość, gdzie te wartości
Gdy znów za oknem pada
Myśl pada trupem, trup odpowiada
Echem

Deszczy tylko ONA??
Nie, zbyt proste dla konsumpcji
Echo wzroku oka, oczu, kolor niebieski??
Cześć- Siemasz...Poczekaj Joanna
Głucho krzyczę, plecy bliżej znam
Niż znać-obliczę- znów poznam
Pusty śmiech otoczenia,
We mnie ten skwer, nisza, Liceum
Rana Głęboka, Narysowana Rysa
Echem

Ból??
Choćby, ale znów ja
Dlaczego teraz nie oni
frajerzy czy też ja frajer, obojętnie
Boli, drapie, śmierdzi-mętnie
3 dziury, do tego 4 zatkane
Bezsilnie wiszą na karku,
Środowiskiem przepłukane
Echem

Nostalgia? Smutek?
Oklepane treści
Co mi po nich
I tak za oknem pada
Wzrok, zegar sekundą gada
Jezu, wskazówki mnie mordują
Dziobią wrony jak cię włócznią
Cierpię, chwilami cierpię, jak ty za nich
Daj mi siłę, gdy znów w ciebie uwierzę
Echo

Koniec??
My, Tutaj jak tam
Wtedy jak teraz
Wielcy zadufani wobec tłumu
Tak to my, widzisz, lustro
Tak to ty, spójrz, to ja
I ten deszcz razem z tobą
Posłuchaj dźwięku
Echa

Opublikowano

technicznie w przyjętej konwencji nawet niezłe, ale brak jakiejś osi, nawet potok świadomości ma coś przekazać, jeśli ma być literacki, motyw z echem kogoś mógłby być dobry, ale zniknął w potoku słów.

Warszatat by w miarę był ,teraz trzebaby znależć jakiś dobry temat....

Opublikowano

Cieszę się że jednak w przynajmniej małym stopniu odebrano mnie pozytywnie :) Ogólnie jest to mój pierwszy wiersz napisany w życiu (nigdy nie miałem zwyczaju nawet pisać piosenek czy opowiadań itp. ) więc jest to dla mnie dosyć duże zaskoczenie, ogólnie z polskiego mam dwa. ( 2 klasa lo) Co więcej, spodobało mnie się to :P także niedługo może zamieszczę coś głupiego :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
    • @Annna2 Po sprowadzeniu na ziemię już nie uwierzysz, ale może zawsze próbować, w końcu trzeba kolorować sobie świat, chociażby by nie oszaleć :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...