Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nic nie pragnę gdy w milczeniu
słyszę jakby z wnętrza drzewa
oddech raju – czas tworzenia
śmierć i życie w jednej parze
w niemym tańcu nad przestrzenią
od zadumy do zdumienia.

Pod stopami twardość skały
a nad głową czasza nieba
gwiazdozbiorów świat daleki
rozświetlona biel obłoków
ptaków dźwięczne kołatanie
w lustro nieruchomej rzeki.

Rankiem budzi słońca promień
i pajęcza drżąca struna
naprężona ciszą miękką
a ta Miłość co z nich płynie
niechaj wiedzie ku świętości
swoją niewidzialną ręką.

Opublikowano

A co z tobą, Bartoszu? Właśnie miałem z tobą pogadać przy "Kołysance ...", ale cię tutaj napotkałem niespodzianie szybko i w dodatku z takim komentarzem, że aż - fiu, fiu... Idę zaraz do Kołysanki, bo coś mnie niepokoi...

Pozdrawiam serdecznie Piast

Opublikowano

Piast faktycznie dopracował dzieło. Ale ostatnio są zarzuty o jakieś ochy i achy, to tak -personifikacja Miłości poprzez tej, hm, "niewidzalnej ręki". ręka tak jakoś wulgaryzuje cały ten obraz...
Bomba.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Fiu, fiu, fiu, Piaście i jam zauroczona tym obrazkiem.
Płynęłam wierszem z wielką przyjemnością i muszę przyznać, że świat jest piękny i to nie tylko w tym wierszu. Jak dobrze, że są tacy, którzy to dostrzegają.
Oj, dopracowany. Podziwiam i przyklaskuję.
bardzo serdecznie pozdrawiam

Opublikowano

Co z wami ludzie? Do komentowania! Bo prawdziwa poezja wam koło nosa
przejdzie:)

Piaście, ochłonąłem po pierwszym szoku artystycznym:) i tak sobie dumam:
może można jakoś zgrabniej zaakcentować ten zwrot treściowy w wersie 4
strofki 3? I w ogóle jakoś tak ciut za szybko się kończy... :) Pozdro Piast!

Opublikowano

Co masz na mysli?
Ten wiersz to taki swoisty zarys drogi człowieka od Początku do Końca, który jest w tym samym miejscu co Początek. Koło się zamyka. Wyruszyliśmy w drogę życia i zmierzamy do tego samego miejsca, skąd wyruszyliśmy...
A że za szybko się kończy? Masz rację, jakieś nagłe cięcie pojawia się właśnie w zaznaczonym przez ciebie miejscu.
Pozdrawiam i cieszy mnie, że się podoba.
Pozdro Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chcesz pewnie powiedzieć, że niewidzialna ręka kojarzy się z jakimiś czary - mary, albo z klubami czterech pancernych? Eeee, chyba zbyt młody jesteś, byś pamiętał kluby czterech pancernych i niewidzialną rekę, która babciom na wsi rąbała drewka i przynosiła cichcem incognito wegiel z komórki tak, że nikt nie widział, tylko wszędobylska kamera... Hehehe
Niewidzialną ręką Boga są jego Aniołowie, którzy nas prowadzą poprzez ścieżki życia...
Ale ta "bomba" podnosi mnie na duchu. Dzięki Pozdrawiam Piast
Opublikowano

To, że za szybko się kończy to był w zasadzie żarcik - chciałbym, żeby jeszcze płynął:)
A co do wersu 4, to już wiem, co mi nie grało: po prostu wolałbym tam widzieć
znak przestankowy, bo tak jednym tchem wpadłem na tę Miłość i byłem zaskoczony
- skąd ona się tu raptem wzięła?
Ale wiem, że zrezygnowałeś z interpunkcji, więc trzymaj się tego. I tak jest świetnie! :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Od pewnego czasu mówię, że cały krzyk medialny i nasze zabiegane życie pozbawiają nas czegoś bardzo ważnego - ciszy, w której wiele można usłyszeć, a nawet spojrzeć od drugiej strony na wiele spraw.
I jeśli wyciszymy się na chwilę, to nawet cisza nam zagra - taka namiastka raju...
Dzięki Stasiu, Pozdrawiam Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chcesz pewnie powiedzieć, że niewidzialna ręka kojarzy się z jakimiś czary - mary, albo z klubami czterech pancernych? Eeee, chyba zbyt młody jesteś, byś pamiętał kluby czterech pancernych i niewidzialną rekę, która babciom na wsi rąbała drewka i przynosiła cichcem incognito wegiel z komórki tak, że nikt nie widział, tylko wszędobylska kamera... Hehehe
Niewidzialną ręką Boga są jego Aniołowie, którzy nas prowadzą poprzez ścieżki życia...
Ale ta "bomba" podnosi mnie na duchu. Dzięki Pozdrawiam Piast

