Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A jeśli odszedłeś
- oczy zachodzą mgłą -
czy przetrwam te chwile?
zapomnę o Tobie?

A jeśli nie wrócisz
- łzy płyną po policzkach -
czy nigdy Cię nie dotknę?
nie będzie pierwszego razu?

A kiedy zrozumiem
- nie mogę ich zawrócić -
czy stracę nadzieję?
poddam się nareszcie?

Słowo na „m”
Nie wypowiedziane nawet szeptem
choć jest prawdziwe jak mój ból

Dlaczego nie chcesz go usłyszeć?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • próbował się skupić myśli związać lecz guzik z tego przegrywał   szukał odpowiedzi czemu tak jest gdy chce dobrze wychodzi źle   i tak siebie męczył przez wiele lat nie był sobą był jak wrak   lecz pewnego razu rzekł kurwa mać tak nie może być muszę wstać   otworzył szeroko okno głośno zawołał nie poddam się i zaczął się śmiać
    • Wieczność nicości, albo nicość w wieczności dla X. To dla niewierzących. Dla wierzących (chrześcijaństwo, islam) są dobre oferty życia wiecznego.  W buddyzmie reinkarnacja, czy wieczna, nie wiem..  Pozdrawiam
    • @Berenika97 Życie trwa i trwa we wspomnieniach.
    • W zakątku wspomnień zamglonych, Leżał niemy kamień zapomniany, Gładki od dotyku czasu, wciąż ciepły. „Podnieś mnie, proszę, przyłóż do serca”   Tak tęsknego wołania nie słyszałem od lat. „Przywołam twoje bezmyślne zdania, Rechot głupi i ciszę, co po nim nastawała, O ludziach, których wyparłeś z pamięci,   I o krzywdach im wyrządzonych” Przerażony, łapię się za skołataną głowę. Czy ktoś jeszcze wybaczy mi i poda rękę? Zasłużyłem na kopniaka i zrzucenie ze schodów   Na łeb, na szyję, siniaki pod ślepiami. Z pamięci wykopałem skrzynię bez skarbów. Gdy otworzyłem spróchniałe wieko, Czas się cofnął — na chwilę zbladłem.   Pełna piasku, kości, martwota bez ducha Każda z nich miała inną, nieznaną twarz; Każde z ziaren nosiło obce mi imię. Znalazłem dziś w sobie ość, utkwioną głęboko,   Pęknięty kawałek świata zatraconego. Stoję osłupiały — oddech ciężko złapać, Rozumiem, jaką byłem nędzną kreaturą. Pójdę już, ciągnąc za sobą zgryzotę w dal siną.   Krokiem ciężkim, niepewnym, bez celu i sensu. Może kiedyś ktoś spotka tułacza zagubionego, Przeżegna się nad nim i odpuści winy w nadziei, Że znów stanie w szranki z życiem okrutnym.  
    • Patrzę na łzy spadające  z Twoich oczu i obficie  płynące po Twojej twarzy.   Po kim płaczesz i dla kogo wylewasz potok łez ciężkich jak kamień.   Delikatnie stawiasz stopę  i planujesz gdzie postawić kolejną  na piaszczystej ziemi.   Jutro będzie przypływ i piasek zatopi woda na co czekasz stojąc tutaj.   Wśród bujnej roślinności  postawisz szałas  i rozpalisz ogień.    Nie ugasi ognia potok Twoich łez ogień się nimi karmi i płonie mocniej.   Powiew zimnego wiatru z nad morza i odgłos wzburzonej wody nie pozwala spokojnie zasnąć.   Utoniesz we własnych myślach unoszących się na powierzchni morza wylanych łez.   Kiedy nadejdzie jutro nic się nie zmieni utoniesz w mokrym piasku.   Pośród szumu wiatru i krzyku ptaków które nad Tobą zataczają koło.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...