Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

różne odmiany minionego dojrzewają
na talerzach układów dalekich
od soczystości lepkich rąk

wrzucających kolejne ciała do ognia
ust pełnych trzasków pękających skorup
planet nadgryzanych krwawymi mgłami
niesłyszalnych krzyków o lepszą przyszłość

spójrz na to wszystko zmodyfikowanym okiem
nieuzbrojonym w uprzedzenia
udzieli ci się radość szamana
pocierającego świat o świat

odpadki miotane niecelnie do koszów
czarnych dziur niczego nie zmącą
dopóki któryś nie spadnie

prosto na twój dom

Opublikowano

Dzie_wuszko :) Lwy następnym razem. Duża buzia i uśmiech dla Ciebie :)))

Doktorze Oyey. Jak panu kiepsko idzie grzebanie w tym dnie. Można w nim znacznie więcej znaleźć. Trzeba się tylko lepiej wyposażyć do wyprawy na nie. Do takowej zresztą nie każdy jest predysponowany. Pan najwyraźniej nie jest. Co pan robi na moim dnie? Stąpa pan po nim, kroki nierozważne czyni, mętność zarzucaną sam powodując. Przez te pańskie denne rozróby tekst ów i dla innych poza zasięgiem ich wzroku znaleźć się może. Doktorze Oyey! Najwyższa pora opuścić ten za głęboki dla pana teren, wydostać się na powierzchnię i zaczerpnąć tam świeżego powietrza. Zdrowsze to niż dalszy pobyt tutaj. Takiej tylko porady medycznej mogę Ci udzielić szanowny doktorze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm . nie ma za co . mile slowa z mej strony mile zasluchane w kims . w jakim . hmm a ja myslalam ze uslysze dlaczego tez w tym wydaje sie Panu wlasciwy ? i ze bedzie uzasadnienie ;>
Opublikowano

Pani Kasiu. Powiem szczerze, że niełatwo jest mi swoją decyzję rzeczowo uzasadnić. Nieskromnie powiem tylko iż subiektywnie wydawało mi się, że nie najgorzej radzę sobie z operowaniem słowem w poetyckich tekstach. Chciałem poznać o tym rzeczowe opinie innych osób - najlepiej tych radzących sobie bardzo dobrze w tej materii. Zamierzam wklejać nadal tu swoje utwory. Jad z niektórych opinii towarzyszących moim tu tekstom potencjalnie może zawierać cenne lecznicze składniki. Muszę to koniecznie zbadać. Przykre, że na sobie. Na pewno nie będzie to bezbolesne. Ale mówi się trudno. Dziękuję Pani za życzliwe zainteresowanie moimi tekstami i zamiarami.

Pozdrawiam raz jeszcze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...