Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

były raz kiedyś - kiedyś raz były
dwie małe pszczółki co się lubiły
lecz jedna nazbyt trwała w zachwycie
gdyż tak na zabój kochała ją skrycie
ta druga czując powiewy czułości
nie potrafiła sprostać miłości

ich wspólne harce wnet się skończyły
- i ona mówi - zrozum mój miły
magnetyzm ciał stracił działanie
nic nie poradzę, lepiej się stanie
jak zakończymy nasze stosunki
i odlecimy we własne kierunki

tak też się stało
jak stać się miało

teraz opowiem w krótkiej relacji
jaki był przebieg tej sytuacji

było wiosennie fruwały hormony
i nasz bohater niczym szalony
skakał od kwiatka na inny kwiat
tęczą kolorów zakwitał świat
wtedy powstały JĘZORY POTWORY
krótkie historie przelotne amory
siódmy epizod nagle czar prysł
i w mgnieniu oka zawładnął umysł

PRÓBOWAŁEM CIĘ UBRAĆ W SŁOWA
tym owładnięta była pszczółki głowa

czerwcowy wieczór noc pełna wrażeń
pierwszy pocałunek, początek marzeń
później wakacje i czas rozłąki
wróciły pszczółki na rodzime łąki

wtedy zrodziła się SAMOTNA ŁZA
i wiersz O TOBIE - i tęsknota

we wrześniu wrócili z wakacji do Krakowa
na parapetówce- namiętność od nowa
i tak zaczęły się ich wspólne dni
o których każdy romantyk śni

było to dla nich jak pełen kwiat nektaru
szalona czułość mistyczność czarów
jak dla „Małego Księcia” spełnienie w duszy
tak w listopadzie powstał wiersz o RÓŻY
również w tym czasie nastąpiła CHOROBA
w szacie lingwistycznej niczym ozdoba
i kulminacyjne POWIEWY NAMIĘTNOŚCI
niezapomniane chwile fizycznej miłości
było pięknie KOŚCI ZOSTAŁY RZUCONE
wszystko z bliskości wespół stwożone

później sylwester ILORAZ ZIMOWY
gdyby podpowiedział im rozsądek zdrowy
bo była w tym wierszu forma topniejąca
tak jak w ich uczuciu- zmierzała ku końcu

lecz pszczółki trwały w ciągłym dystansie
- ona nie chciała - a on był w transie
i ciągle walczył by trwało spełnienie
gdyż takie było jego marzenie
by stworzyć razem coś wspaniałego
lecz dla niej było to tylko coś złego
pszczółka do pszczółki LISTY pisała
podczas pisania - rzęsy skraplała



historia pszczółek na tym się kończy
gdy serce nie kocha to nie połączy
dwóch młodych ludzi co próbowali
i przez chwil kilka ze sobą trwali
takie jest przeznaczenie i dalej trzeba żyć
byle by na zawsze przyjaciółmi być (-:



(historia opowiedziana w bajce wydarzyła się naprawdę, jest pisana z autopsji, a wyrazy z dużych liter przewijające się przez bajkę są wierszami pisanymi w danych okresach związku)
bardzo ekshibicjonistyczne z mojej strony, ale jakoś czuję że pokazując to wszystkim uwalniam się od tego
a właśnie teraz potrzebuje tego najbardziej

Opublikowano

Ja doceniam ekshibicjonizm i nawet jestem nim poruszony, ale - niestety - nie mogę pochwalić tego wiersza. Jak sam pan zauważył - forma rodem z wierszy najgorżych. Nie mniej jednak sama intencje napisania takiego wiersza jest naprawdę godna uznania, ja bym nie potrafił.

