Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierwsza strofa ładna, dalej drażnią mnie niektóre rymy (których nadal nie cierpię) i wersy tak skonstruowane, żeby rymy wyszły- niezgrabnie troszku
może i ładny obrazek, ale nie zachwycił...

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

Dobra, zmieniłem nieco, ale to już przygotowania do zmiany tytułu,
bo rzeczywiście za radą pana Sokoła chyba go zmienię. Nie wiem jeszcze
na jaki, ale spoko.

Veronique: "staropierdzialski" - ty sobie zabierz wierszyk, a ja to słówko sobie
wezmę, jest gitez:)

dzie: jakże się cieszę, że wpadłaś. "Również" poszło w diabły, dzięki za aprobatę:)

Pozdro dla wsiech!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miło, że w ogóle coś napisałaś, bo też pamiętam, że od rymów raczej stronisz:)
Cóż, przyznasz, że w tekście rymowanym wersy powinny być tak konstruowane,
żeby te rymy jednak wyszły... :) A że niezdarnie? Jak się okazuje po raz kolejny,
moje teksty, które tu wrzucam można zawsze podrasować, i za to najbardziej
jestem wam wdzięczny:)
Pzdr fr.ashka!
Opublikowano

a moim palcom przyszła tęsknota na spotkanie z klawiaturą, ale instrumentu brak, a poza tym technika już kiepska to pewnie bym żadnego obrazu nie usłyszała. Smutno.. W Twoim wierszu obraz dźwięczny,więc usmiecham się mimo wszystko. ..i chyba sobie posłucham Chopina.
Pozdrawiam ciepło
Mag

Opublikowano

Witam Pani Bartoszu,
tytul wydaje mi sie bardzo adekwatny do wiersza, moim zdaniem zmiana nie wskazana. Nokturny Szopena tak brzmia jak pierwsza strofa, delikatnie i mocno zarazem.
Caly wiersz bardzo mi sie spodobal, przyjemnie sie czyta.Poza tym uwielbiam w utworach rytm i rym. Ja bardzo na tak.
Pozdarwiam, Chanah.

Opublikowano

no no co za dyskusja powyżej.
ja ze swojej strony tyle, że tytuł zdecydowanie bym zmieniła bo to rzeczywiscie tupet, którego nie chwalę.
a obrazek napsiany z wyczuciem.podoba się!
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pathe, uważasz, że lepszy tytuł byłby np. Fujarka Janka Muzykanta? Przecież w wierszu gra cisza i szelest liści, płacze wierzba i milczy staw, palce głaszczą i pieszczą nutki, którymi zmysły rozkoszują się w sali koncertowej. A przecież Szopen to polski pejzaż z płaczącą wierzbą nad stawem, drzewami jabłoni i dzikiej gruszy na miedzy... A ty tu tupet widzisz???

A co byś zaproponowała? Pozdrawiam Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pathe, uważasz, że lepszy tytuł byłby np. Fujarka Janka Muzykanta? Przecież w wierszu gra cisza i szelest liści, płacze wierzba i milczy staw, palce głaszczą i pieszczą nutki, którymi zmysły rozkoszują się w sali koncertowej. A przecież Szopen to polski pejzaż z płaczącą wierzbą nad stawem, drzewami jabłoni i dzikiej gruszy na miedzy... A ty tu tupet widzisz???

A co byś zaproponowała? Pozdrawiam Piast

nie popadaj w skrajności z tą fujarą, po co w taki infantylizm;>
tak tupet, tytuł jak u Norwida domyślam się, że kojarzysz.
podrawiam:)
  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To mi trochę nie pasuje... ja bym dał raczej "koncert uczuć" no ale to moje subiektywne zdanie, dla każdego muzyka znaczu co innego:-)
Jednak "z pięciolinii wersów grać" jest trochę niezgrabne, nie pasuje mi ten duet pięciolini - wersów, bym zmienił jedno albo drugie słowo na coś innego...

Poza tymi uwagami wiersz bardzo ładny i miło się czyta.
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
    • brzmi jak terroryzm zawsze będę zdania że najlepszy jest dobry król. polska już królem okrzyknęła postać znamienną  ale zapomnieli . a najlepiej będzie jak nam będzie Duch hetmanił
    • Wielość twierdzi o drugiej istnieniu nietaktownie, że dwutaktowna czyli taka nijako dwoista Druga o pierwszej takoż, trzecia urojonej szuka, sztuka lub sztuką w pigułce lub pigułkach doszukać wszech istnienia. Kompletna schizma bez cierpienia i dwoistości biegu zdarzeń jak dwubiegunówka czap polarnych Tylko orać wypługować wyplantować etc. Trybun wrzeszczy zgiń przepadnij a sam nie raczy się wpasować    
    • @KOBIETA @Manek Dziękuję. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...