Faktycznie - to chyba "Czarne stopy" były. A tak już na marginesie - "bomba" dotyczyła całości utworu, żeby nie powtarzac: "podoba się, niezłe" itp.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widzisz, Beenie, dlaczego wykłócam się nieraz o czystość języka w poezji. Świat jest piękny sam w sobie, tylko ludzie go oszpecają celowo pokazując zło i przemoc znacznie częściej niż dobro. Powstaje wtedy przekonanie, że samo zło wokół nas, a to nieprawda. Po cóż więc jeszcze poezję zaśmiecać???
Ale cieszy mnie, że to się powoli zmienia i zmiany te można już zauważyć. Skandal nie jest już najlepszą drogą do kariery...
Pozdrawiam cię miło i dzięki za oklaski... Tylko żebym nie wpadł w pychę... Piast
Opublikowano

Moje zdanie ........ chyba nie znam się na poezji. Pisz po swojemu nie wtóruj nikomu. Chyba cię bardzo lubią i dlatego takie opinie. Gdzie sie podział rym, z którego słynąłeś????????
Mimo wszystko pozdrawiam, pisz jak czujesz i nie licz się z moim zdaniem, należę do mniejszości. Pa :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A komu ja wtóruję, Ewo? Rym także tu jest, jest i rytm i starałem się ten wiersz jakoś doszlifować. A tak w ogóle, to coś się stało???
Uważasz, ze komentarze są nieszczere? Po czym to poznajesz???
A jeśli mnie lubią, to chwała Bogu!
Właśnie piszę, co czuję. Ja inaczej nie umiem i jak zapewne mówiłem już, nie umiem pisać na zamówienie. Musi mnie coś tknąć, poruszyć czy mocno zająć...
Chyba jednak pozdrawiasz mnie miło, nie "mimo wszystko" - przynajmniej tak myślę, bo ja cię serdecznie...
Pozdro Piast
Opublikowano