Opublikowano

Maćku!przeczytałam 'Bajkę'-jest to podsumowanie pewnego zjawiska.
Pamiętam Twoje wiersze.Najbardziej podobało się o Róży,ale nie tylko.
Jestem zasmucona czytając ten wiersz.Szkoda.
No cóż, coś się kończy ,coś się zaczyna.
Czasami nie warto odkrywać uczuć do końca;)
Pozdrawiam Macieju.
Po deszczu też świeci słońce;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy To fascynujący i mroczny wiersz. Twoje wizje oniryczne mają niezwykłą plastyczność. "Kruki nocy", "żar pustyni Dayna", lawa płynąca ze wzgórz – to obrazy, które budują świetną atmosferę. Czuć w tym wpływ fantasy i mitologii. Najbardziej poruszające jest to wyznanie w środku – "Moje sny rzadko trafiają ze mną , do niebiańskich plaż". Twoja podświadomość ciągnie Cię ku mrokom niż światłu.
    • @Simon Tracy To interesujące porównanie z Lovecraftem - rozumiem, że twoja samotność jest inna, bardziej... absolutna. Zastanawia mnie jedno - piszesz, że świat zapomniał o tobie, a ty o świecie, ale jednocześnie dzielisz się tym na portalu. Może ta korespondencja, nawet internetowa, jednak coś znaczy? Lovecraft też przecież budował swój świat przez listy. "'Samotnik z Lublina" - brzmi jak tytuł, który Lovecraft mógłby docenić. Trochę poczytałam o nim. Każdy ma prawo do swojej formy istnienia. Ale skoro już rozmawiamy o Lovecrafcie i jego światach, może warto czasem sprawdzić, czy Twoje Celephais jest wyborem, czy koniecznością?
    • @Radosław Chyba narozrabiałam! :)) Zgadzam się z Tobą całkowicie - kobieta może być subtelna i piękna zarówno w szminki, jak i w denimie. To nie strój definiuje kobiecość, ale sposób bycia. Twoja propozycja ze szminką i "surowymi spodniami" odłożonymi na półkę jest intrygująca – tworzy obraz świadomego wyboru, momentu przejścia między różnymi wersjami siebie. Zastanawiałam się tylko, czy zamiast konkretnego "spodnie" nie użyć czegoś bardziej metaforycznego? Może "denim" właśnie? Ale każdy z nas ma swoją wrażliwość na słowa i obrazy.   Nie czuję się kompetentna, by proponować Ci konkretne poprawki – to Twój wiersz, Twoja wrażliwość poetycka i Twój głos. Ja mogę tylko podzielić się tym, jak ja odbieram tekst. A ten tekst jest piękny. Ty najlepiej wiesz, co chciałeś przekazać i jakie słowa najlepiej służą Twojej wizji.   Ale już skoro zadałeś konkretne pytanie, to mój trop został przy sukience :) Sukienki są piękne, często zwiewne, lekkie, barwne, zmysłowe - takie właśnie kobiece.  "Twoje piękno, nie krzyczy, lecz gra subtelną melodię; kiedy zbliżasz do ust filiżankę z herbatą, kiedy zakładasz sukienkę - tak swobodnie"    (lub zdejmujesz)    Pozdrawiam.         
    • @Migrena Rozbawiłeś mnie polipem z roszczeniami artystycznymi – widzę go już, jak negocjuje warunki wystawy - "bez brutalnego halogenowego światła i proszę o katalog w twardej oprawie". Twoje "horrorowe rozbawienie" to stan, który sama znam – ta groteska i absurd jest  terapeutyczny. Co do pytania "komu przeczytam" – osobie, która przeszła to badanie. :))) Pozdrawiam.   
    • Składam się na pół Na ćwierć Na kwadrat, rozkładam się równo jak mapa, ale starannie, symetrycznie wygnieciona. Otwieram się Czytany wielokrotnie Strona po stronie, rozdział po rozdziale I potem od końca do środka, od początku do końca -wymęczony lekturą Jak zużyta książka Mam poniszczoną oprawę i luźne strony. Odbijam świat Jak lustro potłuczone -starannie oddając kształt i kolor rzeczy, ale w rozproszonych luźno kawałkach. Byłem jak rozłożona mapa, zadbana książka i czyste lustro Ale Papier nie wytrzymał nacisku rąk Tafla popękała odbijając cudzy świat. Jestem Materią wymagająca konserwacji Zużytą tkanką wymagającą starannej rekonstrukcji Wyglądem nowym Przekrywającą stare zniszczenia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...