Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pijane rozmowy do siebie


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę na krześle i nabieram w ciało stan,
gdy kark przestaje być niewolnikiem,
a w teatrze wielki aktor- on gra, jeszcze ściera szminkę
z moich wykorzystanych ust.

Można powiedzieć, że uwielbiam ten stan,
że chodzę nieostrożna (jakby nie zrodzona z kobiety),
tam gdzie ciało na czworakach się skrada,
i z głową na ziemi popada w sen.

Kiedy się we mnie wszystko uspokoi,
stoczę się z krzesła pod zamknięte drzwi,
popatrzę jeszcze raz na niego, w płochliowości,
i ścierpnie mi ciało po szyję.

Może by się uśmiechnąć na koniec końca,
nawet jeśli nienaturalnie,
bo na stole puste podskakuje szkło, już dość mam,
wkrajania w żyły jego obrazu, zmieszanego
z nieprzypadkową ilością alkoholu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pirwsza ok, druga (może przez "stan") staje się powtórzeniem, trzecia poszła Ci jakby z rozpędu, zaś zwartą (mam nie odparte wrażenie) że pisałaś na siłę
jest coś ciekawego, ale trochę trudno się przebić przez niektóre-wydaje mi się- niepotrzebne zwroty, radzę jeszcze popracować i może trochę skrócić
pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...