Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy z zakupami cały kraj się szarpie,
Dwa dni przed świętami skończyły się karpie!
Wszędzie przemieszczają się ludzi tabuny,
Szukając towaru, tak jak za komuny!

Nie mogąc go znaleźć, najprościej na świecie,
Zamiast karpia kupiłem łososia w markecie.
Niosąc go do domu przez drogę się głowię,
Jak to wytłumaczyć? Co rodzinie powiem?

W negocjacjach z żoną byłem jednak twardy,
Mówiąc, że wprowadzam unijne standardy
Spójrzcie jak życiowa podniosła się stopa
Do polskiej tradycji wkracza Europa!

A łosoś już leży na półmisku skromny
Tak jak obcy przybysz... Może jest bezdomny?
I słucham uważnie co rodzina na to.
A może to z Unii jakiś obserwator?
Może Unia nam jeszcze zbytnio nie dowierza,
I chce nam w wigilię zajrzeć do talerza

Czy się więc użalać nad łososia losem?
Ach! Dzisiaj zwierzęta mówią ludzkim głosem!
Można się od niego dzisiaj coś dowiedzieć,
Lecz łosoś niestety nie chciał nic powiedzieć.

Żona się nachyla, pyta mnie na ucho:
Czemu nic nie mówi? Może z nami krucho!?
Córka się podnosi znad sterty talerzy,
Z niepokojem pyta: Czy on aby świeży?!

Przerwałem więc ciszę, mówiąc: Trudna rada
Unia ludzkim głosem nie chce z nami gadać
Można to wyjaśnić w bardzo prosty sposób:
Widać w Unii ryby też nie mają głosu!

Opublikowano

już się przyzwyczaiłem,że jak sięgam po Twój tekst to się uśmieję,jak na razie się nie zawiodłem,
bardzo trafne jak zwykle ,choć nie zawsze radosne
pozdrawiam świątecznie z pytaniem osobistym,czy Fredzie Twoje teksty wykorzystuje już jakiś kabaret-bo jeśli nie to ja chętnie,za Twoim pozwoleniem i odpłatnie,chciałbym skorzystać z kilku Twoich tekstów w moim kabareciku
ze świątecznymi pozdrowieniami-piotr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za zyczliwe przyjęcie.
Narazie Nie wykorzystuje moich tekstów żaden zespół.
Myślę, że możemy się co do tego porozumieć.
Zapraszam do korespondencji, bo nie uchodzi na tym forum toczyć publicznie takich dyskusji. mMój adres mailowy: [email protected]
Swoje teksty publikuję na stronie http://fred.of.pl
Jest ich tasm około 70.
Również życzę wesołych świąt.
Opublikowano

A mnie z kazdym wierszem zadziwiasz jeszcze bardziej.Wiersz jest poprostu arcydzielem i powinni w podrecznikach go drukowac:)

Cudo jak wiekszosc Twoich wierszy wedruje do ulubionych..:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
    • Bardzo chaotycznie i niekonsekwentnie zbudowany - raz są rymy (a jak są, to kiepskie, gramatyczne), raz ich nie ma, rytm się potyka jak pijany. Czasem bywa, że umiejętności nie nadążają za ambitnym projektem. Oczywiście warsztat warto zawsze doskonalić, choćby zaczynając np. od krótszych form, gdzie nie trzeba utrzymać regularnej metryki przez kilkadziesiąt wersów lub kilkanaście strof. A przekazywać myśli w poetycki sposób można z powodzeniem w wierszach wolnych. Ten utwór akurat ma potencjał, z motywem rzeki - drogi życiowej, gdyby nie był taki rozchwiany i przegadany (bo rymowanie w niedojrzałych literacko tekstach oznacza również nadmiar słów, którymi wypycha się wiersz 'żeby pasowało'). Czasem też słaby, banalny rym deformuje i okalecza treść, bo nie piszesz tego, co chcesz naprawdę wyrazić w wierszu, tylko to, co ci narzucają przypadkowe, ale rymujące się słowa. Idziesz więc niekoniecznie tam, gdzie zamierzałeś dotrzeć, tylko w przysłowiowe maliny. Tekst wtedy staje się karykaturą samego siebie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...