Wiersz składa się z 3 zwrotek po 6 wersetów. W każdej zwrotce po jednej parze rymów , czy to dużo???????????? Dla mnie mało. Wiersz jest przejmujący i rzeczywiście bije z niego szczerość. Pozdrawiam wszystkich, a Piasta szczególnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oni. Nie było nikogo więcej. Tylko oni — jakby wszechświat skurczył się do ich ciał, do języków rozpalonych do białości, na których topi się stal. On — eksplozja w kościach, żyły jak lonty dynamitu, śmiech, co kruszy skały, rozsypując wieczność w pył rozkoszy. Melodia starej kołysanki zdycha w nim w ułamku sekundy. Ona — pożoga bez kresu, ziemia spopielona tak głęboko, że każdy krok to rana w skorupie świata, pamięć piekieł wyryta w skórze. I na ułamek sekundy, między jednym oddechem a drugim, przemknął cień dawnego uśmiechu, zapomnianego dotyku, kruchej obietnicy z przeszłości. Zgasł, zanim zdążył zaboleć, rozsypany w żarze. Oni — bestie w przeżywaniu siebie, studenci chaosu, co w jednym spojrzeniu rozpalają gwiazdozbiory. Usta — napalm, gotowy spalić niebo. Języki — iskry w kuźni bogów, wykuwające pieśń końca i początku. W żyłach pulsuje sól pradawnych mórz, czarna i lepka, pamiętająca krzyk stworzenia. A nad nimi, gdzieś wysoko, gwiazdy migotały spokojnie, obojętne na szept letniej nocy. Powietrze niosło zapach skoszonej trawy i odległej burzy. Świerszcze grały swoją dawną melodię, jakby świat miał trwać wiecznie w tym milczącym rytuale. Głód miłości? Tak, to głód pierwotny. Stare auto ryczy jak wilk, który pożera własne serce. Ośmiocylindrowy silnik — hymn porzuconych marzeń, pędzi na oślep, bez świateł, z hamulcami stopionymi w żarze. Litość? Wyrzucona w otchłań. Paznokcie ryją skórę jak sztylety, krew splata się z potem — rytuał bez świętości, bez przebaczenia. Każda rana tka gobelin zapomnianego piękna. Ciała wbijają się w siebie, jak ostrza w miękką glinę bytu. Każdy dotyk — trzęsienie ziemi w czasie. Na ustach smak krwi, słony, metaliczny — pieczęć paktu z wiecznym ogniem. Tu nie ma wakacyjnych uśmiechów. Są bestie, zerwane z łańcuchów genesis. Nikt nie czeka na odkupienie. Biorą wszystko — sami. Ogień nie grzeje — rozdziera, topi rozum, wstyd, imiona, godność, istnienie. Muzyka oddechów, ślina, zęby — taniec bez melodii, ciała splecione w spiralę chaosu. Język zapomina słów, dłoń znajduje krawędź ciała i przekracza ją w uniesieniu. Paznokcie na karku — inskrypcja życia na granicy jawy. Nie kochali się zwyczajnie. Szarpali się jak rekiny w gorączce krwi, jakby wszechświat miał się rozpaść w ich biodrach, teraz, już,. natychmiast. Noc ich pożerała. Oni — dawali się pożreć. Serce wali jak młot w kuźni chaosu, ciało zna jedno prawo: więcej. Więcej tarcia, więcej krwi, jęków, westchnień, szeptów bez imienia. Asfalt drży jak skóra, jęczy pod nagimi ciałami, lepki od potu, pachnący benzyną i grzechem. Gwiazdy? Spłonęły w ich spojrzeniach. Niebo — zasłona dymna nad rzezią namiętności, gdzie miłość rodzi miłość, a ból kwitnie w ekstazie. Miłość? Tak i nie. Ślad, co nie krwawi, lecz pali. Ciało pamięta ciało w dreszczu oczu i mięśni. Chcieli wszystkiego: przyjemności, bólu, wieczności. Ognia, co nie zostawia popiołu, tylko blizny. Kochali się jak złodzieje nieba — gwałtownie, bez obietnic. Na końcu — tylko oni, rozpaleni, rozdarci, pachnący grzechem i świętością. Źrenice — czarne dziury, pożerające światło. Serca — bębny w dżungli chaosu. Tlen — narkotyk, dotyk — błyskawica pod skórą, usta — ślina zmieszana z popiołem gwiazd, i ich własnym ciałem. W zimnym świetle usłyszeli krzyk — gwiazdy spadały w otchłań. Cisza. Brutalna, bezlitosna, jak ostrze gilotyny. Ciała stęknęły pod ciężarem pustki. Czas rozdarł się na strzępy. To lato nie znało przebaczenia. Zostawiło żar, popiół, co nie gaśnie, wolność dusz w płomieniach nocy. Wspomnienie — nóż w serce, gorzkie jak krew wilka, który biegł przez ogień, nie oglądając się wstecz. Świat przestał istnieć. Został puls płomienia, trawiący wszystko, bez powrotu. Nie mieli nic. Ale nawet nic nie pozwoliło im odejść. Więźniowie namiętności — płomienia bez końca, który pochłonął ich ciała i dusze w jeden, bezlitosny żar. Żar serc.      
    • @Waldemar_Talar_Talar anafora bardzo bardzo dobra
    • @Naram-sin  zmieniłam. Po powtórnym czytaniu- druga strofa coś mi nie tak, czasem nie widzi się po sobie. Dziękuję
    • @Maciek.J Nasza Polska jest piękna= cała. dzięki @Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Naram-sin  dziękuję.   @Alicja_Wysocka dziękuję @Jacek_Suchowicz piękny Twój wiersz @Roma, @Rafael Marius, @Andrzej P. Zajączkowski dziękuję bardzo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...