Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stoją w boksach kręcąc się w miejscu
oswojone dają się głaskać
codziennie czyszczone starannie
wyglądają jak cywilizowane

wypuszczone na zieleń łąki
gryzą się- dzikusy
naciągają sobie stawy
galopem po niebie do słońca lecą
pegazy z woskowymi skrzydłami

sprowadzone na ziemię w trzech
ścianach gryzą głaskaczy
prężą dumnie chore nogi uwalone po pęciny
szybko pokornieją na widok kostki cukru

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki Bennie za miłe słowa, tak lubię i dobrze, że konie nie umieją czytać bo by ugryzły za to, że się wysłużyłam takimi zwierzętami pięknymi;)
pozdr:)
Opublikowano

Nie no, muszę ci to napisać:

"wypuszczone na zieleń łąki
gryzą się- dzikusy"
- przez chwilę naprawdę myślałem,
że to wiersz o piłkarzach:))) Kurde,
już cały w tym mundialu siedzę, ohyda.

A tak poza tym, to rzeczywiście bardzo udany utwór:)
Może się mylę, ale chyba dawno cię nie czytałem taką
liryczną:)
Gratuluję, jest nad czym dumać... Pzdr!:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no pomyslę nad uwagą, dzięki, że za każdym razem coś znajdziesz:)
a jesteś wegetarianinem? a tak poważnie, w tym utworze konie miałybyć symbolem ludzi właśnie. nie chciałam, z tych pięknych zwierząt robić takich dzikich potworów, tak łatwo dających się przekupić "kostką cukru", ale w sumie po tym co napisałeś zauważyłam ,że można widzieć całkiem inaczej. konie są całkiem inne w moim przekonaniu, choć rzeczywiście jak się je tak głodzi itd. to robią się...no
dzięki za to.fajnie się dowiedzieć czegoś nowego o tym co się napisało. mnogośc interpretacji na jeden temat to chyba nie jest plus utworu prawda? chociaż ile głów tyle prawd i światów i interpretacji.
się rozpisałam. pozdr:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak ja to pisałam powyżej? mnogość interpretacji? hehe na różnych płaszczyznach :)
kiedyś bracia mnie uczyli grać w noge i na tym moja przygoda się skończyła z tą dziedziną sportu.
dawno?to kwestia umowna i w ogóle kiedy to było?było?
dzieki za miłe słowa.pozdr!
Opublikowano

pathe - Pozostawiłaś mi trudny orzech do zgryzienia, a zęby już nie te. Jednak za trzecim razem wszystko zrozumiałem, tu nie trzeba się doszukiwać ukrytych sensów. Jest bardzo sprawnie i konkretnie. Wszelki duch... znaczy świetny wiersz! I zazdroszczę lekkości pióra.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...