Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spotkanie z Szopenem


Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny dzień w Paryżu,
Słońce świeci mi w twarz,
Idę jak zwykle pod wiatr,
Rozmyślam o tym co było…
Nagle coś usłyszałem,
Rozglądam się nadaremno,
Czy to jest deszcz?
Nie, niebo dzisiaj bezchmurne.
Może śpiew ptaków?
Inne to jednak brzmienie.
Teraz to jest już marsz,
Odczuwam dziwne napięcie…
To Szopen znów gra,
Rękoma uderza w klawisze…
Ja idę po schodach,
Pukam do drzwi,
Muzyka ucichła.
Sam mistrz mi otwiera,
Lecz siada tylko i gra.
I zaczął dialog, nie ze mną,
Lecz z Fortepianem.
Gdy pyta klawisz
Struna mu odpowiada,
Raz głośniej, raz ciszej,
Zawsze tak, jak powinna…
Chciałbym i ja zapytać,
Lecz mistrz mi nie odpowiada,
Siedzi tylko i gra,
Z instrumentem rozmawia.
A ja nie pytam już więcej,
Nie chcę nikomu przeszkadzać.
Słucham tylko jak gra,
Bo nie wypada już pytać.
Na wszystkie moje pytania
Muzyka mi odpowiada.
I tak po dwóch godzinach
Opuszczam dom Szopena.
Pozostał znowu sam,
Sam ale z fortepianem.
Siedzi tam tylko i gra,
I tak to już pozostanie…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Te znaczki tutaj mają pewne skryte znaczenie, ale ładnie łączy się z tymi pocztowymi
    • Modro – różowe wiązki świateł rozbieganych I pęki wstęgokształtłne niesfornych płomieni, Sinoblade, spuchnięte, rozedrgane cienie Karminem podświetlone – dwie zamkowe ściany,   Dach fioletowy nieco, jakby zawstydzony, Siwobłękitne kłęby, dążące ku niebu, Dziewczęca dłoń zsiniała (trzyma kromkę chleba), Przemęczone upałem katedralne dzwony   Spoglądają zbolałe, z goryczą i żalem W stłuczonego lusterka strzępiaste okruchy, Wokół snują się dymy – burej wełny szale,   Na ścianach tańczą iskier złotorude duchy. Lecz lusterko, pod pyłem pogrzebane miękkim, Nie pokaże już dzwonów –  ni bezwładnej ręki…
    • Wiara to twarz Anioła o błękitnych oczach    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję.   Będąc dzieckiem dzieliłem się nią z naszymi pieskami. Zjadały... i prosiły o więcej :))).   Dużo w tym prawdy.   To chyba świadczy tylko o tym, że wolność w Polsce nie została jeszcze doszczętnie zdruzgotana. Nie jestem ani rusofobem, ani rusofilem. Mam szacunek dla narodu rosyjskiego z całym jego dorobkiem kulturalnym i niejednokrotnie ciężkimi doświadczeniami historycznymi. Nie mam natomiast szacunku dla Sowietów, pośród których było również wielu Polaków, niestety. Czy Rosjanie są w tej chwili przyjaciółmi Polaków? To raczej wątpliwe (bardzo delikatnie mówiąc), ale trzeba przyznać, że nasi politycy dość usilnie pracują nad tym żeby dać rosyjskim politykom przesłanki do podsycania w rosyjskim społeczeństwie nienawiści do Polski i narodu polskiego. Poza tym, jakkolwiek by nie patrzeć na Rosjan, to jednak są najpotężniejszym narodem spośród narodów Słowiańskich i jedynym liczącym się na arenie międzynarodowej. Polska, aczkolwiek daleko w tyle, jest druga w tej grupie narodów. I to chyba też ciągle budzi ich wielki niepokój. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...